Felietony

Polacy nie wiedzą czy nie chcą wiedzieć o nielegalnych serwisach VOD?

Konrad Kozłowski
Polacy nie wiedzą czy nie chcą wiedzieć o nielegalnych serwisach VOD?
20

Pod tekstami Grzegorza poświęconymi serwisowi Chomikuj.pl rozgorzały dyskusje na temat legalności umieszczania i pobierania obecnych tam plików oraz odpowiedzialności i konsekwencji spadających z tego powodu na użytkowników i włodarzy usługi. O zamykaniu nie-do-końca legalnych serwisów jak Kinomania...

Pod tekstami Grzegorza poświęconymi serwisowi Chomikuj.pl rozgorzały dyskusje na temat legalności umieszczania i pobierania obecnych tam plików oraz odpowiedzialności i konsekwencji spadających z tego powodu na użytkowników i włodarzy usługi. O zamykaniu nie-do-końca legalnych serwisów jak Kinomaniak również było niesamowicie głośno. A mnie ciekawi to, czy widzowie tak naprawdę nie wiedzą czy nie chcą wiedzieć o podwalinach tym podobnych usług.

Wydaje mi się, że takie marki jak ipla czy (tvn) player są wśród widzów rozpoznawalne. Dla publiczności sprzed małych ekranów są znane dzięki reklamom i klipom zapowiadającym kolejne odcinki seriali dostępnych w Internecie. Ale oprócz darmowych treści znajdziemy tam także sporo płatnych materiałów i dla zwykłego widza oferta ta pod każdym względem wydaje się być całkiem niezła. Nawet aspekty techniczne nie zniechęcają jak kiedyś, a jakość HD stała się raczej powszechna nawet wśród polskich produkcji. Nie znajdziemy tam wszystkich interesujących nas seriali i filmów, to zrozumiałe, dlatego sporą popularnością cieszą się alternatywy, gdzie za darmo lub w pakiecie "premium" zyskujemy dostęp do niemalże wszystkich nowości i nie tylko.

Do pewnego momentu nie zdawałem sobie sprawy, że kogokolwiek może zupełnie nie interesować źródło jakichkolwie treści multimedialnych. Ja przywiązuje do tego sporą uwagę, znam wiele osób, które podchodzą do tej kwestii podobnie jak ja, ale w szeregach znajomych każdego z nas znajdą się osoby, które nie zawracają sobie tym głowy. Utarło się jedynie, że "ściąganie jest złe", co jak się okazuje wcale nie do końca musi być prawdą. Oglądanie filmów i seriali online na podejrzanych stronach również nie powinno nikomu przysporzyć kłopotów. Ale co dzieje się w sytuacji, gdy za tę możliwość uiszczamy opłatę?

Wysłanie nietaniego SMS-a czy dokonanie płatności online utwierdza wiele osób w przekonaniu, że serwis, usługa jest zupełnie legalna. Podczas wizyty w jednym ze sklepów z multimediami (muzyka, filmy, gry) byłem świadkiem rozmowy, podczas której padło stwierdzenie: "Po co ja mam kupować film, skoro mam konto premium na Zalukaj.tv". I nie była to pierwsza sytuacja, w której stało się dla mnie jasne, że ci użytkownicy jednego czy drugiego serwisu nie mają zielonego pojęcia o źródle treści tam zamieszczanych. Z drugiej strony, dlaczego w ogóle mieliby się tym interesować, skoro przy niewielkim koszcie otwierają się przed nami drzwi do niemałych zasobów, którym żadna z legalnych usług nie dorasta do pięt.

Jest więc wygodniej, większy wybór i znacznie szybciej niż gdziekolwiek indziej. Niektórzy doskonale wiedzą o kruchych fundamentach każdego z tych serwisów, niektórzy nie zwracają na to uwagi, a inni udają że to nie ma dla nich znaczenia. Sam nie wiem co w tym wszystkim jest najgorsze - nieporadność legalnie funkcjonujących usług czy (nie)świadomość użytkowników przy wysyłaniu kolejnego SMS-a opłacając następny miesiąc "abonamentu RTV".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

PolskaVoD