Już niebawem znika serwis, który dzielnie służył ponad dekadę mimo kontrowersji. Czy musisz coś zrobić, aby niczego nie stracić? Otóż jak najbardziej! Lata postępów mogą zniknąć.
Historia zaczęła się w 2011 roku, gdy wystartował sklep, który przez lata prawdopodobnie nie usłyszał ani jednego, dobrego słowa. Wygląd menu, jego kolory i zabezpieczenia antypirackie, wszystko skutecznie odpychało od korzystania z platformy gier Electronic Arts. Już niebawem zniknie i nikt nie zapłacze, twórców pewnie włączając.
Origin przestanie istnieć, czasu zostało niewiele
Nikt ani przez chwilę nie zatęskni, gdy w kwietniu tego roku, a dokładnie w siedemnastym dniu tego miesiąca, usługa EA zakończy swój żywot. Jak firma podaje na swojej oficjalnej stronie, ze względu na odejście Microsoftu od wspierania 32-bitowych programów, swoją historię zamknie i ich twór. Gracze będą zmuszeni pożegnać się ze swoimi grami i zmienić całkowicie platformę na preferowaną przez Electronic Arts aplikację EA.
Czy w związku ze zmianami, czeka graczy ból głowy związany z ich biblioteką gier? Firma zapewnia, że nikt nie musi się — prawie — niczym przejmować. Po zalogowaniu się do nowej aplikacji EA, używając oczywiście tego samego konta, z którego korzystano do obsługiwania Origin, gry powinny być gotowe do używania. Transferu mają się doczekać także statystyki związane z tytułami, które zebrano podczas używania starego programu. Firma informuje, że w przypadku modów, głowy nie daje, że one wciąż będą działać. Te należy sprawdzić na stronach twórców poszczególnych rozszerzeń.
Szczególnej uwagi wymagają wasze zapisy stanu gry. Electronic Arts informuje, że naturalnie wszystko, co zostało zachowane i zsynchronizowane w chmurze, bez problemu się odnajdzie w nowym środowisku. Aczkolwiek nie każda gra wspiera zapisywanie w tej usłudze. Takie stany będzie trzeba przenieść ręcznie na nowe urządzenie, jeżeli obecnie posiadany system operacyjny nie wspiera aplikacji 64-bitowych i wymaga aktualizacji. Wszystkie potrzebne informacje można znaleźć na stronie pomocy EA.
Żegnaj Origin, nie zatęsknimy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu