VOD

Trochę gorszy, a trochę lepszy od Netfliksa. Nie rozumiem niechęci do Prime Video

Konrad Kozłowski
Trochę gorszy, a trochę lepszy od Netfliksa. Nie rozumiem niechęci do Prime Video
55

Mimo, że Prime Video jest dostępne w Polsce tylko nieco krócej, niż Netflix, to usługa Amazonu nie cieszy się taką popularnością. Jest ku temu kilka powodów, ale stale ich ubywa i to chyba najlepszy moment, by dać jej szansę.

Gdy zdarza mi się zapytać (nie)znajomych o to, z jakiej usługi VOD korzystają, to najczęściej w odpowiedzi słyszę Netflix, HBO GO i Player. Naprawdę bardzo rzadko pada nazwa Prime Video (lub po prostu Amazon), co z jednej strony jest dla mnie kompletnym zaskoczeniem, a z drugiej trochę rozumiem to podejście.

Trudne początki Prime Video w Polsce

W momencie premiery Prime Video pod kilkoma względami nie było gotowe na polskich użytkowników, a pod wieloma względami w ogóle nie było gotowe na globalną ekspansję. Oprócz braku polskiej wersji napisów lub lektora, a także polskiej wersji językowej usługi (interfejs), Prime Video było o krok (lub kilka) za Netfliksem czy HBO GO w kontekście serwisu www i aplikacji mobilnych oraz na smart TV. To wszystko znacząco uległo zmianie.

Polecamy: Potwierdzone premiery i nowe sezony hitów Netflix – lista filmów i seriali

Amazon sukcesywnie uzupełniał bazę o polskie wersje językowe filmów i seriali, a dwa lata temu pojawił się w pełni spolszczony interfejs. Obecnie tytuły pozbawione polskich napisów i/lub lektora to zdecydowana mniejszość (jeśli nie margines), natomiast Amazon regularnie uzupełnia katalog własnymi produkcjami. Te w połączeniu z klasykami znajdującymi się tam niemal od początku dostępności usługi w Polsce oraz produkcjami oferowanymi na wyłączność tworzą, w mojej ocenie, ofertę zdecydowanie wartą uwagi.

Problem Amazonu leży jednak w komunikacji, której absencja od samego początku była bardzo wyraźna. Wraz z brakiem regionalizacji usługi skutkuje to sporym dystansem, który dzieli Prime Video od na przykład Netfliksa. Wielu zrażonych do platformy użytkowników nawet nie zamierza spróbować ponownie, a ostatnie miesiące pokazują, że są ku temu powody. Oprócz nadrobionych strat, Prime Video to teraz miejsce, gdzie oryginalne produkcje (oraz te nabywane na licencji na wyłączność) to co najmniej solidne tytuły, a przecież abonament jest nieco niższy, mimo że w zamian (pod względem technicznym) otrzymujemy to samo: 4K, HDR i Dolby Atmos.

Zobacz też: Amazon Prime Video z aplikacją Windows 10

Profile użytkowników na Prime Video. Dogonili Netfliksa

A po najnowszej aktualizacji Prime Video, która na-resz-cie wnosi opcję tworzenia i wybierania profili dla widzów, trudno mi dostrzec konkretne argumenty przeciw korzystaniu z usługi. To prawda, że taka funkcja powinna być dostępna od bardzo, bardzo dawna i Amazon został w tyle nawet wobec naszego lokalnego Playera, co nie stawia go w dobrym świetle (tym bardziej, że to jedna z najbardziej zaawansowanych technologicznie firm).

Czytaj też: Netflix zrezygnował, Amazon uratował. Perełka wśród seriali już dostępna

[/cover]

Na chwilę obecną deklarowane jest wsparcie dla profili na następujących platformach: Android, iOS, www, tablety Fire (od 10. generacji wzwyż), aplikacja Prime Video/Fire TV na wybranych urządzeniach/platformach jak PlayStation 4 czy Android TV. Profili maksymalnie utworzymy 6. Na trzech z nich jednocześnie będzie można oglądać, ale tylko na dwóch profilach dostępny będzie ten sam tytuł w tym samym czasie.

Usuwanie tytułów z "teraz oglądanych" - Prime Video przed Netfliksem

Ale z drugiej strony to Amazon Prime Video już teraz oferuje bardzo wygodne pozbywanie się tytułów z sekcji teraz oglądane, jeśli nie mamy ochoty kontynuować seansu filmu lub serialu. Netflix pozwala na to, ale osiągniemy ten rezultat po przejściu dość krętej drogi przez ustawienia. Zapowiedzi wprowadzenia komfortowego zarządzania listą na wszystkich urządzeniach, nie tylko na Androidzie, gdzie jest testowane, jeszcze się nie pojawiła.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu