Sniper Ghost Warrior 3 miał być tytułem, który wprowadzi swoich twórców do pierwszej ligi producentów gier. Miał być. Póki co ambitne plany rozwoju i rozpychania się łokciami na szczycie trzeba będzie odłożyć na półkę. Gra sprzedaje się poniżej oczekiwań, akcjonariusze w pośpiechu pozbywają się papierów wartościowych firmy, a analitycy nie pozostawiają złudzeń: nadchodzą ciężkie czasy.
Sniper Ghost Warrior 3 ciągnie w dół kurs akcji CI Games. Polskie studio w tarapatach
CI Games ma ostatnio niewiele powodów do radości, od dnia premiery ich sztandarowego tytułu sytuacja układa się raczej niekorzystnie. Na razie nie jest tragicznie i przedwczesne są prognozy uśmiercające spółkę. Decydenci muszą jednak dobrze przemyśleć działania w najbliższej przyszłości oraz strategię długofalową, bo plany sprzed paru miesięcy raczej się dezaktualizują.
Pisaliśmy parę dni temu, że wyniki sprzedaży SGW 3 nie zachwyciły i wprost informowała o tym firma: Ilość egzemplarzy, które dotychczas trafiły do rąk graczy, znajduje się poniżej oczekiwań Zarządu Spółki sprzed premiery gry. Do rąk graczy trafiło ćwierć miliona kopii tytułu, z czego blisko 2/3 przypadło na nośniki fizyczne. Problem polega na tym, że nakład gry na tych ostatnich wyniósł 700 tysięcy egzemplarzy. Można oczywiście powiedzieć, że to dopiero początek, że klienci jeszcze ruszą do sklepów, ale....
Sprzedaż takich tytułów najlepiej kręci się na początku, po wprowadzeniu produktu na rynek i firma doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Wie także, że recenzje nie były bardzo entuzjastyczne i teraz trudno będzie to odkręcić. Co ciekawe, spółka przyznaje, że wypuściła niedopracowany produkt:
Spółka na bieżąco dokłada wszelkich starań, pracując nad kolejnymi ulepszeniami gry "Sniper Ghost Warrior 3". W najbliższych dniach oraz w kolejnych tygodniach Emitent udostępni graczom tzw. patche z kolejnymi poprawkami zarówno na konsole jak i na platformę PC. W ocenie Zarządu poprawa stanu technicznego gry powinna pozytywnie wpłynąć na dalszą jej sprzedaż. [źródło]
Czytaj dalej poniżej
Wspomina się także o dodatkach do gry, pojawia się zapowiedź dodatku fabularnego The Sabotage, który ma się pojawić w ciągu kilku miesięcy. Wydaje się całkiem prawdopodobne, że firma obniży też cenę produktu, zaproponuje jakieś atrakcyjne promocje. I to wszystko rzeczywiście może pomóc podnieść sprzedaż. Sęk w tym, że jednocześnie oznacza to kolejne wydatki i prawdopdobnie mniejszą marżę. Szanse na to, że zyski sprostają wcześniejszym oczekiwaniom są mizerne. Doskonale zdają sobie z tego sprawę akcjonariusze, w tym przypadku można już mówić o ucieczce z CI Games. Krótko po premierze pisałem o nurkującym kursie akcji, po ogłoszeniu wstępnych wyników sprzedaży nastąpiło kolejne tąpnięcie - wczoraj akcje potaniały o ponad 20%.
Raport o SGW3 dostępny https://t.co/WzH4nHITH9
Mieliśmy nadzieje na więcej, leczymy rany, wyciągamy wnioski i pracujemy nad strategią.— Marek Tymiński (@marektyminski) 8 maja 2017
Jest też coś, co dzieje się poza spółką - to analizy i rekomendacje specjalistów. Ostatnio głośno było o decyzji DM BZWBK, którego analityk raczej nie poprawił humorów w CI Games:
Zdecydowaliśmy się na zawieszenie rekomendacji dla spółki. Podane wyniki sprzedaży przesądziły o takiej decyzji. Z każdą kolejną częścią Snipera spółka zwiększała budżet, a sprzedaż była coraz gorsza. W przypadku trzeciej części brake even szacujemy na poziomie 700-800 tys. szt., a sprzedaż w całym roku w najlepszym wypadku będzie niewiele większa. Nakłady na Snipera 3 wyniosły zapewne powyżej 60 mln zł. Spółka ma sporo kredytu w jednym z banków i po spłacie zobowiązań nie będzie miała środków na kolejną produkcję wielkości Snipera 3.[źródło]
Reklama
Pojawia się proste pytanie: co dalej? Marka Sniper była długo budowana, ale tworzenie czwartej części jest niezwykle ryzykowne. Zresztą, nie ma pewności, że CI Games będzie stać na wyprodukowanie kolejnego dobrego tytułu AAA. Nie dziwi, że szef firmy, Marek Tymiński, mówi o tworzeniu nowej strategii. Zabiorą się za mniejsze tytuły? Postawią wszystko na jedną kartę i spróbują z zupełnie nowa serią? Dzisiaj pewnie sami tego nie wiedzą, na razie ratują sytuację i liczą. Bo gra może się jeszcze okazać totalnym niewypałem, ale jest szansa, że będzie po prostu sprzedażowym średniakiem. Bez otwierania szampana, lecz jednocześnie bez rwania włosów z głowy.
Jedno jest pewne: drugi CD Projekt na razie nie powstanie. Marzenia o wielkim studio odjechały na kilka lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu