Technologie

Chcą zakazu handlu naszą lokalizacją. Komu to nie na rękę?

Kamil Świtalski
Chcą zakazu handlu naszą lokalizacją. Komu to nie na rękę?
Reklama

Amerykański stan Massachusetts chce zmian w prawie, które zabronią sprzedaży i zakupu danych użytkowników. Szykuje się rewolucja?

Walka o naszą prywatność trwa w najlepsze. Jest dość nierówna, bowiem edukacja użytkowników w tym zakresie pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Wiele do życzenia pozostawiają także kwestie prawne związane z tym, jakie dane na nasz temat mogą być zbierane, w jaki sposób przetwarzane i co z nimi robić dalej. A jak wiadomo: profilowanie użytkowników działa w najlepsze, zaś informacje na nasz temat — zbierane skąd tylko się da — pozwalają wyspecjalizowanym w temacie firmom zarabiać miliony.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Tak, to jest przezroczysta mysz! I przynosi rewolucję w leczeniu raka

Okazuje się jednak, że niebawem sporo może się w temacie zmienić. Wszystko to dzięki leglislaturze stanu Massachusetts, która szuka sposobów by całkowicie ukrócić takie praktyki.

Stan Massachusetts chce zabronić sprzedaży danych na temat lokalizacji urządzeń

Smartfony to najbardziej osobiste urządzenia elektroniczne z jakimi kiedykolwiek mieliśmy styczność. To im powierzamy wszystko najważniejsze dane — i absolutnie nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie coś miało się w temacie zmienić. Jako że urządzenia te naszpikowane są całym szeregiem modułów, stają się idealnym narzędziem inwigilacji. Kamery, mikrofony, GPS (...) — jest w czym wybierać.

Aplikacje firm trzecich dość zręcznie działają w celu pozyskania możliwie jak najwięcej informacji na temat użytkowników, które później mogą w rozmaity sposób spieniężyć. Często bez wiedzy użytkowników — bo bądźmy szczerzy. Kto tak naprawdę wczytuje się w te nieskończenie długie regulaminy, na które godzimy się instalując aplikację. Nie dalej niż w ubiegłym roku wybuchła ogromna afera po tym, jak okazało się że jedna z aplikacji która "zapewniała bezpieczeństwo rodzinie" wszystkie dane na temat lokalizacji... sprzedawała.

Koniec takich praktyk. Stan Massachusetts chce zmiany prawa

Dotychczas walka ta była dość nierówna. Ale prawodawcy z amerykańskiego stanu Massachusetts chcą zmian w prawie, które zabronią zarówno sprzedawania jak i kupowania danych o lokalizacji urządzeń mobilnych. To pierwszy raz, kiedy którykolwiek ze stanów decyduje się opracowania prawa w tym zakresie. Dotychczas jedynym wymogiem pozostawała kwestia zgód ze strony użytkowników. A te — jak wiadomo — przy obecnej edukacji w zakresie prywatności i cyfrowej higieny, okazują się niewystarczające. Nieskończenie długie, napisane skomplikowanym językiem, regulaminy także nie pomagają.

Dodatkowym aspektem "Aktu o ochronie lokalizacji" byłby również wymóg posiadania nakazu sądowego, jeżeli jakiekolwiek organy ścigania chciałyby uzyskać dostęp do lokalizacji smartfona. To miałoby uniemożliwić brokerom będących w posiadaniu wrażliwych danych ich udostępnianie agencjom bez zgody sądu. Przynajmniej w lwiej części przypadków.

Niezadowolonych nie brakuje. Kto jest przeciwny?

Jak można się było spodziewać, propozycja zmian prawnych budzi nie tylko zachwyt, ale... nie brakuje też głosów sprzeciwu. Najgłośniej w temacie wypowiadają się przedstawiciele branży technologicznej. Przeciwni są także ludzie z SPSC (State Privacy & Security Coalition — Kolacji do Spraw Prywatności i Bezpieczeństwa), którzy twierdzą, że choć jak najbardziej popierają zwiększenie ochrony danych osobowych, to sam termin "sprzedaż" o którym mowa w nowym prawie jest bardzo szeroki.

Reklama

Te propozycje prawne są wciąż na bardzo wczesnym etapie. Czy uda się je przeforsować — i czy będą stanowiły zaczątek prawnej rewolucji w Stanach Zjednoczonych? Czas pokaże. Nie mam jednak najmniejszych wątpliwości odnośnie tego, że technologiczne lobby zrobi wszystko, by nigdy nie doszło do wprowadzenia proponowanych zmian w życie...

Źródło

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama