Microsoft miał swoją najlepszą konferencję od przynajmniej trzech lat. Poprzeczkę zawieszono więc wysoko. Sony miało przed sobą naprawdę trudne zadani...
Przepiękne Uncharted 4 i chwytający za serce zwiastun odświeżonego Final Fantasy VII. Sony dało na E3 czadu
Microsoft miał swoją najlepszą konferencję od przynajmniej trzech lat. Poprzeczkę zawieszono więc wysoko. Sony miało przed sobą naprawdę trudne zadanie. Czy się udało? Było wiadomo, że fragmenty z Uncharted 4 będą mocnym punktem, ale to zwiastun odświeżonego Final Fantasy VII ukradł serca graczy.
Konferencja Sony to coroczne zarywanie nocy. Czasem warto, czasem nie. W tym roku zestaw zaprezentowanych gier był jednak naprawdę mocny, a hasło #4theplayers znów nabrało znaczenia.
Horizon: Zero Dawn to przeznaczona wyłącznie dla PlayStation 4 produkcja Guerilla Games, znanych przede wszystkim z serii Killzone. Postapokaliptyczny świat, w którym ludzkość cofnęła się do poziomu rozwoju znanego społecznościom plemiennym. Robi wrażenie.
Na konferencji Sony pojawiło się również IO Interactive, które pokazało zupełnie nowe przygody Agenta 47. Dziwny mamy ostatnio trend w nazywaniu gier, co potwierdza tytuł Hitman. Bez żadnych dodatków - po prostu Hitman. Wersja na PS4 otrzyma wyłączność na sześć zleceń i jako jedyna platforma otrzyma wersję beta.
Największym zaskoczeniem, a jednocześnie najlepszą niespodzianką jaką mogły przynieść te targi był zwiastun odświeżonej wersji Final Fantasy VII. Gra zadebiutuje na PlayStation 4, by później trafić na inne platformy. Czekaliśmy na ten film (i oczywiście na grę) wiele lat i trzeba przyznać, że intryguje, oczarowuje i przywodzi na myśl wszystkie uczucia, jakie mieliśmy grając w Final Fantasy VII.
Kolejną niespodzianką okazał się zwiastun mocno wyczekiwanego (i w dużej mierze nierealnego) Shenmue III. Co ciekawe, projekt trafił na platformę Kickstarter. Jeśli odniesie tam sukces, gra trafi na PS4 i PC-ty pod koniec 2017 roku. Do zebrania są 2 miliony dolarów. Wystarczyło kilka godzin, by licznik pokazał 1,6 miliona, nie ma więc szans, by się nie udało.
The Last Guardian to już jeden z największych weteranów konferencji Sony na targach E3. Rozbudza nadzieje zwiastunem, by potem popaść w niebyt. Mam dziwne wrażenie, że impreza w Los Angeles to po prostu miejsce, w którym The Last Guardian powstaje z grobu na przynajmniej kilka miesięcy. Gra na obecnym stadium wygląda świetnie, premierę wyznaczono na 2016 rok. Wybaczcie, ale nie wierzę. Co nie zmienia faktu, że czekam.
Guerilla Games, oprócz Horizon: Zero Dawn, pokazało również Rigs. Nastawioną na sieciowe starcia grę akcji traktującą o brutalnym sporcie przyszłości.
Uncharted 4 nie rozczarowało. Wręcz przeciwnie. Gra prezentuje się obłędnie, a pokazane siedem minut materiału utwierdzają w przekonaniu, że najlepsze i najlepiej wyglądające konsolowe gry muszą być produkcjami na wyłączność.
Na konferencji Sony pojawiły się też między innymi materiały z Disney Infinity 3.0, Star Wars: Battlefront, Call of Duty: Black Ops III, Batman: Arkham Knight, Assassin's Creed: Syndicate, Firewatch, No Man’s Sky czy Street Fighter V.
Jeszcze długo będziemy się z Tomkiem spierać o to, która konferencja wypadła lepiej i na które gry czekamy mocniej. W The Last Guardian nie wierzę, zbyt wiele razy słyszałem już obietnice. Ale zwiastun odświeżonego Final Fantasy VII skradł mi serce i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to najlepsze, co w tym roku pokazano na E3.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu