Recenzja

Recenzja Age of Mythology Retold. Remake mocny jak pioruny Zeusa

Tomasz Popielarczyk
Recenzja Age of Mythology Retold. Remake mocny jak pioruny Zeusa

  • Age of Mythology to marka, którą zna każdy fan RTS-ów. Gra była już raz odświeżana w 2014 roku. Teraz doczekała się pełnowartościowego remake'u. I to jakiego dobrego!

    Age of Mythology to tytuł, który na stałe zapisał się w historii gier strategicznych, wprowadzając graczy w świat starożytnych mitologii i epickich konfliktów. Od momentu premiery w 2002 roku, gra wyróżniała się unikalnym podejściem do gatunku RTS, integrując elementy boskiej interwencji oraz kultur z różnych epok. Dzięki rozbudowanej mechanice, różnorodności cywilizacji i wyjątkowej atmosferze, Age of Mythology zyskało status kultowego.

    Nie powinno zatem dziwić, że po solidnym odświeżeniu kolejnych części Age of Empires Microsoft zabrał się za ten spin-off serii. Przy czym nie mamy tutaj do czynienia z jedynie remasterem. Gra została przebudowana na wszystkich gruntach, zyskała tony pomniejszych ulepszeń, a wiele elementów (w tym udźwiękowienie) wykonano od nowa. Wszystko po to, aby stworzyć solidny fundament pod dalszy rozwój produkcji.

    RTS taki sam, a jednak inny

    Age of Mythology to RTS w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak zwykle chodzi tutaj o rozbudowę bazy, gromadzenie surowców (w tej lub innej postaci), szkolenie armii, a następnie zrównanie przeciwnika z ziemią. Jeżeli przez te wszystkie lata ów gatunek Wam się jeszcze nie przejadł, będziecie w siódmym niebie.

    U podstaw Age of Mythology leży klasyczny system z gatunku kamień - papier - nożyce. Musimy zatem zadbać o wyszkolenie odpowiedniej armii, a następnie rzucić ją na siły przeciwnika, pamiętając przy tym, które jednostki biją skutecznie które. Cała reszta, jak formacje, taktyki etc. gra tutaj drugorzędne skrzypce.

    Tu oczywiście sprawy się lekko komplikują, bo do głosu dochodzą mityczne stworzenia, jak minotaury, hydry i im podobne, a także herosi (którzy jak łatwo się domyślić skutecznie radzą sobie z tymi pierwszymi). A wszystko to okraszono możliwością korzystania z boskich mocy, a więc zrzucania na przeciwników deszczu meteorytów lub ułatwiania życia naszym poddanym.

    W grze mamy do wyboru cztery nacje: Greków, Egipcjan, Nordyków (Wikingów) i Atlantydów. Z czasem ta liczba ma rosnąć. Łącznie do dyspozycji oddano nam 12 bogów, spośród których możemy wybierać na starcie rozgrywki (a także wiele pomniejszych bóstw, których patronat będziemy wybierali podczas awansu naszej cywilizacji do kolejnej ery, otrzymując tym samym na typowe dla nich moce, bonusy i jednostki).

    Nacje różnią się od siebie dość znacząco. Grecy to klasyka - zbieramy surowce, które wykorzystujemy do budowy bazy i szkolenia wojska. Ale już w Egipcie będziemy bazować na łasce faraona. Natomiast Wikingowie nie potrzebują wieśniaków do budowy swoich baz, a Atlantydzi są najbardziej zaawansowani technologicznie. Niuansów jest sporo, co sprawia, że gra nie znudzi nam się zbyt szybko, a każda potyczka będzie wyglądała trochę inaczej.

    Twórcy oddali nam do dyspozycji trzy kampanie składające się łącznie z 44 misji. I jest tutaj co robić, choć same wyzwania w dużej mierze sprowadzają się do tego, co przez minione 20 lat widzieliśmy w RTS-ach. Od strony fabularnej są to jednak wydarzenia, które znamy z podręczników historii, a to nadaje całości rumieńców. Z drugiej strony mamy tryb klasycznych potyczek oraz oczywiście kilka różnych możliwości rozgrywki online (w tym rankingową). Przy czym tu od razu trzeba podkreślić, że nie jest to idealnie zbalansowana produkcja do rozgrywek wieloosobowych. Dopełnieniem wszystkiego jest rozbudowany edytor map i scenariuszy (z którego, mam nadzieję, społeczność będzie intensywnie korzystać, dając upust swej wyobraźni) oraz wsparcie dla modów.

    Poprawek i zmian mających na celu uczynienie gry bardziej “współczesną” jest tutaj naprawdę mnóstwo. Najmocniej rzuca się w oczy system automatycznego zarządzania wieśniakami, który pozwala zarządzać naszą ekonomią w skali macro. Niestety działa to na razie przeciętnie, a poddani lubią się gubić lub wędrować po mapie w celu znalezienia nowych zasobów. O wiele lepiej wychodziło mi tradycyjnie przydzielanie ich do odpowiednich zadań.

    Zmodyfikowano też samą rozgrywkę. Największą nowością jest tutaj możliwość częstszego korzystania z boskich mocy, które wcześniej były przyznawane wyłącznie raz na epokę. Teraz ich wykorzystanie jest zależne od tego, w jakim stopniu będziemy inwestowali w modlitwę poddanych. Twórcy rozbudowali też grę o dodatkową erę cudów, w której ten aspekt rozgrywki staje się o wiele bardziej wyeksponowany, a możliwości szkolenia mitycznych bestii rosną. Ma to na celu uczynienie rozgrywki bardziej soczystą i faktycznie - sprawia, że na mapie dość szybko zapanowuje chaos.

    Wart odnotowania jest też oczywiście fakt, że Age of Mythology zostało dostosowane do grania również na konsolach Xbox. Mamy zatem tutaj pełne wsparcie dla pada. I choć osobiście nie jestem fanem grania w strategie na padzie, muszę przyznać, że sterowanie w tym przypadku zostało przemyślane i dobrze wdrożone. Jeżeli zatem chcecie grać w AoM na padzie - na pewno nie przyprawi to o ból głowy.

    Od strony wizualnej i dźwiękowej gra przeszła kolosalną metamorfozę, ale nie straciła przy tym nic ze swojego pierwotnego stylu i klimatu. Modele postaci, budowle, a także same mapy doczekały się o wiele większej szczegółowości, a także wykorzystują nowe technologie generowania obrazu. W rezultacie całość cieszy wzrok i wygląda na miarę 2024 roku. Twórcy chwalą się też, że nagrali od nowa wszystkie dialogi. Przygotowano też nowe rysunki postaci fabularnych i jednostek. Właściwie trudno tutaj się do czegokolwiek przyczepić. Z drugiej strony nie jest tak, że gra wygląda obłędnie i wyznacza jakiekolwiek standardy - po prostu jak na RTSa jest ok.

    Spolszczenie produkcji stoi na względnie przyzwoitym poziomie. Jego obecność jest tutaj nieoceniona, bo gra ma sporo tekstu, a pewne mechaniki bywają złożone. Szczególnie przydaje się to przy eksplorowaniu rozbudowanego kompendium, gdzie znajdziemy informacje o wszystkich bóstwach, budynkach, jednostkach itd.

    Takie odświeżanie to ja lubię

    Muszę przyznać, że Age of Mythology Retold pozytywnie mnie zaskoczyło. Spodziewałem się leniwego odcinania kuponów od marki i pójścia po linii najmniejszego oporu. A tymczasem otrzymaliśmy solidny remake, w którym wprowadzono ogrom usprawnień oraz korzystnych zmian w rozgrywce. Tym samym jest to znakomity fundament do dalszego rozwoju, co zresztą już teraz twórcy zapowiadają (pierwsze rozszerzenie ma dodać nację Chińczyków i fabularne misje dla nich).

    Z drugiej strony nie jest to produkcja zbyt przystępna dla młodszych graczy - może odstraszać pewnymi archaicznymi rozwiązaniami oraz stosunkowo wysokim poziomem trudności. Niekoniecznie jest to wada - wręcz przeciwnie. Cieszy fakt, że twórcy nie zatracili się w ulepszeniach i nie zgubili po drodze charakterystycznego dla tego produkcji klimatu.

    Jeżeli zatem brakowało Wam solidnych RTS-ów na rynku, Age of Mythology Retold z całą pewnością może wypełnić tę lukę. Dla fanów RTS-ów sprzed lat jest to natomiast wręcz pozycja obowiązkowa.

    Age of Mythology Retold
    plusy
    • Solidne odświeżenie niemal każdego aspektu gry
    • Bardzo miła dla oka oprawa graficzna i udźwiękowienie
    • Można grać padem na konsoli!
    • Rozsądna cena
    minusy
    • Miejscami może być nieco zbyt wymagająca i archaiczna
    • Niektóre nowości nie działają zbyt dobrze

    Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu