Telewizory

Recenzja Hisense PX1-Pro - projektor prawie jak telewizor

Kamil Pieczonka
Recenzja Hisense PX1-Pro - projektor prawie jak telewizor
3

Pomysł laserowych telewizorów nie jest nowy, kiedyś takie urządzenia były oferowane ale z racji wysokiej ceny nie zdobyły większej popularności. Hisense przy pomocy swojego laserowego projektora PX1-Pro chce ten pomysł wskrzesić i na papierze wygląda to całkiem nieźle. Jak okazało się w praktyce? Rzeczywistość niestety nie jest czarno-biała.

Hisense PX1-Pro - specyfikacja

Hisense PX1-Pro TriChroma Laser Cinema, bo tak brzmi jego pełna nazwa, to laserowy projektor krótkiego rzutu, który oferuje wysokiej jakości obraz o przekątnej od 90 do nawet 130 cali. W zasadzie najważniejsze specyfikacje znajdują się na zdjęciu poniżej, już z odległości nieco ponad 27 cm od ściany możemy otrzymać obraz o przekątnej 90 cali, a jeśli znajdziemy niespełna pół metra, to przekątna wzrośnie nawet do 130 cali. W takim przypadku trzeba już jednak znaleźć spory kawałek ściany, bo szerokość obrazu sięga niemal 240 cm, a jego wysokość ponad 130 cm. Na tle nawet dużych telewizorów, taki rozmiar robi ogromne wrażenie, a dzięki temu, że projektor ma tzw. krótki rzut, nie trzeba wcale jakoś szczególnie przerabiać salonu, aby zmieścić go na normalnej półce RTV.

Hisense PX1-Pro to projektor laserowy, dopisek TriChroma oznacza, że zamiast z jednego niebieskiego lasera, który miesza później kolory przy pomocy fosforowego koła, mamy tutaj trzy lasery o podstawowych barwach - czerwonej, zielonej i niebieskiej (RGB). Dzięki temu obraz generowany przez projektor Hisense ma większą paletę barw (pokrycie 107% przestrzeni BT.2020) oraz większą jasność, która sięga ponad 2000 lumenów. To niezaprzeczalne zalety, które powinny dać świetne efekty. Producent chwali się też, że dzięki temu udało się zredukować zużycie energii, a zastosowany niebieski laser o długości fali 465 nm jest nieszkodliwy dla oczu. Biorąc pod uwagę, że światło z projektora pada na ekran, a nie bezpośrednio na nasze receptory, oglądanie takiego obrazu powinno być mniej wymagające dla oczu, nawet w czasie dłuższych seansów.

Poza tym specyfikacja obrazu jest raczej standardowa. Projektor oferuje rozdzielczość 4K i wspiera tryb HDR, choć aby w pełni skorzystać z jego możliwości trzeba zaopatrzyć się w odpowiedni ekran. Ponadto posiada technologie poprawiające płynność obrazu, specjalny tryb do gier oraz tryb Filmmaker Mode, który zapewnia kinową jakość obrazu. Do tego mamy wbudowane głośniki obsługujące Dolby Atmos, dwa porty HDMI 2.1, port LAN oraz WiFi, a także USB do podłączenia zewnętrznej pamięci masowej. Całość działa pod kontrolą systemu Android TV znanego z typowych telewizorów i oferującego podobne możliwości. Wymiary samego projektora to 52 cm szerokości, 16 cm wysokości oraz 32,4 cm głębokości, a waga to nieco ponad 9 kg. Sprawdźmy zatem co tak naprawdę potrafi.

Hisense PX1-Pro - budowa projektora

Biorąc pod uwagę przekątną obrazu jaką generuje projektor w porównaniu do telewizora, to jego opakowanie nie jest duże. Urządzenie waży nieco ponad 9 kg więc bez większych problemów można je przenosić i ustawiać samodzielnie. Jest też bardzo dobrze zabezpieczone, więc w trakcie transportu nic się nie powinno z nim stać.

W środku znajdziemy kilka typowych elementów, jak pilot zdalnego sterowania podobny do tego jakie Hisense oferuje z telewizorami, instrukcję obsługi i montażu oraz przewód zasilania. W zestawie znajdziemy też baterie do pilota, przejściówkę z mini-jack na RCA (do dźwięku) oraz dwa plastikowe półokręgi. Można je przykleić do półki, na której stoi projektor aby w razie potrzeby jego usunięcia, móc go później bez problemu postawić w tym samym miejscu, bez konieczności regulacji obrazu. W zestawie znalazły się również rękawiczki oraz dedykowana ściereczka do czyszczenia obiektywu, a także klucz do regulacji wysokości nóżek projektora, z którego skorzystamy podczas wstępnej kalibracji.

Sam projektor jest pokaźnych rozmiarów, ma ponad pół metra szerokości, więc jest raczej większy od typowych urządzeń tego typu korzystających ze zwykłej lampy. Oznacza to, że trzeba wygospodarować dla niego sporo miejsca na półce RTV, bo sam ma 32 cm głębokości, a do tego powinien być minimum 27 cm od ściany. Warto wziąć to pod uwagę planując jego zakup, bo szkoda byłoby nie wykorzystać jego pełni możliwości. Urządzenie wykonane jest w większości z szarego plastiku i nie jest ani ładne ani brzydkie, wygląda dosyć pospolicie i niestety będzie pewnie dobrze zbierało kurz.

Od frontu można by pomyśleć, że to rozbudowany soundbar, co nie jest wielkim zaskoczeniem, bo projektor posiada wbudowane głośniki o mocy 30 W ze wsparciem Dolby Atmos, które generują całkiem niezły dźwięk. Jeszcze do tego tematu wrócę, ale już teraz mogę wam powiedzieć, że poza brakiem basu, trudno im cokolwiek zarzucić biorąc pod uwagę rozmiary i w niedużym salonie (20-25 m^2) spokojnie spełnią swoją rolę. Zawsze jednak można podłączyć zewnętrzny system, bo mamy tutaj złącze HDMI eARC.

I skoro już o złączach mowa, to mamy w sumie tylko dwa porty HDMI 2.1, w tym jeden z eARC co jak na telewizor nie robi wrażenia. Wydaje mi się, że można by było pokusić się o dołożenie chociaż jeszcze jednego portu HDMI. Do tego mamy dwa porty USB (2.0 i 3.0 w standardzie A) do podpięcia np. urządzeń pamięci masowej, port LAN oraz cyfrowe i analogowe wyjścia audio. Są też dwa porty serwisowe. Jak wspominałem wcześniej, mamy też WiFi oraz Bluetooth, więc komunikacja z siecią może odbywać się dwojako. WiFi 5 z powodzeniem wystarcza do serwisów streamingowych.

Na koniec jeszcze kilka zdjęć samego projektora. Warto zwrócić uwagę na soczewkę, której nie zaleca się dotykać palcami i czyścić tylko dołączoną szmatką. Poza tym na krawędziach widać dwie wypustki, to czujniki ruchu, które wyłączają lasery po wykryciu osoby w okolicy urządzenia. To głównie zabezpieczenie przed dziećmi, aby wiązka lasera nie uszkodziła im wzroku, co potencjalnie może mieć miejsce jeśli będziemy na nią patrzeć bezpośrednio. Czujniki spisują się jednak całkiem dobrze w tym zakresie i wyłączają lampę na kilka sekund jeśli w promieniu 50 cm od projektora znajdują się jakieś osoby.

 

Hisense PX1-Pro - obraz

Jeśli chodzi o jakość obrazu to niestety nie mogę zaoferować wam profesjonalnych testów i porównań, tym bardziej, że mój "ekran" pozostawia wiele do życzenia. Z braku miejsca wykorzystałem szafę PAX z Ikea, która spisała się w tej roli całkiem nieźle, choć duże lepszym rozwiązaniem byłaby pewnie zwykła ściana. Niestety materiałowy ekran, który kupiłem specjalnie do tego testu okazał się porażką, obraz był na nim rozmyty i nie nadawał się do oglądania. Szafa z zaklejonymi przerwami przy pomocy taśmy malarskiej dawała lepsze efekty. Gdyby miał jednak korzystać z tego projektora na co dzień to zainwestowałbym pewnie w ekran ALR (Ambient Light Resisting). Poniższe zdjęcie powinno dać wam perspektywę jak projektor jest umieszczony względem wyświetlanego obrazu, jak widać, lepiej aby szafka RTV nie była za wysoka.

Jeśli przymkniemy oko na małe problemy z geometrią obrazu spowodowane nierównym "ekranem" to w dobrze zaciemnionym pomieszczeniu obraz jaki generuje Hisense PX1-Pro potrafi zrobić wrażenie. Dość powiedzieć, że zarówno moja żona jak i dzieci nagle chciały obejrzeć kilka nowych filmów i bajek właśnie na projektorze, a nie na telewizorze. Zdjęcia tego nie oddają, ale po odpowiedniej regulacji, którą można zautomatyzować (ustawienia geometrii) oraz ustawieniu ostrości, obraz jest świetny. Z przyjemnością obejrzeliśmy między innymi ostatnią odsłonę Avatara. Warunkiem jest jednak odpowiednie pomieszczenie...

Hisense PX1-Pro - wrażenia z użytkowania

Poniżej znajdziecie trzy zdjęcia zrobione w ciągu dnia przy odsłoniętym oknie, zacienionym przy pomocy zasłon oraz przy pełnym zaciemnieniu przez zewnętrzną roletę. Ponownie, zdjęcia mogą tego nie oddawać, ale pełną przyjemność z oglądania oraz głębie kolorów mamy tylko przy całkowicie ciemnym pokoju. Nie ma mowy o wygodnym oglądaniu gdy w pomieszczeniu jest jasno. Jeśli zatem macie nadzieje zastąpić swój telewizor takim projektorem, to polecam dobrze to przemyśleć. W moim użytkowaniu nawet mogłoby to mieć sens, bo praktycznie nie oglądam telewizji w ciągu dnia, a w razie potrzeby mam zewnętrzną roletę, ale na dłuższą metę mogłoby to być nieco męczące. Lepsze efekty powinien dać ekran ALR, ale ten też nie należy do tanich, choć podejrzewam, że decydując się na projektor pewnie bym się nad nim mocno zastanawiał.

Jeśli zaś chodzi o samo użytkowanie projektora, to nie mam do niego większych zastrzeżeń. Uruchamia się bardzo szybko, system Android TV 11 działa bardzo płynnie i oferuje wszystko czego możemy od niego oczekiwać, w tym dostęp do licznych serwisów VOD i przydatnych ustawień obrazu. Kalibracja geometrii obrazu też może być zautomatyzowana (robimy zdjęcie, wysyłamy na specjalną stronę i projektor sam koryguje kąty), ale można też to całkiem sprawnie zrobić ręcznie. W zasadzie po 15 minutach od rozpakowania byłem już gotowy do oglądania, a jeśli znajdziecie dla niego dedykowane miejsce to kolejne uruchomienie zajmie 1-2 minuty.

Zgodnie z zapowiedzią Hisense, PX1-Pro jest też całkiem oszczędny, zużycie energii nie przekracza 100 W, co biorąc pod uwagę rozmiary generowanego obrazu, jest bardzo dobrym wynikiem. Nawet gdybyśmy wzięli telewizor LCD o przekątnej w okolicach 90-100 cali, to jego zapotrzebowanie na prąd byłoby znacznie większe. Jak każdy projektor, PX1-Pro wymaga też aktywnego chłodzenia źródła światła, które jednak w tym wypadku nie jest przesadnie głośne. Owszem, jest słyszalne co może przeszkadzać w cichych scenach, ale generalnie przestaje się na to zwracać uwagę po kilku minutach. Słyszałem wiele głośniejszych, a przy tym mniejszych projektorów więc pod tym względem raczej nie ma powodów do narzekania. Podobnie jak na wbudowane głośniki, brakuje im niskich tonów, ale dźwięk stereo oraz dialogi są bardzo wyraźne i w gruncie rzeczy nie miałem wielkiej potrzeby podłączania swojego soundbara.

Hisense PX1-Pro - podsumowanie

Hisense PX1-Pro zrobił na mnie ogólnie bardzo dobre wrażenie. Nie widziałem wielu tej klasy projektorów, ale coś tam jednak w swoim życiu testowałem i to chyba najlepsze urządzenie z jakim miałem do czynienia. Jego użytkowanie nie nastręcza problemów, krótki rzut sprawia, że nie trzeba specjalnie dużego salonu, aby uzyskać zadowalających rozmiarów obraz, a jakość stoi na bardzo wysokim poziomie. W dodatku mamy wbudowane całkiem niezłe głośniki i dzięki temu jest to praktycznie gotowy system kina domowego, który w razie potrzeby możemy zabrać do sąsiada lub znajomych. Warunek konieczny to jednak wyposażenie się w odpowiedniej jakości ekran, bez tego Hisense PX1-Pro sporo traci, o czym sam się przekonałem. Warto też odnotować, że trwałość laserowego źródła światła określono na 25 tys. godzin, co oznacza, że projektor nie będzie wymagał żadnych inwestycji przez cały okres użytkowania.

Najlepszą rekomendacją niech jednak będzie fakt, że moja żona zanim poznała jego cenę (około 11 000 złotych) zapytała kiedy sobie taki kupimy. Jak widać wielkość ma znaczenie, nawet jeśli przychodzi konkurować ze świetnej jakości obrazem generowanym przez telewizor OLED. Jeśli kiedyś będę szukał projektora to PX1-Pro z pewnością będzie w kręgu moich zainteresowań.

Orientacyjna cena: ~11 000 zł

Hisense PX1-Pro
plusy
  • dużą przekątna obraz z małej odległości
  • rozdzielczość 4K z HDR
  • świetne kolory i ostrość obrazu
  • wbudowane głośniki Dolby Atmos
  • wsparcie HDMI 2.1 i eARC
  • Android TV
  • zabezpieczenie przed przypadkowym oślepieniem
  • wysoka trwałość (25 tys. godzin)
minusy
  • wysoka cena
  • za niska jasność do oglądania w dzień
  • wymaga dobrej jakości ekranu ALR

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu