Seriale

Powstaje reboot "Z archiwum X". Nostalgia sprzedaje się najlepiej?

Kamil Świtalski
Powstaje reboot "Z archiwum X". Nostalgia sprzedaje się najlepiej?
Reklama

Twórca "Z archiwum X" poinformował świat że powstaje reboot kultowego serialu.

"Z archiwum X" to dla wielu serial kultowy — i trudno się dziwić. To była jedyna w swoim rodzaju seria, która w czasie debiutu nie miała sobie równych. Zresztą kto pokusił się na powrót do serii w ostatnim czasie (a przypominam, że jest obecnie dostępna w ofercie Disney+) ten prawdopodobnie zgodzi się z tym, że klimat pierwszych sezonów jest nie do podrobienia. Atmosfera tajemnicy i grozy w połączeniu ze wspaniale napisanymi bohaterami tworzy zestaw, który kilka dekad później wciąż potrafi wciągnąć bez reszty. Między Davidem Duchovnym i Gillian Anderson czuć było chemię, a ich postacie po dziś dzień stanowią wzór dla scenarzystów. Ale jako że w tym roku mija 30 lat od premiery "Z archiwum X", powraca temat potencjalnego rebootu. Na takowe moda nie ustaje, więc chyba nikt nie jest zdziwiony że i jeden z ulubieńców publiczności nareszcie się go doczeka.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Atak kosmitów na Rosję? Czarny pierścień wystraszył mieszkańców Moskwy

Polecamy: Dorota Landowska o serialu "Bracia": Kobiety też powinny być na plakatach 

Reboot "Z archiwum X" od reżysera "Czarnej Pantery"

Chris Carter, twórca serii, w programie Glorii Macarenko zdradził, że nowa wersja "Z archiwum X" powstaje. Nie dawał się specjalnie w szczegóły, ale powiedział kto będzie odpowiedzialny za nową wersję klasyki, a miałby to być reżyser "Czarnej Pantery" — Ryan Coogler. Niestety, jeżeli macie nadzieję że zdradził on coś więcej — to nic z tych rzeczy. Na konkrety przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać: nie wiemy ani kto wcieli się w główne postacie, ani kiedy można spodziewać się premiery. Istnieje jednak spora szansa, że reboot nie trafi na Fox, gdzie można było śledzić przygody Muldera i Scully przed laty.

Sporo niewiadomych, ale podstawowym pytaniem które ciśnie mi się na usta i tak jest: po co? Wszystkie ostatnie produkcje — czy to w postaci filmu, czy mini serii, były... delikatnie mówiąc: dalekie od ideału. A jak to bywa z rebootami wszyscy wiemy. Nostalgia smakuje lepiej, a skoro powrót do klasyki wciąż jest taki przyjemny, to właściwie po co kombinować?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama