Felietony

Najnowszy mobilny Firefox w końcu przypomina aplikację dla ludzi, a nie masochistów

Michał Szabłowski
Najnowszy mobilny Firefox w końcu przypomina aplikację dla ludzi, a nie masochistów
16

Moje modły do Fundacji Mozilli w końcu zostały wysłuchane. Do tej pory za każdym razem, gdy słyszałem o wydaniu nowej wersji mobilnego Firefoxa, na początku cieszyłem się, by po ściągnięciu aplikacji w trymiga usunąć ją z pokładu mojej słuchawki. Firefox na Androida był, bo już nie jest, najprawdopo...

Moje modły do Fundacji Mozilli w końcu zostały wysłuchane. Do tej pory za każdym razem, gdy słyszałem o wydaniu nowej wersji mobilnego Firefoxa, na początku cieszyłem się, by po ściągnięciu aplikacji w trymiga usunąć ją z pokładu mojej słuchawki. Firefox na Androida był, bo już nie jest, najprawdopodobniej najgorszą przeglądarką, z jaką miałem styczność. Tym bardziej cieszę się, że czasy mojej udręki się skończyły i mam przyjemność przedstawić Wam godnego następcę aplikacji Dolphin HD.

Zanim jednak zastąpię go Firefoxem, poczekam na wersję stabilną przeglądarki. Ta dostępna obecnie w wersji beta i oznaczona numerem 14 prezentuje się zacnie i wprowadza szereg zasadniczych zmian przede wszystkim w działaniu i w mniejszym stopniu w wyglądzie Firefoxa. Wszystkie one bez wyjątku mnie cieszą.

Pierwszą z nich, zauważalną przez każdego, kto kiedykolwiek miał styczność z mobilnym Firefoxem, jest niemal natychmiastowe jego uruchomienie, zaś po przełączeniu się na inną aplikację - niemal tak samo szybki powrót do oglądanej ostatnio strony internetowej. Użytkownicy Opery lub wspomnianego przeze mnie Delfina wzruszą ramionami, jednak dla kogoś, kogo łączy trudna miłość z dziełem Mozilli, będzie to gigantyczna różnica. Mam nadzieję, że czasy, w których musiałem czekać kilka bardzo długich sekund na wyświetlenie pustej strony startowej minęły bezpowrotnie.

Drugą zasadniczą zmianą w najnowszej wersji beta lisiej przeglądarki jest dodanie (w końcu!) obsługi Flasha. Elementy stron w nim wykonane możemy aktywować po puknięciu w nie palcem, lub też ustawić ich wyświetlanie na stałe jako włączone lub wyłączone. Czytelnicy opłacający abonament z własnej kieszeni powinni wybrać tryb puknięcie, bowiem niechcący uruchomiany filmik na YouTubie (lub innej tubie, ha ha), może Was słono kosztować.

Najnowsza wersja przeglądarki wykorzystuje również akcelerację sprzętową, dzięki czemu możliwe stało się zwiększenie wydajności wyświetlania witryn, zdjęć coraz działania gier. Tych ostatnich akurat nie miałem okazji sprawdzić, zaś co do pozostałych, to twórcy Firefoxa mają rację - przynajmniej na moim dwurdzeniowym Optimusie 3D skok jest zauważalny.

Co może nas niemile zaskoczyć po odpaleniu aplikacji Firefox 14 beta? Elementami, nad którymi programiści Fundacji Mozilli będą musieli jeszcze trochę popracować są między innymi nad poprawnym wyświetlaniem animacji w plikach typu GIF oraz pełnoekranowym Flashu. Graficy za to mogą spać spokojnie - przemieniony interfejs Firefoxa prezentuje się ciekawie i sądzę, że szybko się przyjmie.

Najnowszą betę mobilnego Firefoxa znajdziecie w sklepie Google Play. Koniecznie dajcie znać w komentarzach tu poniżej lub na Facebooku (Google+ też może być, o ile jeszcze Was stamtąd nie wywiało), czy mieliście jakieś problemy podczas korzystania z przeglądarki, a jeśli tak, to na jakim sprzęcie. Pomóżmy twórcom mojej ulubionej przeglądarki jeszcze bardziej ją dopracować. Dzięki!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu