Komputery znające nasze potrzeby, inteligentne terminale, udające żywych ludzi maszyny. Przyszłość zapowiada się ciekawie, zwłaszcza w perspektywie os...
Przyszłość upłynie pod znakiem sztucznej inteligencji. To już niemal pewne
Komputery znające nasze potrzeby, inteligentne terminale, udające żywych ludzi maszyny. Przyszłość zapowiada się ciekawie, zwłaszcza w perspektywie ostatniego ruchu Google. Kalifornijski gigant przejął DeepMind - firmę specjalizującą się w rozwijaniu sztucznej inteligencji. Czy na naszych oczach właśnie rodzi się projekt a'la filmowy Skynet?
Weekend spędziłem z Falloutem New Vegas, gdzie niemalże na każdym kroku spotykałem inteligentne maszyny. Ba, sam nawet zaprogramowałem "seksbota", który następnie znalazł zatrudnienie w jednym z okolicznych ekhm... lokali. Tymczasem w poniedziałek rano świat obiega informacja o tym, że Google wyłożył 0,5 mld dol. (według niektórych źródeł 0,4 mld dol.) na przejęcie firmy rozwijającej sztuczną inteligencję. Cóż, świat znajduje się coraz bliżej rzeczywistości, którą dotąd znaliśmy jedynie z gier i filmów.
Ten krok (a także wiele innych, poczynionych w przeszłości) na pewno w jakiś sposób zdefiniuje to, co nas czeka w przyszłości. Zakusy Google'a na polu AI oraz robotyki nie są wprawdzie nowością. Nie tak dawno przecież wyszło na jaw, że Andy Rubin pracuje właśnie nad tego typu projektem. Twórca Androida najwyraźniej chce stworzyć kolejnego - tym razem "prawdziwego". Mało tego, Google wszedł też w posiadanie firmy Boston Dynamics budującej maszyny kroczące. Trzeba być całkowicie pozbawionym wyobraźni, aby nie skojarzyć tych wszystkich faktów ze sobą.
DeepMind tworzy 75 osób. Cały zespół dołączy do Raya Kurzweila, który już od 2012 roku pracuje w szeregach Google nad podobnymi projektami. Dotąd firma specjalizowała się w tworzeniu algorytmów symulujących sztuczną inteligencję w zastosowaniach typu e-commetce, a także grach. O ile do tej ostatniej branży firmie z Mountain View daleko, to wsparcie internetowego handlu technologią AI może się okazać strzałem w dziesiątkę.
Zresztą Google już teraz dysponuje szeregiem projektów, gdzie zastosowane sztucznej inteligencji mogłoby się sprawdzić. Weźmy chociażby Google Now. Póki co to raczej bezosobowy, pozbawiony charakteru twór, którego większość z nas kojarzy z kartami z pogodą wyświetlanymi na ekranie Androida. A co, gdybyśmy otrzymali do dyspozycji prawdziwego asystenta z możliwością personalizacji, określenia charakteru i sposobu zachowania? To raczej śpiew przyszłości, ale myślę, że jak najbardziej realny.
To samo może czekać samą wyszukiwarkę, z którą już dziś możemy rozmawiać. Co prawda, bardziej przypomina to monolog. Niemniej algorytmy Google sprawnie rozpoznają nawet bardziej skomplikowane pytania, zostawiając na tym polu konkurencję daleko w tyle. Know-how DeepMind może okazać się praktycznym narzędziem również na tym polu.
Mógłbym tak wymieniać bez końca - Gmail, Docs, G+. Drive itd. Najbardziej jednak w tym wszystkim nurtuje projekt robota z logo Google. Mamy już samochody jeżdżące bez kierowcy, więc wydaje się to naturalną koleją rzeczy. Myśl o tym fascynuje, a jednocześnie przeraża. Zakładam, że nie tylko mnie.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu