Pomysł nie jest nowy, w sieci dostępnych jest już kilka propozycji, gdzie możemy składać lub wyszukiwać zlecenia. Jednak w przeważającej liczbie są to...
Pszczoły do zadań specjalnych, czyli nowy polski serwis zleceń online wooloo.pl
Pomysł nie jest nowy, w sieci dostępnych jest już kilka propozycji, gdzie możemy składać lub wyszukiwać zlecenia. Jednak w przeważającej liczbie są to serwisy specjalizujące się w zleceniach czysto technologicznych, jak przejęty ostatnio przez Freelancer zlecenia.przez.net. Wyjątkiem jest tu SirLocal.pl, również przejęty przez Agorę, który skupia się raczej na zleceniach związanych z pracami poza technologicznymi.
Skoro zainteresowała się nim Agora, jakiś potencjał w tym musi być, choć przy okazji tego wpisu odwiedziłem inny serwis opisywany przeze mnie 2 lata temu, Inbudo. Zachwalałem go wtedy za pomysł i wykonanie, a dziś wydaje się opuszczony. Wprawdzie związane to może być z innymi powodami, niż brak zainteresowania (do grudnia 2013 zlecenia pojawiały się codziennie), ale zastanawiam się na ile taki pomysł ma szansę odnieść sukces w naszym kraju. Wiąże się to przecież często z wpuszczeniem do domu całkiem obcej osoby, więc ten początkowy okres zbierania wykonawców i opinii realnych użytkowników, którzy zdecydowali się skorzystać z ich usług, przez co wzbudzenie zaufania do tego typu zleceń Polaków, wydaje się być karkołomnym przedsięwzięciem.
Ale kto nie spróbuje sam, ten nigdy się nie dowie. Twórcy wulu.pl postanowili spróbować swoich sił w tym segmencie, spójrzmy jak im to wyszło, przynajmniej od strony samego wykonania. Już na stronie głównej wybieramy naszą aktywność w serwisie, czyli szukamy Pszczółki albo sami chcemy nią zostać. W tym drugim przypadku, wystarczy jedynie założyć konto i przyjmować dostępne zlecenia. Zobaczmy jak wygląda dodawanie samych zleceń.
Na początek wybieramy kategorię zadania, dość szczegółowo są opisane. Mogą to być prace domowe, biurowe, dostawa, zakupy, przeprowadzki, fachowa pomoc, korepetycje, opieka lub po prostu inne, które możemy sprecyzować w opisie. Dalej data wykonania zlecenia, opis oraz trzy opcje odpowiedzialne za dodanie dodatkowego opisu, widocznego tylko dla wybranej Pszczółki, czy będzie potrzebowała swoich pieniędzy do wykonania zadania oraz czy będzie to praca zdalna.
Później możemy dodać zdjęcia, swoją cenę za wykonanie zleconej pracy, lokalizację oraz opcję wyróżnienia na liście zleceń (koszt 5 zł, doliczany do końcowej ceny zlecenia).
Następny krok przy dodawaniu zlecenia, to podejrzenie wprowadzonych danych i ważna informacja: "Dodanie zadania do Ula jest darmowe. Płacisz dopiero, gdy wybierzesz interesującą Cię ofertę. A jeśli nie spodoba Ci się żadna z ofert Pszczółek - zrezygnujesz bez kosztów." Co do konkretnych kosztów, kontaktowałem się telefonicznie w tej sprawie z założycielem projektu, Panem Konradem Samulskim, który udzielił mi informacji, że na razie badają wysokość swojej prowizji i uzależniona jest ona od wysokości ceny zlecenia, ale już w tej chwili można powiedzieć, że średnio będzie to około 10%.
To w zasadzie wszystko, co musimy zrobić przy dodawaniu zleceń, teraz możemy już tylko oczekiwać na swoją Pszczółkę, która wykona za nas zlecone prace. Co dalej, jak już się znajdzie takowa? Tutaj też skorzystałem z pomocy twórców, bo jedna Pszczółka już przyleciała do mojego zlecenia:).
Użytkownik zleca zadanie z określonym budżetem (jest on widoczny tylko dla niego). Pszczółki, które zgłaszają się do zadania nie widzą tego budżetu i decyzję o tym, za ile są w stanie wykonać to zadanie podejmują jedynie na podstawie opisu (a od wczoraj także na podstawie zdjęć). Pszczółki dodatkowo nie widzą ofert innych Pszczółek, dzięki czemu nie konkurują ze sobą o przysłowiową złotówkę.
W momencie, gdy dochodzimy do daty wyboru Pszczółki algorytm podpowiada, która jest najlepsza na podstawie takich czynników jak poziom, średnia ocena, wysokość oferty itp. Wtedy zlecający zadanie wybiera swoją Pszczółkę i dokonuje płatności – dokładnie tyle ile wynosiła oferta Pszczółki (może to być zarówno więcej jak i mniej niż zakładany budżet – wybór należy do zlecającego).
ReklamaPo wykonaniu zadania przez Pszczółkę dostaje ona pieniądze dopiero w momencie, gdy zlecający potwierdzi jego wykonanie. Jeśli to Pszczółka potwierdziła zadanie pierwsza, wówczas zlecający ma 5 dni, żeby się do tego ustosunkować. Jeśli nie zrobi nic w ciągu tego czasu, wówczas zadanie zostanie automatycznie potwierdzone, a pieniądze powędrują na konto Pszczółki w serwisie. A ta może je później wypłacić na swoje konto bankowe.
Na koniec zerknijmy jeszcze na sposób prezentacji ofert. Dostępne zlecenia możemy przeglądać na dwa sposoby, albo poprzez listę prac, które możemy wyświetlić z podziałem na kategorię czy przefiltrować po statusie albo za pomocą mapy z uruchomioną domyślnie naszą lokalizacją.
W mojej ogólnej ocenie samemu wykonaniu projektu nie można nic zarzucić. Jest czysto, jasno i przejrzyście. Nie jest przeładowany jakimiś dodatkowymi opcjami, w kilku klikach znajdujemy wszystko, co potrzeba. Dodanie zadania, zamyka się też w dosłownie kilku krokach, po czym możemy już tylko oczekiwać na chętnych.
Natomiast odpowiedź na pytanie czy pomysł wypali, dadzą sami użytkownicy. Mimo moich wątpliwości, którym dałem wyraz na początku, wierzę i liczę na to, że się uda i przełamią sceptyczne podejście Polaków do tego typu zleceń. Początek, na pewno będzie trudny, potrzebne do tego zaufanie użytkowników z pewnością wzbudziłaby baza dostępnych i sprawdzonych Pszczółek i na nich wydaje mi się, że powinni się skupić w tym momencie twórcy tego projektu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu