Konsole

Teraz trochę żałuję, że wolałem PlayStation 3 od Xboksa 360

Kamil Świtalski
Teraz trochę żałuję, że wolałem PlayStation 3 od Xboksa 360
Reklama

Niby człowiek wiedział, ale trochę się łudził. W ubiegłym tygodniu gruchnęła wiadomość o tym, że za kilka tygodni Sony zamknie cyfrowe sklepiki dla PlayStation 3, PlayStation Portable oraz PS Vita. Nigdy nie miałem złudzeń, że wsparcie starych sprzętów w cyfrze będzie trwać latami, ale szczerze? Nawet przez moment nie spodziewałem się, że zostanie przerwane z dnia na dzień w 2021.

PlayStation zamyka sklepy dla swoich starszych konsol

Jesienią stuknie PlayStation 3 12 lat. Dużo? Mało? W świecie cyfrowym raczej dużo. Ale nawet jeśli przedstawicielka siódmej generacji konsol od Sony nie należy już do młodej ekipy, nie bardzo rozumiem dlaczego firma odcina jej cyfrowy dopływ tlenu. To znaczy... no rozumiem - prawdopodobnie zainteresowanie takimi zakupami było tak niewielkie, że nie opłacało się go dużej trzymać. Ale przecież dane z serwów wciąż (na tę chwilę) nie znikną, bo użytkownicy którzy je zakupili muszą mieć do nich dostęp.

Reklama

Wciąż można będzie pobierać zawartość, którą posiadasz na PS3, PS Vita i PSP, w tym gry i elementy wideo.

Czy jakoś bardzo mnie to dotknie? Nie. Mimo że uwielbiam PS3, od lat nie kupiłem tam żadnej gry - bo wszystko co mnie interesowało już dawno nabyłem. Z Vitą sprawa wygląda trochę gorzej, ale mam kilka miesięcy by nadrobić zaległości. No ale PS Vita to zupełnie inna bajka. Tutaj chyba nikt nigdy nie spodziewał się innych kroków. Sony od lat miało ten sprzęt gdzieś. Kiedy PS4 zaczęło sprzedawać się jak ciepłe bułeczki, realnie porzucili jakiekolwiek wsparcie dla swojej przenośnej konsoli. Szkoda, bo to wciąż kawał fajnego sprzętu, choć nie ma się co oszukiwać - brakuje na nim typowo mainstreamowych, zachodnich, gier. Jedno Uncharted nie wystarczy.


Wciąż się łudzę, że po zamknięciu cyfrowych sklepów, Sony zapowie wsparcie starych gier na nowej konsoli

PlayStation 3 nie stoi już na co dzień pod moim telewizorem, ale to jedna z tych konsol, którą regularnie do niego podłączam. Mam na niej dziesiątki, a może nawet i setki, zakupionych gier. Przez lata PS3 było moją główną platformą — w promocjach kupowałem mniejsze i większe tytuły. Te najnowsze i te kapkę starsze — nie zapominajcie, że można tam było bez problemu odpalić gry z pierwszego PlayStation na płytach, a i w PlayStation Store ich nie brakowało. Ba! Były nawet gry z PlayStation 2 (fizyczne wydania działały wyłącznie na pierwszych wersjach konsoli, później wsparcie to zostało odjęte) — choć tutaj wybór był znacznie mniejszy. I nie ukrywam, że w ostatnich latach to właśnie one były głównym powodem podłączania leciwego sprzętu — szybka partyjka w Fighting Force czy Katamari Damacy tam były najłatwiejsze. Bo choć wciąż mam szaraka i czarnulkę, jak pieszczotliwie zwykło nazywać się PlayStation i PS2, to z ich podłączaniem jest dużo więcej zabawy. Bez specjalnych przejściówek nie mam jak podłączyć ich do telewizora, w których jedynym złączem jest HDMI. I chciałbym, naprawdę chciałbym wierzyć w to, że w dniu odcięciu sklepów od starych konsol, Sony ogłosi wielki retro abonament PlayStation Now (wraz z jego wejściem do polski) i wsparcie klasyków na PlayStation 5.

Dwie generacje konsol temu posiadałem obie konsole. I choć Xbox 360 stał tuż obok PlayStation 3, to mógł liczyć na dużo mniej uwagi z mojej strony. Teraz, z perspektywy czasu, kapkę żałuję — no i zdecydowanie bardziej doceniam podejście Microsoftu pozwalającego bez żadnych problemów odpalać setki gier z X360, a nawet pierwszego Xboksa, na swoich nowszych konsolach. Prawda jest jednak taka, że tych wszystkich klasyków z PlayStation i tak bym tam nigdy nie kupił, bo najzwyczajniej w świecie ich nie ma na żadnej platformie Microsoftu. Z grami Xboksa 360 sprawy wyglądają już o niebo lepiej - i po zakupie Xbox Series X do kilku klasyków wróciłem z uśmiechem, odnajdując je w mojej bibliotece. Bardziej jednak chodzi o samo podejście Sony, które ostatnio ciągle igra z ogniem. Jak nie odcinając sklepiki od starszych konsol, to... potencjalnie kompletnie uśmiercając (nieprzerobione) konsole, gdy rozładuje się bateria na płycie głównej. Japoński gigant wciąż nie skomentował tej informacji, ale napływa ona z tylu źródeł, że traktuję ją jako pewnik. Dlatego w tej generacji role się u mnie odwracają i to PlayStation będzie konsolą głównie do gier na wyłączność. Hasło #4ThePlayers słabo się starzeje.

To co, może chociaż jakaś giga wyprzedaż na pożegnanie?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama