Nowy Battlefield będzie wielką grą-usługą. EA jest pewne swojego nowego projektu i nie zaakceptuje kolejnej wtopy po Battlefieldzie 2042.
Nowy Battlefield nadchodzi. To najwyższy czas!
W zeszłym miesiącu informowaliśmy, że Bryan Breede, dyrektor generalny serii Battlefield, oficjalnie ogłosił koniec epoki BF2042. Mimo że dla wielu fanów może to być rozczarowujące, Breede podkreślił konieczność skupienia się przez DICE i EA na przyszłości. Co więcej, do produkcji nowej części Battlefield dołączą doświadczeni twórcy znani z takich tytułów jak Dead Space Remake, Star Wars Squadrons i Star Wars Battlefront II. Motive Studio również zaangażuje się w projekt, tworząc dedykowany zespół, który będzie poświęcony rozwijaniu nowej odsłony Battlefield. Patrick Klaus, Dyrektor Generalny Motive Studio, potwierdził tę informację i podał nieco więcej szczegółów w osobnym poście na stronie firmy:
Reżyserzy, którzy wyprodukowali nasz remake Dead Space'a w 2023 roku, Philippe Ducharme (producent wykonawczy) i Roman Campos-Oriola (dyrektor kreatywny), utworzą w Motive zespół, który będzie współpracował ze studiami Battlefield na całym świecie, tworząc kolejną odsłonę Battlefield — uniwersum zarówno w trybie dla wielu graczy, jak i dla jednego gracza. Ich udokumentowana wiedza w zakresie opowiadania historii, wciągających bitew i programowania na silniku Frostbite pozwala im w wyjątkowy sposób pomóc w urzeczywistnianiu wizji Battlefield, pod przewodnictwem Vince’a Zampelli (EVP, GM grupy Respawn i Battlefield) i Byrona Beede (SVP, GM Battlefield).
Jak wtedy pisałem, ta informacja dodatkowo potwierdza, że nowa odsłona Battlefield powróci do kampanii dla pojedynczego gracza. Podobnie jak w przypadku Black Ops 4 z serii Call of Duty, eksperyment z trybem wyłącznie wieloosobowym nie przyniósł spodziewanych rezultatów. Wydaje się więc, że mimo teoretycznego braku zainteresowania graczami kampanią solową w strzelankach pierwszoosobowych, jest ona istotniejsza, niż mogłoby się wydawać. Teraz jednak poznaliśmy kilka nowych, ciekawych informacji.
Battlefield 7 (6?) będzie ogromny. Pracuje nad nim wielki zespół
Ostatnio dyrektor generalny Electronic Arts, Andrew Wilson, powiedział, że nad nową odsłoną Battlefielda pracuje największy zespół w historii serii. EA oficjalnie potwierdziło już, że Motive współpracuje z innymi studiami EA, takimi jak oczywiście DICE, ale również Criterion i Ripple Effect, nad stworzeniem „uniwersum Battlefield obejmującego połączone rozgrywki wieloosobowe i tryb dla jednego gracza”. Jak donosi Video Games Chronicle, Wilson podczas rozmowy dotyczącej wyników kwartalnych firmy powiedział:
To największy zespół Battlefield w historii franczyzy. Kilka tygodni temu odwiedziłem zespoły i nie mogłem być bardziej podekscytowany tym, co pokazali i w co mogłem zagrać. […] Ostatnio spędziłem mnóstwo czasu ze zbiorowym zespołem Battlefield, grając w to, co budują, i to będzie kolejna wspaniała gra-usługa.
Wypowiedź ta również bezpośrednio sugeruje, że będziemy tutaj mieli do czynienia z grą-usługą. To, po drodze (a szczególnie początku drogi) BF20242 może delikatnie martwić, jednak EA komunikuje, że tutaj powróci kampania dla jednego gracza. Mimo to są ambicje, żeby tryb sieciowy konkurował z największymi stale rozwijanymi grami, takimi jak Fortnite, Call of Duty Warzone czy Apex: Legends. O ile wszystko pójdzie po myśli wydawcy (a przy takiej ekipie wydaje się to wielce prawdopodobne), dostaniemy grę wartą uwagi zarówno fanów single’owych produkcji, jak i długo rozwijanych multiplayerów.
Co jeszcze szykuje EA? Fani RPG również mają na co czekać
Do tego nie można przejść obojętnie obok tego, że EA potwierdziło plany wydania dwóch niezapowiedzianych gier w bieżącym roku finansowym, kończącym się 31 marca 2025 roku. Chociaż nic nie jest oficjalnie potwierdzone, to mówi się, że jeden z tytułów pochodzi od zewnętrznego dewelopera, a drugi to kolejna odsłona IP, które jest w rękach EA; i ma się nim okazać Dragon Age: Dreadwolf. Trzeba przyznać, że to by było wielkie wydarzenie i potężny powrót uwielbianej przez wielu marki.
Źródło: Video Games Chronicle
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu