Lords of the Fallen to najlepsza produkcja rodzimego CI Games, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. To również świetny tytuł, który spodobał się fanom „soulsów”, a przy okazji nie odrzucił mniej zaprawionych w bojach graczy. Ciemne chmury nad kontynuacją zebrały się w połowie ubiegłego roku, kiedy to zajmujący się grą Tomasz Gop rozstał się z CI Games ze względu na różnice w kwestiach rozwoju marki. Ale już wrócił, a ja odetchnąłem z ulgą.
Cześć Facebooku. Ponieważ niedługo rozstaję się z CI Games, chciałbym znaleźć nową pracę i nowy projekt. Jeśli znacie kogoś, kto szuka producenta z moim doświadczeniem i umiejętnościami, dajcie mu znać proszę. Dzięki!
- napisał na swoim profilu Tomek Gop w lipcu ubiegłego roku.
O co poszło? Wygląda na to, że szefostwo CI Games chciało stworzyć z serii Lords of The Fallen tytuł bardziej przyjazny „niedzielnym graczom”, stawiając przede wszystkim na fabułę. Może ktoś w firmie zaczął porównywać LotF do trzeciego Wiedźmina i chciał stworzyć drugą taką produkcję w naszym kraju? Trochę bez sensu. No bo nie ma się co oszukiwać, sukces najlepszej gry CI Games wziął się nie z prób stworzenia rozbudowanego RPG, ale własnej wizji „soulsowej” gry (chodzi o serię Dark Souls/Demon’s, której Gop jest fanem. W skrócie - nawet starcia z szeregowymi przeciwnikami mają wysoki poziom trudności, przy walce z bossami większość osób wyrywa sobie włosy z głowy. Fabuła ma w tych grach marginalne znaczenie, w przeciwieństwie do poziomu trudności i „skillowego” systemu walki).
Doskonale rozumiem, że CI Games chciało wyjść poza wąskie grono odbiorców, ale jestem prawie pewien, że odbiłoby się to zarówno na jakości gry, jak i zainteresowaniu graczy. Osoby, którym spodobało się Lords of the Fallen chcą dostać po prostu kontynuację, a nie zupełnie inny produkt.
Albo CI Games to zrozumiało, albo odpuścił Tomek Gop (obstawiam pierwszy scenariusz). Były pracownik CD Projekt Red, który maczał palce w serii Wiedźmin, po odejściu z CIG trafił do Techlandu, choć do dziś nie wiemy nad czym pracował - zapewne gra, którą się zajmował nie wyszła poza fazę projektu. Tymczasem, w równie zaskakujący sposób jego drogi znów skrzyżowały się z CI Games.
Tomasz Gop w tym tygodniu dołączył do naszego zespołu. Będzie skoncentrowany na rozwoju kolejnej gry z serii "Lords of the Fallen" i to będą jego główne obowiązki.
- mówi prezes firmy.
"Nienawidzę tej gry, ale przechodzę ją właśnie drugi raz – to chyba doskonale oddaje moją ocenę. Lords of the Fallen to mimo drobnych potknięć tytuł zdecydowanie godny uwagi, który skutecznie przyciąga do monitora – zarówno hardkorowych jak i niedzielnych graczy. Gdy już opanujemy mechanizmy zabawy, a trochę to potrwa, zważywszy na ich ilość, każde starcie będzie dawało ogromną satysfakcję i sprawiało, że zapragniemy więcej i więcej. A to chyba wystarczający powód, żeby dać temu tytułowi szansę, a jednocześnie wesprzeć nasz rodzimy gamedev, który, jak widać, ma się coraz lepiej i zdecydowanie zasługuje na miano produktu eksportowego.
Tak o o pierwszym Lords of the Fallen pisał w październiku 2014 roku Tomek Popielarczyk - naszą recenzję Lords of the Fallen znajdziecie tu. Premiery drugiej części gry powinniśmy spodziewać się prawdopodobnie w 2017 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu