Elektroniczna rozrywka z każdym rokiem jest w naszym kraju coraz popularniejsza, trudno jednak powiedzieć, by gry okupowały telewizję czy radio. Śmiem twierdzić, że lata temu było lepiej - część z Was na pewno pamięta takie kultowe programy jak Escape, Joystick, Telekomputer, Hyper czy trochę odpustowy Multimedialny Odlot. Dziś takich programów już nie ma, nie znaczy to wcale, że Polacy zapomnieli o grach. Wręcz przeciwnie, tyle tylko, że przeniosły się one na YouTube i chociażby w naszym kraju radzą tam sobie wręcz fantastycznie. Lenovo Gaming Report, który ostatnio przeglądałem jest tego doskonałym dowodem.
Jeśli ktokolwiek myśli, że kanały o grach to nisza polskiego YouTube’a, to pozwólcie, że bardzo szybko wyprowadzę Was z błędu. Lenovo przygotowało niedawno ciekawy raport - Lenovo Gaming Report, biorąc pod lupę prawie setkę polskich kanałów gamingowych i sam przez chwilę przeglądałem go z niedowierzaniem, szczególnie patrząc na liczby subskrypcji, jak również odsłon umieszczonych tam materiałów. We wspomnianym zestawieniu podsumowującym rok 2015 aż siedem kanałów przekroczyło milion subskrypcji, ale wystarczy spojrzeć na liczniki teraz, by zobaczyć, że każdemu z kanałów liczba subksrybentów wciąż rośnie. Jednym szybciej, drugim wolniej, ale o żadnym zatrzymaniu się „mody” na oglądanie gamingowych kanałów nie ma mowy.
Skąd ten fenomen?
Mówi się, że oglądanie czyjejś rozgrywki nie jest tak fajne jak granie samemu. W pełni się z tym zgadzam, ale…No właśnie - nie każdego stać czy to na nowości czy wszystkie tytuły, które chciałby ograć. Niezależnie od tego czy mówimy o PC-tach czy konsolach, gry wciąż swoje kosztują i sprawdzenie wszystkich nowości graniczy z cudem. A często to właśnie nowości goszczą na gamingowych kanałach albo w dzień premiery, albo przed - jeżeli wydawca lub producent zdecyduje się udostępnić „prasową” wersję swojej produkcji. Ale oczywiście nie sama nagrana rozgrywka sprawia, że ludzie interesują się kanałami traktującymi o grach. Duże, jeśli nie większe niż sama produkcja, znaczenie ma charyzmatyczny prowadzący, który jest w stanie zainteresować widza nie tylko treścią samego wideo, ale również sobą.
Nie jest i nigdy nie było tajemnicą, że starsi gracze kupują grową prasę, czytają strony poświęcone grom, a młodsi wybierają YouTube. Część prowadzących najpopularniejsze kanały na YouTube to często ich rówieśnicy i mam wrażenie, że tu można upatrywać ich ogromnej popularności. Materiałów nie nagrywają dziennikarze growi, którzy od lat dostają gry za darmo, widzą wszystkie nowości przed premierą, jeżdżą po całym świecie, odwiedzają niedostępne dla zwykłych śmiertelników pokazy. To po prostu zwykli młodzi ludzie, których równie dobrze można byłoby spotkać w szkolnej ławce, czy boisku pod blokiem.
Niczym gwiazdy rocka
Na ubiegłorocznym Intel Extreme Masters pod salami przeznaczonymi dla mediów postawiono barierki, obok których po chwili pojawiły się tłumy młodych ludzi. Kompletnie nie wiedziałem skąd się tam wzięli cicho licząc na to, że może przyszli zobaczyć swoich ulubionych growych dziennikarzy. Tymczasem niezależnie od tego jaka „sława” growego dziennikarstwa wchodziła lub wychodziła z pressroomu, zebrani nie reagowali. Ale wystarczyło, by w okolicy pojawił się któryś z popularniejszych growych youtuberów, by tłum oszalał. Nagle wszyscy krzyczeli, wyciągali telefony komórkowe, robili swoim idolom zdjęcia, selfie, krzyczeli ich pseudonimy/imiona, chcieli sobie zrobić wspólne zdjęcie, dostać autograf. Niczym po dużym rockowym koncercie, gdzie muzycy traktowani są jak największe gwiazdy. To coś, czego piszący o grach nigdy nie doświadczyli i nigdy nie doświadczą. Na własne oczy zobaczyłem, że subskrypcje to nie tylko liczby, ale ludzie, dla których youtubowi twórcy to prawdziwe gwiazdy. Doskonale widać to na materiale reZigiusza z IEM 2015.
ReZigiusz, Stuu, Blowek - sympatyczni młodzi gracze, którzy znaleźli skuteczny sposób na dotarcie do młodszych odbiorców. Wszyscy trzej powoli zbliżają się do dwóch milionów subskrypcji, a ich materiały wyświetliły się już w setkach milionów. Oczywiście nie wszystkie filmy dotyczą gier - przy tak dużej liczbie fanów doskonałym pomysłem okazało się również pokazywanie materiałów na wszelkie inne tematy. Dzięki temu młodzi widzowie są bliżej swoich idoli - tego nie dają ani gazety, ani telewizja.
W związku z plebiscytem Lenovo Gaming Stars macie okazję zagłosować na najlepszych vlogerów gamingowych 2015 roku, a przy okazji wygrać kilka fajnych nagród. Wchodząc na tę stronę wybierzecie youtubera roku, youtuberkę roku i wideo roku. Konkurs trwa od 14 do 31 marca - o tym kto zwycięży zdecydujecie Wy oraz jury złożone z ludzi z branży developerskiej i dziennikarzy growych. Zwycięzcy Nagród Jury i nagród Publiczności otrzymają profesjonalne warsztaty realizacji dźwięku i obrazu oraz pamiątkowe dyplomy.
Pośród YouTuberów znajdziecie między inymi Blowka, izaka, JDabrowsky'ego, Mandzio, reZigiusza i Rocka, .
Po każdorazowym oddaniu głosu dodajcie swoje uzasadnienie, które na koniec będzie oceniane przez komisję. Najlepsze uzasadnienia otrzymują nagrody:
- laptopa gamingowego Lenovo Ideapad Y700
- 6x zestawy sprzętu growego
- jako nagrody pocieszenia, zestawy gadżetów
Artykuł powstał we współpracy z firmą Lenovo.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu