Mam dość nijakich erpegów od BioWare – tak zatytułował swoją recenzję Mass Effect: Andromeda Tomek. Sam się nie wypowiadam, póki co nie odważyłem się zagrać – zbyt dobrze wspominam pierwotną trylogię. Andromeda nie miała być początkiem nowej trylogii, ale na pewno wiele osób spodziewało się, że skoro marka wróciła, dostaniemy kolejne produkcje. Wygląda jednak na to, że w przypadku serii Mass Effect możemy jeszcze sporo poczekać i jeśli wierzyć źródłom serwisu Kotaku, ma to związek z gorszym niż zakładano przyjęciem Andromedy. BioWare Montreal, odpowiedzialne za grę, zostało bowiem studiem wspierającym dla innego projektu. Dokładnie do studia EA Motive, by pracować nad Star Wars Battlefront II. Ci, którzy zostali mają wspierać nową produkcję, nazwaną póki co Dylan – o niej pewnie dowiemy się na E3. Oczywiście BioWare Montreal będzie dalej pracować nad wsparciem trybu sieciowego Andromedy.
Nie sądzę oczywiście by BioWare zabiło tak popularną serię, ale Mass Effect idzie na jakiś czas na ławkę – wyglada to trochę tak, jakby Andromeda miała zbadać rynek. Szkoda tylko, że nie była odpowiednio dopracowanym skautem, trudno bowiem stwierdzić, czy ludzie nie zakochali się w nowym ME, bo mają dość serii, czy po prostu ta odsłona nie wyszła. Obstawiam to drugie, widziałem podekscytowanie zapowiedziami Andromedy, a później rozczarowanie w oczach fanów.
Zawsze to lepsze niż robienie własnego bloga, na którym tłumaczy się inwestorom o co chodzi w recenzjach i negatywnym przyjęciu gry. Ale też Andromeda została cieplej przyjęta niż Sniper Ghost Warrior 3.
Więcej z kategorii Gry:
- 25 lat Pokemonów świętować będzie remake'ami 4. generacji!
- FINAL FANTASY VII Remake w PlayStation Plus już w przyszłym tygodniu
- Podsumowanie konferencji Sony. Oto gry, które wkrótce trafią na konsole PlayStation!
- Zobaczcie, jak wygląda Diablo 2 Resurrected w bezpośrednim porównaniu z Diablo 2
- Aktualizacja 1.2 do Cyberpunk 2077 opóźniona przez atak hakerski na CDPR