Wydatki w grach i aplikacjach mobilnych od lat liczone są w miliardach dolarów. To jednak pierwszy kwartał, w którym użytkownicy amerykańskiego App Store'a więcej wydali na aplikacje niż gry.
To historyczny kwartał. Użytkownicy wydali więcej na mobilne aplikacje niż gry wideo
Co zarabia najwięcej w sklepach mobilnych? No wiadomo - gry wideo. Od lat jesteśmy świadkami tego, jak deklasują konkurencję. Stosunkowo niewielkie płatności wewnątrz nich zachęcają regularnych graczy by sięgali do portfelów. Efekt? Według analityków w 2022 rynek gier na smartfony ma zarobić 91,4 miliarda dolarów, a dodatkowych 12,1 miliardów to zarobek z gier na tabletach. Ogromne sumy — zwłaszcza w zestawieniu z konsolami (tylko 58,6 miliardów) czy komputerami (38,7 miliardów + 2,3 miliarda w grach przeglądarkowych). Ale o ile to gry przez lata były nie do zatrzymania, to jak wynika z najnowszych badań rynku drugi kwartał 2022 roku w amerykańskim App Store pierwszy raz nie należał do gier, a aplikacji.
To pierwszy kwartał w którym użytkownicy więcej pieniędzy wydali na aplikacje niż gry
Stany Zjednoczone to najważniejszy - obok Chin - rynek Apple jeżeli chodzi o sprzedaż mobilek. W maju pierwszy raz wydatki na aplikacje przekroczyły te na gry — i passa ta trwała także w czerwcu. Ostatecznie drugi kwartał zakończył się w amerykańkim App Store wydatkami rzędu 3,4 miliarda dolarów na aplikacje i 3,3 miliarda na gry. Różnica jest marginalna, jednak to pierwszy raz kiedy obserwujemy taki podział. Od lat to gry były główny źródłem zarobków — i choć słupki jednej i drugiej kategorii rosną z każdym kwartałem bijąc dotychczasowe rekordy, to pierwszy raz kiedy jesteśmy świadkami wyprzedzenia gier przez aplikacje.
Skąd ta zmiana? Prawdopodobnie jest ona następstwem subskrypcji które użytkownicy wolą opłacać za pośrednictwem ekosystemu Apple, bez konieczności sięgania po zewnętrzne źródła. Od lat jesteśmy świadkami walki rozmaitych firm z polityką procentową sklepów mobilnych — bowiem od każdej takiej transakcji muszą oni oddawać procent operatorom sklepów — czy to Apple, czy Google. Szczerze mówiąc — ani trochę nie dziwię się użytkownikom że kiedy tylko mogą, sięgają po subskrypcje w ramach ekosystemu który dobrze znają i z którego korzystają od lat. Nie trzeba podpinać karty płatniczej w żadnych dodatkowych miejscach, wszystkie subskrypcje mamy zgromadzone w jednej, czytelnej, zakładce — a wypisać się z nich możemy... dosłownie jednym kliknięciem w opowiednim menu naszego smartfona czy tabletu.
Jak można było się spodziewać - te fenomenalne wyniki to nie zasługa niezależnych twórców, którzy z dnia na dzień stali się milionerami. Nic z tych rzeczy - największe zyski to wciąż to samo grono ulubieńców - z popularnymi serwisami VOD i Tinderem na czele. Jestem ciekawy jak wyglądałyby te wyniki i dysproporcje, gdyby jedni z największych w tej branży wciąż byli tam obecni. Zarówno po stronie gier (Fortnite), jak i aplikacji mobilnych (Netflix). Jedno jest pewne — zarobki App Store wyniosłyby kilka miliardów więcej.
Grafika: Depositphotos.com
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu