Felietony

Ile warte są alerty RCB i domyślne aplikacje pogodowe? Niewiele

Grzegorz Ułan
Ile warte są alerty RCB i domyślne aplikacje pogodowe? Niewiele
Reklama

Większość prognoz pogody na miniony długi weekend nie pozostawiała złudzeń - lepiej zostań w domu, będą burze i ulewy. Nie posłuchaliśmy ze znajomym i okazało się, że słusznie.

Już dużo wcześniej zaplanowałem sobie na ten weekend zjazd Wiślaną Trasą Rowerową z Wisły Głębce i mimo, że prognozy pogody były nieubłagalne, ruszyliśmy w środę popołudniu do Katowic z rowerami w aucie.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Kolej w Polsce ma się coraz lepiej. Pasażerowie wybierają pociągi

Po przybyciu na miejsce, alerty RCB wtórowały prognozom pogody w zasadzie każdego dnia, również po dotarciu do punktu startu w Wiśle Głębce. Pomijając niezrozumiały fakt, że alerty RCB stały się już jakiś czas temu pogodynką, ich przydatność okazała się znikoma, do końca pobytu nie uświadczyłem burz, pierwsza ulewa trafiła nam się dopiero w niedziele, już na powrocie do Warszawy.

Nadmienię tu, iż jeśli planujecie podobną wyprawę, warto skorzystać z dedykowanego rowerom przejazdu Kolejami Śląskimi - pociągiem Velo Cug, który kursuje z Katowic o 8:09 i wraca później tą samą trasą o 18:05.

Koszt biletu normalnego to 23,28 zł, a za rower płacimy stałą opłatę - niezależnie gdzie wsiadamy - 8,40 zł.

Domyślne aplikacje pogodowe na smartfonach

Na domyślnych aplikacjach pogodowych w smartfonie przestałem już polegać dawno, za przykład ich działania podam tylko dzisiejszy dzień w Warszawie. Według tej na iPhone, w zasadzie od rana miało być słońce, a pierwsze opady prognozowane były dopiero na 14:00.

W rezultacie okazało się, że do 14:00 było pełne zachmurzenie z przelotnymi opadami, a słońce wyszło dopiero po 14:00, czyli wtedy kiedy miało zacząć dopiero padać, według aplikacji na iPhone. Aplikacja Windy przewidziała dokładnie taką pogodę do 14:00, jaka była w rzeczywistości, aplikacja na iPhone zaczęła się pokrywać z prognozą Windy dopiero od 17:00. Jak wiemy jednak przy planowaniu wypraw, najbardziej zależy nam na trafnej prognozie przedpołudniem, tu świetnie poradziło sobie Windy.

Aplikacja pogodowa Windy na żywo

To oczywiście był tylko przykład z dzisiaj, ale jak sprawuje się ona na wyprawach, przekonałem się podczas minionego weekendu. Do Wisły Głębce udaliśmy się wspomnianym pociągiem o 8:09 rano w czwartek (30.05). Po przyjeździe na miejsce, dostałem alert RCB o burzach w tym rejonie. Po 10 minutach zjazdu, rzeczywiście zaczęło padać, ale daleko było jeszcze do nazwania tego choćby ulewą - ledwie mżawka. Niemniej zatrzymaliśmy się w cukierni u Janeczki (wtajemniczeni wiedzą o czym mowa) na kawę, by to przeczekać.

Reklama

Odpaliłem jednak aplikację Windy i okazało się, że za moment może tu być gorzej, ale z dużymi szansami na ucieczkę ruszając od razu (w aplikacji można uruchomić przyciskiem play, przewidywane w danym rejonie przemieszczenia w najbliższym czasie). Wsiedliśmy więc na rowery i postanowiliśmy „uciec” tym chmurom deszczowym. Okazało się to trafną decyzją, aczkolwiek niezbyt trudnym zadaniem, zważywszy na profil terenu przy tym zjeździe, jak widać na powyższym zrzucie.

Przez całą trasę zjazdu towarzyszyła nam piękna pogoda, a na przystankach zerkałem jeszcze w aplikację Windy i okazywało się, że chmury przesuwały się w naszym kierunku, ale nie dogoniły nas, aż do końca trasy. Wsiedliśmy w powrotny pociąg, zbaczając z WTR w kierunku stacji Chybie Mnich (mogę udostępnić chętnym na taką wyprawę plik .gpx).

Reklama

Tak więc, nie warto polegać do końca na tych alertach burzowych RCB - zwykle takie załamania pogody są punktowe, a alerty wysyłane są do mieszkańców znacznie większego obszaru. Podobnie, domyślne aplikacje pogodowe nie zdają egzaminu i polegając na nich możemy zaprzepaścić długo planowane ciekawe wyprawy.

Czy musi to być aplikacja Windy? Niekoniecznie, jest wiele innych podobnych aplikacji, akurat ta sprawdziła się w naszym przypadku, aczkolwiek trzeba tu wspomnieć,- jak widać na zrzucie, że bazuje ona na danych ECMWF (Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody), które to odznacza się wysoką sprawdzalnością swoich prognoz. Od 2020 roku z tych danych korzysta polskie IMGW, ale kiepsko to wygląda jeśli chodzi o odświeżanie. Aplikacja mobilna IMGW, podobnie jak wbudowana w iPhone nie przewidziała dzisiaj opadów, aczkolwiek trafiła w brak słońca do 14:00.

Niemniej podaje linki do pobrania dla chętnych ich sprawdzenia, również tej polskiej aplikacji (w przypadku Windy.com w zupełności wystarczy darmowa wersja):

Stock Image from Depositphotos.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama