Felietony

RCS - technologia spóźniona o dobre 10 lat i dziś praktycznie niepotrzebna

Krzysztof Rojek
RCS - technologia spóźniona o dobre 10 lat i dziś praktycznie niepotrzebna
87

RCS miało szansę zmienić to, w jaki sposób komunikujemy się przez nasze telefony. Dziś jest już reliktem, który mało kogo obchodzi.

RCS to format, który miał zastąpić SMS. Miał, ponieważ dziś, 15 lat po jego premierze i 10 lat po tym, jak zaczął on być obsługiwany przez Wiadomości Google na systemie Android, popularność RCS wciąż jest znikoma. Jednocześnie, dziś widać większą niż kiedykolwiek obecność RCS w świadomości, która doprowadziła do tego, że standard ten zaczęły obsługiwać nawet iPhone'y.

Polecamy na Geekweek: To nie wirus i nie haker. Twój komputer i smartfon mogą być opętane

Można więc się spodziewać, że "wszystko idzie ku dobremu" i może niedługo RCS faktycznie zastąpi SMS. I tak może się stać, w końcu teraz telekomy będą miały faktyczny powód, by przysiąść do swojej infrastruktury, umożliwiając komunikację przez tą technologię większej grupie osób. W Polsce szczególnie dużo do nadrobienia ma w tym aspekcie sieć Play.

Jednocześnie, nawet jeżeli dziś wszystkie sieci przesiadłyby się na RCS, to ta technologia w dalszym ciągu znajdzie się na liście jednych z największych rozczarowań i technologicznych niewypałów świata smartfonów. Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że teraz RCS z miejsca będzie technologią przestarzałą

Cofnijmy się pamięcią do 2014 roku. Już wtedy idea czatowania i natychmiastowych wiadomości nie była niczym nowym. Ba, nie była to już nowość od czasu komunikatorów pokroju gadu gadu. Jednak w przypadku smartfonów istaniała w tamtym momencie nisza, którą RCS mogło perfekcyjnie zagospodarować. Z jednej strony bowiem już wtedy SMS'y nie spełniały swojej roli, jako narzędzie do czatowania, a wszyscy przesiadali się na komunikatory internetowe, pokroju Messengera czy WhatsAppa.

Tych jednak była masa i idea jednego standardu umożliwiającego wygodne czatowanie indywidualne, tworzenie grup, przesyłanie zdjęć, filmów, wiadomości głosowych etc. mogłaby sprawić, że przy dobrej implementacji RCS stałby się szybko uniwersalnym standardem. Co więcej, chociaż była to tylko opcja, RCS miał możliwość komunikacji szyfrowanej end-to-end (która jednak została wprowadzona dopiero w 2020 r.). Innymi słowy, gdyby implementacja RCS była od samego początku skuteczna, jestem przekonany, że dziś rynek wyglądałby zupełnie inaczej.

Tak się jednak nie stało. Przez fakt, że implementacje RCS oparto na możliwościach poszczególnych telekomów, a te nie czuły potrzeby oferowania takich usług klientom (ponieważ ci w większości nie wiedzieli czym RCS jest), jakiekolwiek ruchy dotyczące przejścia na ten format pojawiły się na dobrą sprawę w przeciągu ostatnich 3-4 lat, a duża część osób wciąż nie może z RCS korzystać.

Jednocześnie wszystkie alternatywne metody komunikacji oferują dziś większe możliwości niż RCS, ponieważ mają za sobą lata rozwoju. W zależności od tego, o jakim komunikatorze mówimy, mamy tu chociażby świetną integrację z portalem-matką (Instagram), możliwość tworzenia kanałów, publikacji statusów, przesyłania środków finansowych, grania w gry, czy udostępniania sobie lokalizacji. Kwestie związane z obsługą multimediów są tam dalece bardziej zaawansowana, a szyfrowanie end-to-end jest dziś standardem.

Innymi słowy, na RCS nie ma się co przesiadać, głównie dlatego, że nie oferuje on niczego, czego nie oferowałyby inne komunikatory, a przecież proces migracji wymagałby pociągnięcia za sobą swoich znajomych do "kolejnego" komunikatora, których i tak jest już za dużo.  Jeżeli ktoś zadaje sobie pytanie, czy w 2024 potrzebny jest mu RCS, powinien zobaczyć, jak wygląda jego skrzynka SMS'ów. W mojej ostatni SMS, którego wysłałem, pochodzi z 24 kwietnia, a oprócz tego wszystko inne jest spamem operatora, komunikatami (np. z banku), czy uwierzytelnianiem dwuskładnikowym.

10 lat temu RCS miał jak najbardziej rację bytu i sam byłem bardzo ciekawy, kiedy bedę mógł skorzystać z nowej technologii. Dziś jest to kolejny (obok takich rzeczy jak Matter czy USB-C) przykład, że jeżeli coś wdrożone jest na zasadzie dobrowolnej implementacji, to oznacza, że będzie wdrożone źle.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu