Felietony

Positionly pozyskało pieniądze od Point Nine Capital! W sumie zebrali już 300 tysięcy dolarów

Grzegorz Marczak
Positionly pozyskało pieniądze od Point Nine Capital! W sumie zebrali już 300 tysięcy dolarów
11

Dzień nie może się chyba lepiej zacząć niż od informacji, że znowu polski projekt pozyskał pieniądze i to tym razem od zagranicznego gracza. Mowa o serwisie Positionly, wcześniej opisywanym już na Antyweb przy okazji lokalnej inwestycji od Mariusza Gralewskiego (Goldenline.pl) i Michała Skrzyńskieg...

Dzień nie może się chyba lepiej zacząć niż od informacji, że znowu polski projekt pozyskał pieniądze i to tym razem od zagranicznego gracza. Mowa o serwisie Positionly, wcześniej opisywanym już na Antyweb przy okazji lokalnej inwestycji od Mariusza Gralewskiego (Goldenline.pl) i Michała Skrzyńskiego (niania.pl). Do tej pary dołączył się teraz (albo teraz to oficjalnie ogłaszają) fundusz Point Nine Capital dokładając do poprzednich ponad 100 tysięcy dolarów jeszcze 200 tysięcy. Positionly uzbierało więc w fazie seed 300k USD, co może nie jest olbrzymią kwotą, porównywalną do inwestycji chociażby w Niemczech ale na początek i porządne rozkręcenie biznesu wystarczy.

Warto wspomnieć, że Point Nine Capital dobrze znają się z Gralewskim i Skrzyńskim. Wcześniej Paweł Chudziński, który współtworzy Point Nine Capital był partnerem w Team Europe, funduszu który zainwestował w pomocni.pl czyli między innymi w niania.pl. Panowie więc dobrze się znają i używają swoich inwestycji jako wzajemnych referencji.

Wczoraj kiedy Paweł przekazał mi informacje o wsparciu Positionly (nie mogłem o tym wcześniej napisać, czekałem aż boskie TC zrobi to pierwsze, takie życie), od razu zapytałem się dlaczego taka mała suma :) Porównując chociażby do inwestycji na rynku niemieckim to przecież drobne, nie mówiąc już że kwota ta nie wystarczy na podbój amerykańskiego rynku skąd pochodzi większość klientów tej usługi. Paweł odpowiedział, że to pierwszy krok i jeśli wszystko będzie dobrze się rozwijać to z pewnością będą dalej dofinansowywać Positionly.

Moim zdaniem to jest dość ciekawa strategia inwestowania. Jeśli bowiem ktoś nie będzie umiał skutecznie wydać 300 tysięcy dolarów to nie ma sensu ryzykować z większymi kwotami. W Przypadku niektórych Polskich inwestycji jest podobnie, to znaczy spółki dostają pieniądz w transzach. Ma to oczywiście swoje dobre i złe strony, bo jeśli zaczynamy dzielić 400 tysięcy złotych i wymagamy jeszcze agresywnej globalnej ekspansji to...wiadomo jak to wszystko będzie wyglądać.

Jeśli nie czytaliście wcześniej o Positionly. Jest to mówiąc w skrócie narzędzie do monitorowania pozycji w wyszukiwarce naszego serwisu na wybrane przez nas frazy. To co odróżnia nasz produkt od zagranicznej konkurencji to przede wszystkim celowanie w zupełnie inną grupę docelową. Wiele tego typu narzędzi tworzonych jest przez specjalistów dla specjalistów. Testowałem kiedyś tego typu serwisy i faktycznie trzeba się dobrze znać na SEO aby z takich narzędzi korzystać i rozumieć wyniki i raporty. Tymczasem Positionly.com ma to być usługa dla każdego, kto zaczyna interesować się SEO i potrzebuje informacji dlaczego jego strona jest na piątym miejscu a nie 3 w wynikach w Google czy w innej wyszukiwarce (w tej chwili obsługują Google, Yahoo i Binga).

Nie wiem czy macie podobne wrażenia, ale moim zdaniem rośnie u nas coraz więcej zauważanych za granicą ciekawych projektów. To samo zresztą potwierdził Paweł, w rozmowie ze mną. Wspominając przy okazji, że za kilka tygodni ogłoszą kolejną inwestycje w polski biznes (zgadnijcie jaki). Osobiście bardzo mnie to cieszy, bo może wreszcie przyszedł ten moment kiedy zaczniemy przełamywać stereotyp polskiego startupa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Startup