Chmura to przyszłość - o tym pisaliśmy niejednokrotnie, kilka godzin temu zwracałem uwagę na jej rosnące znaczenie w biznesie Microsoftu. O wielką kasę na tym polu powalczą też Amazon, Google czy IBM. Nie jest jednak tak, że cloud przyciąga jedynie wielkich graczy i tylko oni mają szansę tu zarobić: mniejsze firmy też wchodzą w chmurowy interes i to na wielu płaszczyznach. Jedną z nich jest medycyna, a kasy szukają tu także Polacy - rodacy chwalą się rozwiązaniem RadiBox, które rozrywki może i nie zapewni, ale ułatwi pracę lekarzom, poprawi funkcjonowanie klinik i pozytywnie wpłynie na leczenie pacjentów. Przynajmniej takie są założenia.
Polacy pokazują, jak wykorzystać chmurę w medycynie: RadiBox może kiedyś pomóc każdemu z nas
RadiBox pewnie nie pojawi się w przekazie masowym, bo temat wydaje się mało pociągający: chmura i medycyna? Badania radiologiczne? Nie trafia do wyobraźni tak, jak nowy smartfon czy doniesienia z pokemonowego poletka. I nie jet to zarzut - trudno interesować się wszystkim. Skoro jednak jest możliwość, to warto pochwalić się pracami Polaków. Na początek można im oddać głos:
Część rzeczy jest pewnie zrozumiała, część to czarna magia, przydałoby się wyjaśnienie. Specjalistą w tej materii nie jestem, więc skorzystam z pomocy Wikipedii - czym jest PACS i DICOM?
System archiwizacji obrazu i komunikacji (ang. picture archiving and communication system, w skrócie PACS) – technologia przetwarzania obrazów medycznych, która zapewnia ekonomiczny sposób składowania oraz wygodny dostęp do obrazów z różnych źródeł. Elektroniczne obrazy medyczne i raporty są przesyłane cyfrowo poprzez PACS – eliminuje to potrzebę ręcznego archiwizowania. Uniwersalnym formatem dla składowania i przesyłania obrazów PACS jest DICOM (Digital Imaging and Communication in Medicine). Inne dane niż obrazy np. zeskanowane dokumenty mogą być przechowane używając standardowych formatów jak PDF.
Czytaj dalej poniżejPACS umożliwia dostarczanie szybko i wydajnie dostępu do obrazów oraz powiązanych danych przełamując fizyczne i czasowe bariery związane z tradycyjną dystrybucją, wydobywaniem i wyświetlaniem obrazów składowanych na kliszach fotograficznych.[źródło]
DICOM, obrazowanie cyfrowe i wymiana obrazów w medycynie (ang. Digital Imaging and Communications in Medicine) – norma opracowana przez ACR (American College of Radiology) i NEMA (National Electrical Manufacturers Association) dla potrzeb ujednolicenia wymiany i interpretacji danych medycznych reprezentujących lub związanych z obrazami diagnostycznymi w medycynie. DICOM znajduje zastosowanie głównie w przetwarzaniu obrazów tomografii komputerowej (TK), obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (RM), pozytonowej tomografii emisyjnej (PET), cyfrowej angiografii subtrakcyjnej (DSA), cyfrowej radiografii konwencjonalnej (CR), radiografii cyfrowej (DR) oraz wszystkich wykorzystujących technologie cyfrowe badań o wysokiej rozdzielczości obrazu. Dane w formacie DICOM mają dużą objętość, wymagają specjalnego oprogramowania i sprzętu komputerowego a także łączy o wysokiej przepustowości, za to pozwalają zachować wysoką jakość obrazu. Stosowanie normy DICOM umożliwia, między innymi, funkcjonowanie teleradiologii.[źródło]
Mówimy zatem o systemie przetwarzania obrazów medycznych, który ułatwia ich przechowywanie i udostępnianie oraz o standardzie, uniwersalnym formacie, który eliminuje chaos.
W oparciu o tę wiedzę, warto jeszcze raz przeczytać wpis z Facebooka, by zrozumieć, czym jest RadiBox. Na dokładkę mogę dorzucić opis ze strony:
To wirtualna chmura, która zabezpiecza pliki medyczne typu DICOM i daje dostęp do nich placówkom medycznym i lekarzom. RadiBox to połączenie systemu PACS w chmurze i viewer plików DICOM w przeglądarce internetowej.
Już po tych kilku akapitach widać, że rozwiązanie jest ciekawe - zwracam uwagę na ten fragment z Wikipedii: Dane w formacie DICOM mają dużą objętość, wymagają specjalnego oprogramowania i sprzętu komputerowego a także łączy o wysokiej przepustowości, za to pozwalają zachować wysoką jakość obrazu.
RadiBox sprawia, że tych "ciężkich" plików nie trzeba przesyłać. Użytkownik ma wrażenie, że plik znajduje się u niego na dysku, w rzeczywistości dostrzegamy tu zalety rozwiązania chmurowego. Producent przekonuje, że obraz wczytuje się w przeglądarce w 10 sekund, że rozwiązanie zadziała na każdym sprzęcie. Chmura RadiBox to dla placówek służby zdrowia zabezpieczenie przed utratą danych: są zakodowane i chronione w trzech autonomicznych serwerowniach. Rozwiązanie może zatem stanowić backup dla obecnie stosowanych technologii. Z formą analogową nie ma nawet sensu tego porównywać.
Produkt świetnie wpisuje się w rozwój telemedycyny, która stanowi przyszłość naszego leczenia. Za sprawą takich rozwiązań dostęp do wyników badań możliwy jest z każdego miejsca na naszym globie: szybko i wygodnie. Specjalista może opisywać badanie w domu, konsultację da się przeprowadzić w kilka minut (i nie mówimy tu o konsultacji z lekarzem przebywającym w innym skrzydle budynku - on może się znajdować na drugiej półkuli), pacjent otrzymuje login i hasło, dzięki którym też ma dostęp do wyników badań, jest w stanie zaprezentować je np. lekarzowi rodzinnemu.
Wizja, w której wyniki badań, historia leczenia, przechowywane są w formie cyfrowej, w której badania nie są niepotrzebnie powielane, a specjaliści mają wgląd w cały proces leczenia, nie jest taka odległa. Chmura może sprawić, że nasza wirtualna karta pacjenta będzie szybko lądować na tablecie lekarza i wbrew pozorom rozwiązanie to może zapewnić większą dyskrecję niż stosowane obecnie metalowe szuflady. Pod względem rozwoju telemedycyny, stopnia jej stosowania, Polskę trudno uznać za globalnego lidera, znajdujemy się za krajami Zachodu, nierzadko poważnie od nich odstajemy, lecz to zaczyna się zmieniać, nasze placówki też wdrażają cyfrowe, nowoczesne systemy, dzieje się to w różnych częściach kraju. Dobrze, bo skorzystają wszyscy.
Do etapu, gdy wirtualny lekarz, rozwiązanie oparte o sztuczną inteligencję, dokona zdalnego badania i wyda szybką diagnozę, jeszcze trochę drogi zostało. Ale teleradiologia pokazuje, ile już udało się osiągnąć: obrazy z tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego czy zdjęcia rentgenowskie są przesyłane nawet na bardzo duże odległości w kilka chwil. Eksperymentuje się ze zdalnymi operacjami, w których lekarz sterowałby "rękami" robota i wykonywał nawet bardzo skomplikowane operacje. To szansa np. dla chorych z prowincji, którzy mogą się stać pacjentami światowej klasy specjalistów z metropolii. Wszak powstaje globalna wioska...
Dzieją się ciekawe rzeczy, a swoją cegiełkę dodają do tego Polacy ze swoim RadiBox.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu