Polska

Internauci wybrali nową nazwę dla Profilu Zaufanego. Propozycji było ponad pięć tysięcy - co wygrało?

Maciej Sikorski
Internauci wybrali nową nazwę dla Profilu Zaufanego. Propozycji było ponad pięć tysięcy - co wygrało?
41

Państwo powinno współpracować z obywatelami - chyba nikt nie ma wątpliwości. Administracja nie może działać w oderwaniu od społeczeństwa, dzieje się dobrze, gdy pracuje dla niego i z nim. Dobrym przykładem konkursy, w których chce się coś tworzyć czy przynajmniej nazywać ze wszystkimi chętnymi. Przynajmniej na papierze wygląda to dobrze - w rzeczywistości może się okazać, że ludzka pomysłowość czy chęć dowcipu jest w stanie nieźle namieszać. Tragedii raczej nie będzie, ale zażenowanie może już wystąpić.

Profil Zaufany ma się doczekać nowej nazwy. Krótkiej i treściwej. Administracja stwierdziła, że "profil zaufany elektronicznej platformy usług administracji publicznej" potrzebuje właściwego imienia: takiego, które wpadnie w oko i ucho, zostanie na dłużej, nie będzie skomplikowane. Zajęli się tym urzędnicy z Ministerstwa Cyfryzacji, którzy rozpisali konkurs, do wygrania był komputer o wartości 5 tysięcy złotych. Na podawanie propozycji ludzie mieli dwa tygodnie i w tym czasie napłynęło ich mnóstwo - grubo ponad pięć tysięcy. Jak wybrać tą właściwą? To akurat stwierdzał regulamin, miało tego dokonać specjalne jury. Wybrano trzy nazwy: eGO, AjDi, podpis+. Co dalej? Zdecydować mieli Internauci.

Ostatecznie wygrał eGO - propozycja uzyskała znaczną przewagę nad konkurencją. Fajna nazwa? Pewnie ile osób, tyle opinii. Ktoś stwierdzi, że to gra słów, wyrafinowany pomysł godny nagrody. Inni powiedzą, że nie rozumieją tego pomysłu, będzie i taka grupa, która uzna, że na liście znalazły się dużo lepsze opcje. I może faktycznie tak jest. Sęk w tym, że ta lista to także festiwal dowcipów, drwin i zwyczajnych "wrzut". Widać wyraźnie, że duch i żart w narodzie nie giną. Dłuższą chwilę czytałem propozycje (wszystkich nie dałem rady) i muszę przyznać, że niektóre robiły na mnie wrażenie albo wręcz wywoływały uśmiech na twarzy. Ktoś np. bardzo chciał przemycić słowo "mail" i jakoś je umiejscowić...:

Pokój maili
Centrum maili
Ścieżka maili
Polana maili
Jezioro maili
Kotlina maili
Zatoka maili
Arka maili
Brama maili
Pasmo maili
Rozdroże maili
Atol maili
Wieżowiec maili
Przełęcz maili
Płaszcz maili
Dobra strona maili
Delta maili
Kontynent maili

Kotlina maili brzmi dobrze, chociaż atol maili nie jest gorszy. Ale czy to jest równie dobre, co Ufna Buźka? Albo Pamiętaj Mnie Polsko. Oczywiście jury mogło postawić na Zaufix lub Kluczydło. Nie zdziwiłbym się, gdyby do finałowej trójki dostały się Zaufany adminek, Zakątek zaufania albo Nie cierp-zaufaj. W tym duchu jest naprawdę sporo propozycji, możliwe, że większość. I patrząc na to wszystko, zacząłem się zastanawiać, czy taki sposób dobierania nazwy dla dość istotnego rozwiązania ma sens? Może to właściwa droga, gdy szuka się imienia dla hipopotama w zoo, ale przy administracji publicznej zawsze jest pewne ryzyko.

Jasne, organizator konkursu zostawił sobie furtki, mógł zmienić regulamin, nie wyłonić zwycięzcy czy odwołać konkurs, gdyby wszystkie propozycje były głupie/słabe/niedorzeczne. Ale to rozciąga w czasie cały proces. Nie jestem też przekonany, czy odpowiednim filtrem jest powołane jury - do finałowej trójki trafił np. AjDi, który mnie razi (oczywiście mogę być wyjątkiem). Przecież urzędnicy też mogą "popłynąć", Internauci się skrzykną i do istotnej usługi zostanie dobrana nazwa, która przez lata będzie wywoływać dziwny grymas na twarzach. Niby trzeba czasem pożartować, lecz czy to jest dobra okazja...?

Osoby niezorientowane informuję, że profil zaufany to metoda potwierdzania tożsamości w systemach administracji. Dzięki niemu można korzystać np. z platformy ePUAP.

Jak się podoba nowa nazwa: eGO ma sens?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

konkursMinisterstwo Cyfryzacji