Felietony

3 (moim zdaniem) najbardziej przereklamowane funkcje w smartfonach

Krzysztof Rojek
3 (moim zdaniem) najbardziej przereklamowane funkcje w smartfonach
91

Funkcja funkcji nierówna, przez co część z rzeczy, które dostajemy w smartfonach jest nam kompletnie nieprzydatna. Oto trzy, których nie używam.

Każdy z nas używa smartfona w nieco inny sposób. Dzisiejsze smartfony mają setki, jeżeli nie tysiące funkcji, więc nie ma szans, że dla wszystkich będą one tak samo istotne. Oczywiście, producenci to wiedzą i składają swoje smartfony w ten sposób, aby zadowoliły te grupy klientów, które są najliczniejsze. Naturalnie, nie da się zadowolić wszystkich, więc przez ostatnie lata wiele telefonów, które przewinęły się przez moje ręce miały funkcje, których osobiście nie potrzebowałem, ale wiedziałem, że dla was są one często kluczowe w smartfonie. Wśród nich wybrałem trzy, w stosunku do których moja opinia zdecydowanie różni się od opinii ogółu.

Always on Display

Tak, tak, tak, wiem – jakim cudem tak przydatna funkcja może być dla mnie przereklamowana? Już spieszę z wyjaśnieniem. Rolą AoD jest stałe informowanie o czasie a także, o powiadomieniach, ale już mniej osób zwraca uwagę na to, że tryb ten wyraźnie skraca czas pracy smartfona na jednym ładowaniu, co dla mnie jest zwyczajnie zdecydowanie ważniejsze.

 

Poza tym, mając w rękach dziesiątki smartfonów z AoD zauważyłem, że mój sposób pracy ze smartfonem praktycznie wyklucza potrzebę posiadania AoD. Dlaczego? Przez 90 proc. czasu smartfon jest w mojej kieszeni, gdzie oczywiście nie mam szasn zobaczyć żadnego powiadomienia. Leży na stole/biurku tylko w momencie ładowania, a i wtedy nie czuję żadnej wewnętrznej potrzeby, żeby pokazywał na swoim wyświetlaczu cokolwiek.

Jednocześnie, kiedy już chce odczytać, kto do mnie napisał bądź czy jakaś aplikacja nie wyrzuciła jakiegoś monitu, nie mam problemu z kliknięciem przycisku zasilania, aby pokazał ekran blokady. Posiadanie AoD włączonego cały czas mogłoby oszczędzić mi tego właśnie jednego gestu i moim zdaniem – zwyczajnie nie jest to warte konieczności częstszego ładowania telefonu. A jeżeli już o ładowaniu mówimy...

Bezprzewodowe ładowanie

Tak, o tym, że nie jestem wielkim fanem bezprzewodowego ładowania mówiłem już kilka razy. Po pierwsze, takie ładowanie zużywa znacznie więcej energii, która jest po prostu marnowana, a która mogłaby być oszczędzona, jeżeli ładowalibyśmy telefon „po kablu”. A patrząc nie tylko na cenę energii, ale też na to, że jej wytwarzanie w naszym kraju nie jest zbyt zdrowe dla środowiska, nie do końca podoba mi się takie marnotrawienie.

Tym bardziej, że nie widzę wygody w szybkim ładowaniu. Owszem – jeżeli spędza się cały czas w jednym miejscu, można mieć specjalnego pada, na którego odkłada się telefon. Ja jednak nie mam absolutnie problemu z jednym gestem, jakim jest podpięcie kabelka do smartfona. Co więcej, ładowanie przewodowe ma tę zaletę, że ładując smartfon wciąż można go używać – wiecie, podnieść i odpowiedzieć na wiadomość, przejrzeć coś w sieci etc., podczas gdy przy ładowaniu bezprzewodowym musi on leżeć na płasko, co raczej by mnie irytowało, niż sprawiało, że uznam to za wygodne.

Odblokowywanie twarzą

Z odblokowywaniem twarzą miałem przelotny romans w kilku modelach i obecnie używam go w moim LG G8s. I muszę powiedzieć, że jest to funkcja, której szybkie wycofanie z Androidów było krokiem we właściwą stronę. Mówię tu oczywiście o bezpiecznym odblokowywaniu, z użyciem kropek podczerwonych, ponieważ takiego, jakie jest obecnie stosowane, czyli z użyciem pojedynczego aparatu do selfie nawet nie biorę pod uwagę.

W każdym razie, na początku sądziłem, że odblokowywanie twarzą faktycznie będzie wygodniejsze, jeżeli będę miał obie ręce zajęte, np w trakcie jazdy samochodem. Jak się jednak okazuje, system ten w takich sytuacjach nie tyle nie radzi sobie, co po prostu ciężko na nim polegać jeżeli chodzi o powtarzalność. Nigdy nie wiadomo, po ilu próbach faktycznie się odblokuje, bądź czy w ogóle, co jak domyślacie się, nie jest zbyt optymalne, jeżeli chodzi o prowadzenie auta. Nie bez znaczenia jest też szybkość. W 99 procentach sytuacji odblokowanie za pomocą czytnika odcisków palców z tyłu jest zwyczajnie szybsze. Oczywiście, czasami mamy mokre ręce bądź czytnik z jakichś względów nie chce przyjąć odcisku, ale są to tak rzadkie scenariusze, że w moim wypadku – kompletnie pomijalne.

Tak jak wspomniałem – dla każdego różne funkcje będą miały różne znaczenie. Dlatego chętnie poznam waszą opinię. Która z popularnych funkcji smartfona wydaje wam się kompletnie nieprzydatna?

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu