Powodem do dumy narodowej może być już chociażby fakt, że mamy GOG.com – globalną platformę dystrybucji cyfrowej, często wymienianą jako drugą najwięk...
Polacy zrewolucjonizują dystrybucję cyfrową gier wideo? 11bit Studios ma dobry pomysł

Powodem do dumy narodowej może być już chociażby fakt, że mamy GOG.com – globalną platformę dystrybucji cyfrowej, często wymienianą jako drugą największą, obok Steama. Chłopaki i dziewczyny z CD Projektu jako pierwsi dostrzegli jaki potencjał drzemie w dystrybucji starych gier, dostosowanych do działania na nowych platformach. Zdaje się, że 11bit Studios znalazło kolejny „wyłom” w świecie dystrybucji cyfrowej.
Games Republic oparte jest w dużej mierze na jednym założeniu – wykorzystania potencjału, jaki drzemie we wpływowych osobistościach sieci. Krótko mówiąc: blogerach, vlogerach i innych cewebrytach. No, na naszym podwórku to będą chyba głównie let’s playerzy z YouTube’a.
Nowa platforma pozwoli im przekierowywać swoich widzów do własnych, personalizowanych witryn sklepowych, gdzie będą oni mogli dokonywać zakupów zliczanych na poczet danego konta partnerskiego. Bloger/vloger będzie partycypował w zyskach w jakimś stopniu. W ten sposób każdy wygrywa – deweloper sprzedaje więcej, twórca zarabia na swojej pracy, a gracz może wesprzeć swojego ulubionego autora tekstów czy filmików.
Muszę przyznać, że to dosyć sprytny i zgrabny pomysł. Świat vlogerów growych wciąż głodny jest monetyzacji swojego wpływu i zasięgu. Przykładając rękę do sukcesu wielu produkcji bardziej, lub mniej niezależnych, nic z tego nie mają. W przypadku dużych produkcji czasami coś skapnie im w ramach współpracy, ale jedynym stałym źródłem dochodu są wciąż reklamy Google, a także tzw. „reflinki” do różnego rodzaju gier MMO. Games Republic wydaje się o wiele bardziej eleganckim sposobem zarabiania, przynajmniej na papierze.
Platforma tworzona przez polskie 11bit Studios, a raczej idea za nią stojąca, aż prosi się, żeby popuścić wodze wyobraźni. Mamy ulubionego let’s playera, specjalizującego się w grach niezależnych? Jego sklep jest ich pełen. Inny z kolei uwielbia przygodówki? Proszę bardzo – subiektywny wybór najlepszych tego typu produkcji. Pozostaje jeszcze tylko pytanie czy wpływ internetowych celebrytów i sentyment do nich jest na tyle silny, żeby odciągnąć graczy od Steama i innych platform, na których mają już swoje kolekcje.
Na koniec mikro-wywiad z Jakubem Kowalskim. Project Directorem z 11bit Studios.
Kamil Ostrowski: Planujecie sami "wyciągać" partnerów-sprzedawców, np. namawiając let's playerów na współpracę z Wami czy liczycie, że pomysł sam chwyci?
Jakub Kowalski: W miarę upływu czasu będziemy odkrywać coraz więcej, a Games Republic będzie obecna na wszystkich większych imprezach growych na świecie typu GDC lub PAX, gdzie siłą rzeczy będziemy się spotykać z YouTuberami. Jesteśmy pewni, że niejeden zgłosi się do nas, gdy dowie się o korzyściach zostania obywatelem Games Republic.
KO: Jak będzie wyglądać dystrybucja zysków? Czy procent od sprzedaży dla blogera będzie stały czy zależny od indywidualnej umowy?
JK: Naszym założeniem jest to, że w Games Republic wszyscy obywatele są równi :)
Reklama
KO: Macie już jakiś partnerów wśród dystrybutorów? Twórcy indie, to na pewno, a z większych?
Mamy, ale nie możemy na tym etapie tego ujawniać. W swoim czasie pochwalimy się, którzy wydawcy pojawią się w Games Republic.
Games Republic zadebiutuje na początku 2014 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu