Felietony

Praca zdalna trwa już dwa lata. Wrócilibyście do biura?

Tomasz Szwast
Praca zdalna trwa już dwa lata. Wrócilibyście do biura?
18

Praca zdalna rozwinęła się w Polsce błyskawicznie dzięki pandemii. Czy to oznacza, że nasze życie zawodowe zmieniło się na lepsze? Czy każdy chce pracować w domu zamiast w biurze? Opinie są tu skrajnie różne, dlatego warto przyjrzeć się stanowisku jednych i drugich.

Choć może trudno w to uwierzyć, odkąd praca zdalna stała się w Polsce czymś powszechnym minęło już nieco ponad dwa lata. Przez ten czas zdążyliśmy się przekonać zarówno o jej wadach jak i zaletach. Po tak długim czasie przyszła pora, by odpowiedzieć sobie na kilka pytań. Co w moim życiu zmieniła praca zdalna? Czy dzięki pracy zdalnej zyskałem, czy straciłem? Czy gdybym miał wybór, zdecydowałbym się na pracę stacjonarną, czy zdalną? Mając porównanie między jednym systemem pracy a drugim możemy poszukać odpowiedzi na pytanie, czy lepiej pracować zdalnie, czy z biura?

Swoje rozważania chciałbym oprzeć nie tylko na własnych doświadczeniach, ale też na tym, co opowiedzieli mi moi bliscy i znajomi. Okazuje się bowiem, że podejście do pracy zdalnej bywa diametralnie różnie. Istnieje spora grupa ludzi, dla których home office okazało się być wybawieniem. Dla innych to prawdziwe przekleństwo i za nic nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Czy w takim razie praca hybrydowa jest rozwiązaniem idealnym? Wiele wskazuje na to, że nasza adaptacja do nowych warunków jeszcze się nie zakończyła, a poszukiwania złotego środka wciąż trwają. Gdzie powinien się znaleźć? Właśnie nad tym chciałbym się zastanowić w niniejszym materiale.

Praca zdalna sprawiła, że jestem szczęśliwy

Czy to możliwe, że praca zdalna może uszczęśliwić? Okazuje się, że jak najbardziej tak. Z takiego stanu rzeczy mogą być zadowolone przynajmniej dwie grupy pracowników. Po pierwsze ci, którzy swoje dotychczasowe życie układali pod rozkład jazdy komunikacji miejskiej. Nawet w większych miastach zdarzało się, że dany pracownik musiał wstać skoro świt (a czasem nawet wcześniej), by zdążyć na czas do zakładu pracy. Podobnie powrót - włóczenie się po galeriach handlowych czy sklepach miało zabić czas między końcem pracy a godziną odjazdu zbiorkomu. Praca zdalna wyeliminowała ten problem skutecznie. Ile godzin wolnego czasu udało się odzyskać w ten sposób? W skali tygodnia być może nawet kilkanaście. A to tylko jeden z licznych atutów pracy zdalnej.

By podkreślić atuty, z którymi wiąże się praca zdalna przeanalizujmy jeszcze jeden scenariusz. Niestety, przed 2020 rokiem bardzo często zdarzało się, że pracodawcy dzielili Polskę pod względem wysokości wynagrodzeń. Pracownik zatrudniony w Krośnie, Kraśniku czy Suwałkach nie mógł liczyć na takie samo wynagrodzenie jak osoba na tym samym stanowisku, która pracowała w Warszawie, Gdańsku, Krakowie czy Wrocławiu. Dzięki pracy zdalnej okazało się, że osoba z biedniejszej części Polski może aplikować na stanowisko tam, gdzie płacą więcej. Dzięki temu rynek pracy w Polsce stał się nieco bardziej sprawiedliwy, niż przed pandemią. To również zbawienna sytuacja, kiedy weźmiemy pod uwagę obecne ceny nieruchomości. Można zarabiać po warszawsku i mieszkać w Białymstoku? Okazuje się, że tak, jak najbardziej.

Na tym jednak wcale nie koniec atutów pracy zdalnej. W praktyce taka forma realizacji obowiązków zawodowych bardzo przydaje się tym, którzy zdążyli już założyć rodziny i doczekać się potomstwa. Kiedy nasza pociecha zachorowała nie musimy korzystać z opieki nad dzieckiem. Pracując zdalnie można wykonywać swoje obowiązki zawodowe, jednocześnie zachowując baczenie na to, co robi dziecko, które musiało zostać w domu z przyczyn zdrowotnych.

Praca zdalna to również brak konieczności odwiedzania biura. To prawdziwy raj dla introwertyków. Jeśli jedyną rzeczą, która przeszkadzała ci dotychczas w pracy była konieczność wytrzymywania z określoną grupą osób w tym samym pomieszczeniu przez określony czas, teraz możesz odetchnąć z ulgą. Pracując zdalnie nie musisz zwracać uwagę na kogokolwiek. Tylko Ty i Twoje obowiązki.

Praca zdalna sprawiła, że zmieniłem się na gorsze

Niestety, to co dla wielu okazało się prawdziwą szansą, z której skorzystali, dla innych okazało się być istnym przekleństwem. Choć na pierwszy rzut oka wcale tego nie widać, praca zdalna może okazać się czymś, czego powinniśmy unikać. Dlaczego? Przede wszystkim z uwagi na fakt tego, co robi z naszą psychiką. Nie każdy jest bowiem odporny na to, co czeka go, kiedy większą część czasu będzie musiał spędzić absolutnie sam. Cóż, wszyscy jesteśmy ludźmi, dlatego absolutna większość z nas odczuwa potrzebę życia w społeczeństwie. Potrzebę bycia częścią czegoś większego, czegoś, co integruje i zespala osoby na pozór zupełnie obojętne sobie nawzajem. Niestety, praca zdalna tylko potęguje te utrudnienia.

Niejeden raz zdarzyła się bowiem historia osoby nieśmiałej, która ze względu na bardzo fajne towarzystwo w pracy zdecydowała się otworzyć na innych, czym być może wygrała życie. Być może to właśnie dzięki temu żyje jej się teraz zdecydowanie lepiej, wiedząc że ma wokół siebie osoby, którym może opowiedzieć o tym, co jej leży na sercu i to niekoniecznie w sferze zawodowej. Przy założeniu, że większość zespołu pracuje zdalnie, takie sytuacje będą zdarzać się coraz częściej. O autentyczne, szczere relacje twarzą w twarz będzie nam coraz trudniej. W końcu przecież możemy rozmawiać ze znajomymi za pośrednictwem komunikatorów internetowych i to tylko i wyłącznie my decydujemy o tym, kiedy się rozłączyć. Czy przez upowszechnienie się pracy zdalnej może zdarzyć się, że oddalimy się od siebie? Niestety, to dość prawdopodobny scenariusz.

To zadziwiające, jak wiele osób jest w stanie zmienić swoje życie w momencie zmiany trybu pracy. Z jednej strony jesteśmy ludźmi więc potrafimy, szybciej czy później, bardziej czy mniej boleśnie, dostosować się do nowej rzeczywistości. Z drugiej zaś mamy bardzo silne poczucie bliskości, również tej realizowanej w życiu zawodowym. Z tego powodu naprawdę trudno jest przestawić się na życie zawodowe prowadzone w całości online. Jak trudno? Mogę o tym opowiedzieć na własnym przykładzie.

Najbardziej brakuje mi ludzi

Choć pracuję zdalnie już dość długo, bo od połowy 2019 roku, wciąż nie udało mi się w pełni przestawić na pracę w ten, a nie inny sposób. Ba, jeszcze na długo przed pandemią miałem możliwość pracy hybrydowej, kiedy to łączyłem pracę z domu oraz pracę w biurze w Rzeszowie i w Warszawie. Co zmieniło się przez ten czas? Bardzo wiele. Czuję wyraźnie, że jestem zdecydowanie bardziej dojrzałym człowiekiem i pracownikiem, jednak czegoś mi brakuje. Czegoś, czego nie można tak łatwo zastąpić, o ile w ogóle da radę to zastąpić choćby w najmniejszym stopniu. Tak, zdaję sobie sprawę z tego, że z kolegami i koleżankami z pracy można rozmawiać na odległość, najczęściej przez platformy takie jak Messenger, WhatsApp, Discord, Slack czy Webex, jednak wciąż to nie jest to samo, co rozmowa na żywo.

W swoim życiu miałem przyjemność pracować w biurze podzielonym na cztery różne lokalizacje, rozsiane po całej Polsce. Podczas spotkań integracyjnych zauważyłem wyraźnie, że osoby przybyłe z tego samego miejsca w Polsce trzymają się razem. Owszem, poniekąd może to wynikać z naturalnej nieśmiałości. Niestety, może również wynikać z poważnych problemów z nawiązaniem jakichkolwiek relacji międzyludzkich i to właśnie w tym miejscu szukałbym przyczyn ewentualnych niepowodzeń.

Tak, praca zdalna jest bardzo przydatna i może pomóc w wielu sprawach, o ile tylko została wdrożona w sposób mądry, z poszanowaniem dla indywidualnego zapotrzebowania poszczególnych pracowników. Niestety, kiedy granica zostanie przekroczona i spotkania odbywają się zbyt rzadko, a czasem wręcz wcale, może dość do zupełnego zobojętnienia między członkami zespołu roboczego, co może przyczynić się do znacznego opóźnienia trybu pracy bądź kwestionowania sensu inwestowania w nowy nabytek. Zależy ci na sprawnym przeprowadzeniu projektu od początku do końca? Kontaktuj się ze wszystkimi w zespole z jednakowo wielką uczciwością. To, prędzej czy później, łatwo się rozwinie.

Podsumowując, praca zdalna ma równie dużo zalet, co wad. Owszem, może przyczynić się do wielu pozytywnych rzeczy, łącznie z poprawą standardu życia, jednak zawsze coś kosztem czegoś. Co do zasady, praca zdalna oznacza spore ograniczenie w relacjach między ludzkich. Nie spotykamy się w tym samym biurze, nie spożywamy razem lunchu, nie siedzimy w tym samym pokoju, nie gawędzimy w wolnych chwilach. Jedynie co, to uczestniczymy w spotkaniach przez kamerki. Czy właśnie tego chcemy? Moim zdaniem, wcale nie. Uważam, że optymalnym rozwiązaniem jest praca hybrydowa, by móc zaoszczędzić nieco pieniędzy pracując z domu, ale jednocześnie móc wydać je podczas wspólnie spędzonych chwil.

Czy praca zdalna jest lepsza, niż stacjonarna? Pewnie tak, jednak obowiązuje tu święta zasada, że co za dużo, to wcale nie zdrowo.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu