Smartfony

W cieniu sankcji i wojny: oto rosyjski substytut telefonu komórkowego

Jakub Szczęsny
W cieniu sankcji i wojny: oto rosyjski substytut telefonu komórkowego
Reklama

Rosja ogłasza "spektakularny" krok w świecie technologii mobilnych, prezentując światu Р-ФОН, który będzie znany u nas jako R-FON. Jednak wbrew oczekiwaniom Rosjan, to wydarzenie wydaje się bardziej zadziwiające niż ekscytujące, budząc więcej pytań niż zachwytu. Rosjanie chyba liczyli, że Zachód się zasmuci nad tym, że "dają radę". Mocniejszą informacją zdecydowanie jest ta sprzed tygodnia: rubel jest warty mniej niż jeden cent (USD). I dalej spada.

Kanał na Telegramie o nazwie "Association of Professional Users of Social Networks and Messengers" (APPSIM) upubliczniło plany Rosjan i podjęło się misji wyjątkowo starannego wypromowania tego rosyjskiego telefonu. Tak dziwnie się składa, że mają ten telefon w rękach, całkiem "ładnie" go zaprezentowali i nic nie wiadomo na temat tego, by ktokolwiek ich ścigał za bezczelne ujawnienie "wrogom" swoich planów. I dodatkowo: to urządzenie - jak na prototyp - wygląda za dobrze. I przy okazji: za dobrze jak na Rosjan.

Reklama

Rutek JSC, rosyjska firma stojąca za projektem R-FON, stawia na system operacyjny ROSA OS, bazujący na zmodyfikowanym Androidzie. Brak certyfikacji i co za tym idzie, możliwości zaimplementowania "pełnoprawnego" Androida oraz usług Google będzie ogromną bolączką tego urządzenia. Sprzęt ma bazować na dedykowanym repozytorium z aplikacjami, jednak zachowa kompatybilność z aplikacjami Androida oraz paczkami APK, za pomocą których będzie można zainstalować niemalże wszystko. I tutaj przyznam szczerze, że tego żałuję: Rosjanie i tak będą mogli mieć praktycznie każdą aplikację. Znowu nie odczują konsekwencji polityki własnego kraju.

Z "techowego" punktu widzenia, specyfikacja prezentuje się nieźle: procesor MediaTek Helio G99 z osiemnastoma rdzeniami to moc obliczeniowa na poziomie Snapdragona 730G. Telefon będzie wyposażony w baterię o pojemności 5000 mAh, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, USB typu C i NFC. Pytanie jak z optymalizacją ROSA OS: mam dziwne wrażenie, że to będzie poważna kula u nogi tego telefonu. Tak teraz myślę również: co z aktualizacjami, co z bezpieczeństwem? Ten telefon nie tylko ma dumnie walczyć z zachodnią wersją kapitalizmu i globalizmu: ma także zapewnić użytkownikom odpowiedni poziom ochrony przed zagrożeniami.

Dobrze wygląda też układ fotograficzny i jego główne oczko 50 MP. Jednak, czy ktokolwiek uważa to za innowację? A może to po prostu "zrzynka" CTRL+C i CTRL+V? No, właśnie. Nie można pominąć kontrowersyjnego rozmieszczenia czytnika odcisków palców po prawej stronie, pełniącego także funkcję przycisku zasilania. Istnieją sugestie, że rosyjski telefon R-FON może być nie tylko inspirowany, ale wręcz kopią modelu Vivo V25e.

Trzeba pamiętać, że Vivo jest częścią chińskiego giganta BBK Electronics, co stawia pytania dotyczące ewentualnej współpracy technologicznej między Chinami a Rosją. Zważywszy na obecność sankcji i restrykcji nałożonych na Rosję, te spekulacje sugerują możliwość, że Chińczycy udostępniają pewne technologie czy nawet pomagają Rosji uniknąć ich konsekwencji. Mam tylko nadzieję, że Rosjanie płacą superciężkie pieniądze za udostępnienie technologii.

R-FON? NO-FON

Wpis konta APPSIM na Telegramie entuzjazm mógł wzbudzić jedynie u 90% Rosjan popierających to, co ów kraj robi w Ukrainie. Zakładam, że ROSA OS nie został zaprezentowany, bo nie jest gotowy. A skoro tak, to "życzę powodzenia" Rosjanom we wprowadzeniu go do sprzedaży za rok. Nie ma tutaj nic, co odróżnia ten telefon od reszty - no, może poza OS-em, którego nawet nie zobaczyliśmy. Produkcja w Rosji z powodu sankcji to kolejny powód do "niepokoju": tutaj wiele rzeczy może pójść nie tak i pewnie tak się stanie.

R-FON to tylko substytut, który tak naprawdę nie wnosi niczego nowego do świata mobilnych urządzeń. Powstał tylko z tego powodu, że Rosjanie mają bana i na technologie i na wiele zachodnich towarów, które i tak są tam importowane przez spółki w Indiach i Chinach. Jego prezentacja może i odciągnęłaby świat od newsów odnoszących się do ceny rubla, gdyby tylko R-FON był po prostu dobry. A nie jest. I nie będzie.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama