Internet

Często kpię z Internetu, ale kiedyś może mi uratować życie

Maciej Sikorski
Często kpię z Internetu, ale kiedyś może mi uratować życie
5

Często drwię z Internetu, jego zawartości, użytkowników, zasad funkcjonowania. I uważam, że te kpiny są uzasadnione - wystarczy spędzić w tym świecie kilka godzin, by dojść do wniosku, że miejsce naszej cywilizacji faktycznie powinna zastąpić sztuczna inteligencja, maszyny zajmujące się czymś pożyte...

Często drwię z Internetu, jego zawartości, użytkowników, zasad funkcjonowania. I uważam, że te kpiny są uzasadnione - wystarczy spędzić w tym świecie kilka godzin, by dojść do wniosku, że miejsce naszej cywilizacji faktycznie powinna zastąpić sztuczna inteligencja, maszyny zajmujące się czymś pożytecznym. Trzeba być jednak obiektywnym: czasem wieści dotyczące pożytecznego stosowania Internetu potrafią wzbudzić podziw.

To temat na bardzo długą dyskusję, całą serię wpisów, w których można opisywać ciemne i jasne strony Sieci, jej pozytywny wpływ na nasze życie oraz destrukcyjne działanie na jednostki czy nawet na społeczeństwo. Chociaż kręcę głową z niedowierzaniem, gdy słyszę, że gwiazdą Sieci jest kot albo gdy widzę, jakie osoby robią karierę w wirtualnym świecie, tracę wiarę w ludzkość. Powstało wspaniałe narzędzie do komunikacji, wymiany informacji i myśli, twórczego działania, przyspieszenia rozwoju cywilizacyjnego, a my zrobiliśmy z tego śmietnik i cyrk. Nie można jednak tylko krytykować - Internet nadal jest wynalazkiem, który wykorzystuje się do wielu sensownych celów, czasem wręcz fascynujących.

Nie uważam Sieci za największy wynalazek ludzkości (a spotkałem się z takimi opiniami), ale jednocześnie stawiam go bardzo wysoko w zestawieniu osiągnięć cywilizacyjnych. Utwierdzają mnie w tym doniesienia z Florydy. Naukowcy pracujący w tamtejszym Nicholson Center opracowują technologię zdalnego operowania. Mówimy dzisiaj o tele badaniach, tele diagnozie, ale to już znacznie wyższa półka: lekarz może przeprowadzić operację znajdując się tysiące kilometrów od pacjenta. Swoistym przedłużeniem jego sprawnych rąk będzie robot chirurgiczny. Obie strony łączyłby Internet.

Pojawi się oczywiście pytanie, po co kombinować: nie może operować lekarz będący na miejscu? Chodzi właśnie o to, że czasem jest to niemożliwe. Pewnie niejednokrotnie słyszeliście o Polaku, który musiał wyjeżdżać do innego kraju, by poddać się operacji/zabiegowi. Bo u nas po prostu się tego nie wykonuje. Z różnych przyczyn, jedną z nich jest brak specjalistów. Tych ostatnich można ściągnąć, ale to czasem jeszcze większy problem. Spędzając czas w podroży marnują cenne godziny i dni, które mogliby poświęcić na operowanie. W tym zdalne operowanie ze swojej macierzystej placówki. Liczba wykonywanych przez nich operacji mogłaby wzrosnąć i to w zauważalny sposób. Ogranicza się przy tym koszty, stres pacjentów, daje im większe szanse na przeżycie, powrót do zdrowia. Chory nie musi opuszczać kraju, by wyzdrowieć.

Pomysł na razie testowany jest z myślą o wojsku, armia za to płaci. Powód jest oczywisty: żołnierzom działającym poza granicami kraju, często na drugiej półkuli, można w ten sposób zagwarantować najlepszą opiekę medyczną. Szpital polowy i światowej klasy specjalisci operujący za pośrednictwem robotów. Stąd niedaleka droga do komercyjnych zastosowań - wiele wynalazków, z których dzisiaj korzystamy powstało z myślą o wojsku, na jego zamówienie i za jego fundusze. Z tym mogłoby być podobnie. Najpierw roboty operujące w Afganistanie, potem w szpitalu w Berlinie, Marsylii czy Warszawie.

Rozwiązanie idealne? Na razie niestety nie. Twórcy muszą przeskoczyć wiele barier, by sprawa stała się realna. Chodzi m.in. o zapewnienie ciągłości połączenia, bezpieczeństwa, o kwestie prawne i przyzwolenie społeczne. Pacjent może być w szoku, gdy usłyszy, że operujący go lekarz przebywa w innym kraju, a ciąć będzie robot podłączony do Internetu. Bardzo istotną kwestią jest wyeliminowanie opóźnień - ruchy wykonywane przez lekarza muszą być niemal natychmiast powtarzane przez maszynę. Jedno opóźnienie może być katastrofalne w skutkach i niestety nieodwracalne. Jest zatem nad czym pracować. Nie zmienia to faktu, że Internet był, jest i będzie wykorzystywany do rzeczy fenomenalnych. Nie zapominajmy o tym, patrząc na selfie z kotami.

Informacje i grafiki za Florida Hospital.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

robotMedycynaoperacja