Felietony

Prywatność, 5G, Smart City - Toronto strajkuje przeciwko "przyszłości"

Albert Lewandowski
Prywatność, 5G, Smart City - Toronto strajkuje przeciwko "przyszłości"
Reklama

Miasto przyszłości od Google. Moim pierwszym skojarzeniem z takim pojęciem jest świetne przetwarzanie i analizowanie danych, a to już budzi spore obawy, co do prywatności. Podobne odczucia mają mieszkańcy Toronto.

Miasto przyszłości kontra prywatność

Obecnie wszystko wokół nas staje się smart. Ostatnio głośno zrobiło się wokół Sidewalk Labs, czyli firmy należącej do grupy Alphabet, która prowadzi obecnie eksperymentalny program związany ze Smart City. W ramach tego projektu firma nabyła nieużywane przez nikogo tereny w Toronto i planowała naprawdę ogromne zmiany. Cała infrastruktura byłaby całkowicie zautomatyzowana, nie brakowało w tej wizji również mnóstwo zielonych terenów, jednak fakt, że za takie coś odpowiada prywatna firma, nie spodobał się mieszkańcom.

Reklama

 

Sporo obaw budzą przede wszystkim liczne niejasności. W sumie nikt z twórców Sidewalk Labs nie zdołał skutecznie jeszcze odpowiedzieć na pytania, zadawane przez mieszkańców. Naturalnie chodziło tu o system zbierania i analizowania danych. W sumie można jeszcze to zrozumieć z uwagi na wczesny etap projektu, ale i tak, znając Google, trudno uznać to za pocieszający argument. Do tego wszystkiego dochodzą starsze dokumenty, do których dotarli lokalni aktywności, w którym pojawiły się informacje o inwestycji w dzielnicy Quayside w Toronto. Niestety, brakuje tu jasnej komunikacji ze strony firmy.

Przeczytaj również: Smart City, a ilość danych.

Która ze stron ma więcej racji?

Miasto przyszłości od Alphabetu nie wzbudza szczególnego zaufania społecznego. Trzeba przyznać, że podstawą w tym wszystkim powinny być jasne polityki, w których dana firma określiłaby sposób zbierania danych i tego, w jaki sposób będzie je przetwarzać. Z jednej strony brzmi to mało realnie, skoro może to doprowadzić w ostatecznym rozrachunku do mniejszych zysków. Z drugiej bez tego trudno liczyć na jakiekolwiek poparcie mieszkańców we wprowadzeniu takich technologii na tereny miejskie.

Miasto przyszłości na razie nie budzi u nikogo większego zainteresowania. Na razie proces Smart City następuję powoli, raczej z dala od oczu mieszkańców, którzy często nawet nie mają świadomości, jak to działa. Wystarczy zresztą wspomnieć różne akcje, jakie miały miejsce w chwili startu pierwszych testów sieci 5G. Mocne słowa, nie poparte żadnymi badaniami, pokazują, że nowe technologie zawsze budzą obawy. W tym przypadku to o tyle gorsze, że jednemu państwu szczególnie zależy na strachu przed kolejną generacją sieci telekomunikacyjnej...

 

Przyszłość Sidewalk Labs nie wydaje się być zagrożona. W końcu stoją za nim ogromne pieniądze i mało prawdopodobne, aby koncern do tego dopuścił. W tej walce zdecydowanie są równi równiejsi.

Reklama

Czy historia z Toronto jest całkowicie odosobniona? Ani trochę, ponieważ podobne wydarzenie mogliśmy zaobserwować w Kazimierzu Dolnym, gdzie T-Mobile chciało wdrożyć wybrane rozwiązania pod Smart City i wprowadzić sieć 5G. Tu obawy również sprowadzały się do ochrony prywatności. Finalnie magentowy operator przegrał w tej walce i nic nie wyszło z tej jakże ambitnej i innowacyjnej inicjatywy.

źródło: BBC, Sidewalk Labs

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama