Startups

Polskie startupy są młode i nie zarabiają kokosów

Maciej Sikorski
Polskie startupy są młode i nie zarabiają kokosów
Reklama

Jakiś czas temu żartowałem pisząc o tworzeniu polskiej Doliny Krzemowej. Wbrew temu, co sądzą niektórzy, nie był to cios wymierzony w „nową władzę”. Ale w ideę i wizję Polski jako kraju startupów, zwłaszcza budowanego odgórnie, już tak. Dzisiaj mniej żartów, a więcej konkretów – pojawił się raport monitorujący europejskie startupy i nie brakuje w nim ciekawych informacji.

Raport European Startup Monitor (ESM) został przygotowany przez German Startups Association, a swym zasięgiem objął kraje UE oraz Izrael. Przebadano 2300 firm, w ankietach udział wzięło ponad 30 tysięcy osób. W zbieraniu informacji na temat naszych firm udział brał zespół Startup Poland. A skoro już przy Polsce jesteśmy…

Reklama

Z badania dowiadujemy się m.in., że blisko 2/3 założycieli polskich startupów to osoby młode, między 25 a 34 rokiem życia. Pod tym względem wyprzedza nas jedynie Rumunia, dla tej grupy wiekowej średnia w badaniu wyniosła mniej niż połowę. Wielkie zdziwienie? Raczej nie – w Polsce ta branża kojarzy się z ludźmi młodymi lub bardzo młodymi, spory wpływ ma na to oczywiście historia, poprzedni ustrój, otwarcie się granic, wejście Polski do UE. Dopiero to młodsze pokolenie wzięło się masowo za startupy.

Ma to oczywiście swoje plusy – widać, że ludzie w okolicach trzydziestki są aktywni, ambitni, głodni sukcesu, chcą mieć duży wpływ na swój los. Znika, a przynajmniej zmniejsza się, strach przed porażką i wielkim światem, cechujący nierzadko starsze pokolenia. Pisząc krótko: to dobry znak. Nie można jednak powiedzieć, że ma to wyłącznie plusy. Młody przedsiębiorca często nie może się pochwalić zbyt dużym doświadczeniem, twórcy startupów biorą się za robienie biznesu, chociaż mogą mieć o tym nikłe pojęcie. Brawa zatem za odwagę, ale jednocześnie można założyć, że szybo pojawi się lekcja pokory. Bo zrobić startup to nie problem – on musi jeszcze się utrzymać na rynku. Tu większe szanse na sukces mają pewnie starsi, bardziej doświadczeni przedsiębiorcy.

Ciekawe jest to, że średni wiek polskich startupów nie przekracza 2 lat. Startupowa fala dopiero do nas dociera – w Europie Zachodniej ta średnia jest wyższa, w przypadku Szwecji, która odnosi sukcesy na tym rynku, znacznie wyższa. Dojrzałe firmy, dojrzali przedsiębiorcy, a efekty takie, że przybywa tam biznesów wycenianych na naprawdę duże pieniądze – startupy rosną w siłę. Na tej postawie można założyć, że i na naszej scenie za kilka lat pojawi się kilka gwiazd większego, minimum europejskiego formatu. Kandydaci już są, ale do zrobienia jeszcze sporo.

Problemem polskich startupów jest nie tylko to, że później startują. Równie istotny jest brak funduszy na rozwój, a w efekcie mizerne wyniki finansowe:

Ponad jedna trzecia startupów twierdzi, że kapitał który zgromadzą w ciągu kolejnego roku wyniesie maksymalnie 1 mln euro, a blisko jedna czwarta planuje przychody w granicach od 1 do 5 mln euro. Obroty o najwyższym pułapie, czyli większe niż 500 000 euro osiągnęło jedynie 7,4% polskich firm. To trzykrotnie niższy wynik w porównaniu do startupów z pozostałych krajów UE. Przychody 74% polskich startupów, nie przekraczają 50.000 euro rocznie.

Ostatnie zdanie pokazuje, że mamy do czynienia raczej z "firemkami" niż biznesami, które mogą szybko zabłysnąć na arenie międzynarodowej. A z czego wynikają te problemy? Sprawa jest dość złożona, lecz chodzi m.in. o wiek i doświadczenie przedsiebiorców (czyli wracamy do punktu A). Dwóch inwestorów tłumaczyło mi kiedyś, że pieniądze chętnie wyłożą, ale najpierw musi się zgłosić sensowny człowiek z wizją i planem. Tymczasem trafiają na przypadki młodych "biznesmenów", którzy chcą wykonywać "zawód startupowca", ale to nie oznacza, że będą rozwijać konkretny projekt... Za dużo filmów, za mało wiedzy. Nie zamierzam jednak upraszczać - podkreślam, że to złożony problem. Efekty jednak takie, że nasi młodzi przedsiębiorcy nie są do końca zadowoleni z tego, jak wygląda rzeczywistość. Ich rzeczywistość.

Założyciele polskich startupów, zapytani co zrobiliby w przypadku porażki, ponad 32% (w stosunku do 25% w skali UE) zadeklarowało, że podjęłoby się innej pracy w innej firmie. Na pytanie ,,czy jesteś zadowolony z obecnej sytuacji biznesowej” połowa polskich startupów odpowiedziała przecząco. Jedynie 13,2% Polaków deklaruje że ich sytuacja jest ,,dobra” w porównaniu do 36,3% Europejczyków.

Reklama

Nie zamierzam czepiać się jedynie polskich firm. W badaniu uderza fragment dotyczący innowacji w skali europejskiej:

Z kolei Florian Noell, przewodniczący niemieckiego stowarzyszenia startupów podkreślił, że ,,europejskie startupy szybko się rozwijają, to one tworzą miejsca pracy i są kluczowymi podmiotami w tworzeniu konkurencyjnej gospodarki Unii Europejskiej, a w szczególności gospodarki cyfrowej. Już po pierwszych 2,5 roku mają średnio 13 pracowników i w ciągu następnych 12 miesięcy planują zatrudnić kolejnych 7. Ponadto EMS pokazuje, że europejskie startupy są pionierami innowacji: Dwie trzecie badanych firm stwierdziło, że uznaje swoje własne produkty, usługi i/lub modele biznesowe jako innowacyjne. Ich nowatorskość, w przyszłości przełoży się na majętność UE. Chociaż dziś są to głównie małe i średnie przedsiębiorstwa, mogą stać się globalnymi graczami.’’

Reklama

Źle się dzieje, gdy stopień innowacyjności produktu czy modelu biznesowego określa sam startup. I jeżeli na tej podstawie stwierdzimy, że UE będzie majętna, to... Możemy być zdziwieni. Bo dzisiaj są to małe i średnie firmy, a w przyszłości mogą zniknąć - korporacje z USA albo Azji dokonują na Starym kontynencie przejęć, część biznesów nie wytrzymuje starć z gigantami z innych regionów świata. Spotify przywodzone często jako przykład europejskiego sukcesu nadal ma duże problemy i to na wielu płaszczyznach, więc warto twardo stąpać po ziemi.

Startupy to ważna część europejskiej i miejmy nadzieję polskiej gospodarki, z pewnością trzeba im poświęcać dużo uwagi i stwarzać dobre warunki do rozwoju. Bo samo się nie zrobi, a przekonanie, że jest ok, może nawet doskonale, branży nie zbuduje, innowacji nie wprowadzi.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama