Opaska Samsunga zaprezentowana podczas tegorocznych targów MWC zrobiła ponoć na mediach dużo większe wrażenie niż Galaxy S5. Tak przynajmniej brzmi ob...
Opaska Samsunga zaprezentowana podczas tegorocznych targów MWC zrobiła ponoć na mediach dużo większe wrażenie niż Galaxy S5. Tak przynajmniej brzmi obiegowa opinia po premierze w Barcelonie.
Osobiście byłem jedną z osób, która zachwyciła się Fit-em. Wygięty dotykowy ekran Curved Super AMOLED o rozdzielczości o 432 x 128 pikseli naprawdę robi wrażenie. Gear Fit jest też urządzeniem, które jeśli chodzi o wygląd trudno na dziś porównywać z innym produktem na rynku.
Wygląd
Jeśli chodzi o jakość wyświetlacza to naprawdę nie ma się tutaj do czego przyczepić. Kolory są soczyste i co zaskakujące, nawet na tak niewielkim ekranie wszystkie przekazywane informacje są wystarczająco czytelne. Oczywiście długie mejle wymagają długiego przewijania, ale umówmy się, że nie po to zostało to urządzenie stworzone.
Wygięty ekran dobrze dopasowuje się do ręki. Gumowa opaska (którą można wymienić) jest dobrej jakości i swoim wyglądem nie zaburza estetyki jaką narzuca samo urządzenie. Gear Fit dobrze nosi się na ręku nawet osobie, która już dawno nie nosiła zegarka. Doceniam tez dość małą i estetyczną klamrę, która nie przeszkadza podczas pisania na klawiaturze (w przeciwieństwie do potężnego zapięcia jakie mamy w Gear 2).
Przejedzmy jednak do szczegółów. Gear Fit to połączenie smartwatcha z opaską sportową mierzącą naszą aktywność. Dodatkowym argumentem na rzecz Gear Fit jest możliwość pomiaru pulsu podczas ćwiczeń. Ten element wyróżnia urządzenie Samsunga z pośród dostępnych na rynku opasek sportowych, takich jak Javbone Up czy popularny Fitbit.
Pytanie natomiast czy Gear Fit to bardziej designerski smartwatch czy opaska dla sportowców? I tutaj zaczynają się moje pierwsze problemy z oceną.
Fit
Zacznijmy od funkcji dla osób aktywnych, które chcą swoją aktywność mierzyć, zapisywać i porównywać. Gear fit oferuje możliwość mierzenia liczby przebytych kroków w ciągu dnia, monitorowanie pulsu, monitorowanie naszego snu oraz zapisy danych, odnośnie zestawu ćwiczeń takich jak bieganie, chód, kolarstwo oraz piesze wycieczki.
W każdym z tak zwanych ćwiczeń, możemy z poziomu opaski zdefiniować sobie cel oraz, co bardzo pomocne, ustawić sobie monitorowanie naszego pulsu.
Wygląda więc, że mamy naprawdę całkiem sporo możliwości i informacji do zebrania. Niestety dane zbierane są jak na razie w jednym miejscu, zwanym aplikacją S Health. Nie mamy niestety (jak na razie) onlinowego dostępu do naszych danych innego niż właśnie ta aplikacja. Dla mnie jest to spory brak jeśli chodzi o tę część urządzenia.
Drugą wadą rozwiązania Samsunga odnośnie części Fit (i nie tylko) jest fakt, że nie mamy tutaj do czynienia ani z systemem Android ani Tizen. W Gear Fit samsung zastosował RTOS (real time OS). Własne rozwiązanie dla urządzeń ubieranych. Skutkuje to tym, że nie będziemy mogli na to urządzenie dodawać aplikacji tak jak to mam miejsce w przypadku smartwatch z serii Gear.
Ok, ale to jeszcze jest do przeżycia jeśli wszystko inne odnośnie mierzenia naszych ćwiczeń działa w miarę sprawnie. Niestety sama aplikacja, jako główne miejsce do monitorowania naszych danych, pozostawia również wiele do życzenia. Informacje nie są podane w jasny i przejrzysty sposób, często mamy do nich dostęp z dwóch różnych miejsc i są one w różny sposób podawane. Nie czuję się jakbym miał pełny podgląd na to, co robiłem i jak wypadłem w danych aktywnościach.
Niestety jak na razie nasze informacje pozostają zamknięte w S Health i nie możemy ich przenieść czy podglądać na innych bardziej rozbudowanych platformach typu Map My Fitness i podobnych.
Rozumiem, że Samsung chce budować własny ekosystem i własne aplikacje oraz rozwiązania, przypominam jednak że to są moje dane i chciałbym móc z nim zrobić coś więcej.
Jeśli chodzi o jakość i dokładność pomiarów to Fit wydaje się mieć z tym mały problem - nie eskalowałbym go jednak aż nad to, ponieważ z tego co czytałem pracują już nad nim. Mówię tutaj o niedokładności na poziomie około 200 metrów przy spacerze o długości 4,5 kilometra. Nie wiem natomiast jak wypada mierznie biegów i jazdy na rowerze. Niestety pogoda nie zachęcała mnie ostatnio do wycieczki rowerowej - ale nadrobię to jeszcze.
Tak jak jednak napisałem wcześniej, wierzę, że ten problem da się relatywnie szybko poprawić i podnieść dokładność pomiarów. Można też ją po prostu zaakceptować i brać pod uwagę przy przeglądaniu wyników. Zarówno Javbone UP jak i Fitbit też mają swoje problemy z kalibracją o czym można przeczytać na różnych forach.
Ważną częścią Gear Fit w obszarze monitorowania aktywności i naszego zdrowia jest pulsometr oraz analiza naszego snu.
Zacznę od tego drugiego, bo jak na razie jest on dla mnie nieporozumieniem albo też nie rozumiem jak on działa. Monitorowanie snu (tak jak i mierzenie każdej innej aktywności) musimy sami włączyć i wyłączyć. Inne urządzenia z tej kategorii działają podobnie więc to akurat nie jest problemem. Gorzej jest jeśli chodzi o dane związane z naszym snem. Okazuje się bowiem, że Gear Fit potrafi zmierzyć ile czasu spaliśmy i ile czasu podczas snu byliśmy w bezruchu. I to wszystko. Co gorsze, dane te dostępne są tylko na opasce. Nie synchronizują się one z aplikacją. Wygląda to jakby ktoś za bardzo się spieszył dodając tę opcję do opaski.
Co do pulsu i jego mierzenia to wyniki mam dość stabilne. Przeprowadziłem serię testów trzymając stabilnie i nieruchomo rękę, uruchamiając klika razy pod rząd mierzenie pulsu. Wyniki jakie otrzymałem to kolejno 83, 82, 84, 83 uderzenia na minutę. Wyglądają na zbliżone do prawdziwych choć bez prawdziwej medycznej aparatury trudno mi jest to potwierdzić. Nie zmienia to jednak faktu, że pomiar nie szaleje i jest stabilny. Przy większym wysiłku, wyniki jakie osiągałem, sięgały 90-100 uderzeń na minutę i również w krótkim okresie czasu były powtarzalne.
Smart
Zajmijmy się teraz częścią smart opaski Gear Fit. Tutaj moim zdaniem jest całkiem dobrze. Przede wszystkim tak jak wspomniałem mamy bardzo dobry i czytelny ekran, który ułatwia nam przeglądanie powiadomień oraz czytanie SMS-ów. Ekran możemy ustawić w dwóch pozycjach - poziomej i pionowej. Niestety definiujemy to w ustawieniach opaski, a nie na żądanie czy poprzez ruch ręką.
Opaska wyposażona jest w akcelerometr oraz żyroskop. Dzięki temu reaguje na nasz ruch ręką i włącza ekran w momencie, w którym chcemy na przykład sprawdzić godzinę. W teorii działa to dobrze w praktyce jest niestety z tym różnie i czasami trzeba bardziej dynamicznie wykonać ruch podnoszenia ręki lub użyć przycisku.
Sam interfejs urządzenia jest przyjemny w obsłudze, prosto i dobrze reagujący na dotyk. W sumie do dyspozycji mamy 5 ekranów łącznie z głównym, na którym mamy zegar oraz wybraną przez nas dodatkową funkcję.
Samsung pomyślał też o możliwościach personalizacji naszej opaski (bardzo słusznie). Możemy też poza fizyczną zmianą koloru paska wybrać również kolor tła dla naszego systemu, wygląd naszego głównego ekranu (czy to z dodatkową informacją o pogodzie, krokach itp. czy też designerską grafikę zegarka). Co ważne, możemy też zdefiniować dwu kilk na jednym guziku Fit i to, co będzie uruchamiane po wykonaniu tej czynności.
Wszystkie te elementy możemy również zdefiniować poprzez aplikację Gear Fit Manager, która jest niezbędna do połączenia naszej opaski z telefonem Samsunga. W samej aplikacji definiujemy też zestaw aplikacji, z których będziemy otrzymywać powiadomienia, ustawienia odnośnie powiadomień i inne elementy związane z konfiguracją opaski (np. Tekst informacji wysyłanej przy odrzuceniu rozmowy przychodzącej z poziomu opaski).
Ciekawą możliwością jaką daje nam Gear Fit jest opcja wysyłania wiadomości pomocy. Musimy zdefiniować główny kontakt, który taką wiadomość otrzyma. W przypadku kiedy coś się nam stało możemy poprzez 3 krotne naciśnięcie przycisku na opasce wysłać informacje z prośbą o pomoc do osoby, którą wcześniej podaliśmy jak główny kontakt.
Nasz Gear Fit wyświetla nam też informacje podczas gdy ktoś do nas dzwoni. Z poziomu opaski możemy na przykład odrzucić połączenie wysyłając zdefiniowaną wcześniej wiadomość np. "jestem na spotkaniu". Wygodne, szczególnie kiedy telefon mamy schowany gdzieś głęboko w torbie podczas spotkania.
Kolejnym dobrym rozwiązaniem jest w Fit kontroler mediów. Możemy sterować muzyką, zatrzymać ją, przewinąć do następnego kawałka itp.
Głównym "bajerem" opaski są, jak już wspomniałem, powiadomienia. Możemy definiować z jakich aplikacji z telefonu chcemy je otrzymywać. Polecam jednak nie przesadzać i skupić się tylko na rzeczach ważnych. Kiedy podłączyłem do powiadomień Facebooka, moja opaska potrafiła wpaść w nieustające drgania, powiadamiając mnie co chwila o komentarzach, wpisach itp. Nie miało to za dużego sensu. Co innego przejrzenie SMS-a czy sprawdzenie, kto do nas napisał mail. Tutaj jak najbardziej urządzenie "robi robotę", łączenie z tym, że jak się uprzemy to nawet przeczytamy całą wiadomość.
O czasomierzach i stoperach w Gear Fit można napisać jedynie tyle, że są. Warto natomiast zwrócić uwagę na opcję szukania naszego urządzenia. Pewnie każdemu nie raz zdarzyło się szukać w domu telefonu. Teraz jednym przyciskiem na opasce, możemy go wywołać i zacznie on wydawać na tyle głośne dźwięki, że łatwo go zlokalizujemy.
Bateria. To jest element, który mile mnie zaskoczył. Mając ustawioną maksymalną jasność ekranu i otrzymując dość często powiadomienia z maila, sms-ów itp. Opaskę do tej pory ładowałem po 4 dniach. Jest to wynik zadowalający, choć warto zauważyć, że nie korzystałem z niej do mierzenia aktywności sportowych, co może nieco bardziej skonsumować baterię. Mimo to ładowanie co kilka dni naprawdę nie przeszkadza - szczególnie, że przyzwyczailiśmy się do ładowania praktycznie codziennie naszych telefonów. Problemem związanym z ładowaniem jest specjalna przejściówka, którą musimy podłączać pomiędzy kabel USB a opaskę. Zgubienie jej spowoduje, że nasz Gear Fit nie ożyje.
Podsumowując
Na dzień dzisiejszy Gear Fit jest dla mnie bardziej smart niż Fit. Samsung pokazał, że jego urządzenie potrafi bardzo dużo. Potrzebne jest jednak dopracowanie kilku opisywanych powyżej elementów. Mam też wrażenie, że w niektórych miejscach pomysły były lepsze od realizacji.
Gear Fit ma swoje wady, ale też ma swoje zalety. Opaska naprawdę dobrze wygląda na nadgarstku. Daje nam też coś nowego i pożytecznego. Tego typu rozwiązania otwierają nam trochę oczy na to, co jeszcze może być możliwe, jeśli chodzi o elektronikę ubieraną.
Na Plus
- Wygląd
- Czas pracy na bateriach
- Dobra współpraca z smartphone
- Wiele ciekawych i pożytecznych możliwości
- Dobry balans pomiędzy opcjami smart i fit
- Możliwości personalizacji łącze ze zmianą koloru opaski
- Dobre zapięcie, dobrze trzyma się na ręce
Na minus
- Dokładność pomiarów ćwiczeń
- Słabo rozwiązane mierzenie snu
- Brak portalu z możliwością podglądu naszych danych
- Ograniczony dostęp do danych z opaski
- Mało intuicyjna aplikacja S Health
- Niepotrzebny dodatek do ładowania opaski
Czy rekomendowałbym zakup Gear Fit? To trudne pytanie. Produkt nie jest zły i ma swoje zalety. Ma też jednak sporo elementów, które można poprawić. Jeśli więc komuś bardzo podoba się sama idea i to urządzenie, to po zakupie nie będzie rozczarowany. Jeśli natomiast ktoś nastawia się na perfekcyjnie działający każdy element opaski, to polecam poczekać do kolejnej wersji.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu