Felietony

Pola pokryte światłowodem. Drony na smyczy zmieniają obraz współczenej wojny

Patryk Koncewicz
Pola pokryte światłowodem. Drony na smyczy zmieniają obraz współczenej wojny
Reklama

Nowa generacja dronów nie boi się zakłóceń – wystarczy kabel i cel. Można je jednak pokonać przy pomocy prostego narzędzia.

Jeśli w rosyjsko-ukraińskiej wojnie można nazwać coś „hitem” – jakkolwiek źle by to nie brzmiało w kontekście tragicznych wydarzeń – to byłyby to bez wątpienia drony, powszechnie używane przez obie strony konfliktu. Tanie, kompaktowe i zabójczo skuteczne – urządzenia zainspirowane hobbystycznymi gadżetami dla twórców foto/wideo przez pierwsze lata wojny siały totalne spustoszenie na froncie i za jego liniami, aż do momentu, gdy zwaśnione państwa zaczęły stosować zakłócacze sygnału. To jednak operatorów nie powstrzymało, bo w miejsce dronów emitujących fale radiowe pojawiły się drony światłowodowe. Jak działają, czemu są takie skuteczne i… jak szkodzą środowisku? Odpowiedź poniżej.

Reklama

Czym są drony światłowodowe?

Drony światłowodowe możemy nazwać nową generacją bezzałogowych statków powietrznych, choć w gruncie rzeczy zastosowana technologia nie jest czymś szczególnie rewolucyjnym. Nazwa wskazuje nam najważniejszą różnicę w porównaniu z dronami radiowymi – komunikują się z operatorem za pomocą kabla światłowodowego.

Podobnie jak ich poprzednicy, wyposażone są w kamerę HD, a także różne warianty ładunków wybuchowych. W zależności od celu mogą być to głowice przeciwpancerne (HEAT) do zwalczania pojazdów opancerzonych lub głowice odłamkowe do rażenia piechoty. To oczywiście tylko przykłady – zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy wykazują się pod względem używanych ładunków sporą kreatywnością, montując czasem granaty ręczne czy rakiety z granatników, takich jak RPG.

Jak działają?

Drony światłowodowe powstały po to, by zwiększyć zasięg urządzenia i wyeliminować prawdopodobieństwo strącenia przez zakłócacze sygnału. W tym celu do dronów podczepiane są bardzo cienkie kable (zazwyczaj nie więcej niż 1 mm), które swój początek mają w przenośnym zestawie naziemnym operatora lub na pojeździe.

Źródło: Depositphotos

Dron ciągnie światłowód za sobą, a dzięki elastyczności i niskiej wadze przewodu operator może zachować pełną manewrowość – często wykorzystywane są mechanizmy oporowe, by kabel nie zerwał się w dynamicznych momentach.

Dlaczego są takie skuteczne?

To, że drony cechują się odpornością na zakłócacze sygnału radiowego, już wiemy, ale nie jest to jedyna zaleta tych nietypowych maszyn. Dzięki światłowodowi operator otrzymuje obraz wideo w czasie rzeczywistym i może precyzyjnie sterować dronem w ciasnych przestrzeniach – to przydane jest zarówno w przypadku rozpoznania, jak i bezpośrednich działań ofensywnych tzw. dronów kamikadze, które wysadzane są tuż przed samym celem.

Poza tym dochodzi jeszcze kwestia zasięgu. Realny zasięg dronów radiowych na froncie to kilkaset metrów. Drony światłowodowe wykorzystywane przez stronę ukraińską mogą operować na dystansie około 20 kilometrów – jeśli zaś wierzyć informacjom podawanym przez stronę rosyjską, to przewodowe drony agresora osiągają nawet 100 km zasięgu, choć do tych danych trzeba podchodzić z ostrożnością.

Reklama

Nie takie idealne

Wydawać by się więc mogło, że to broń pod wieloma względami doskonała, ale nic bardziej mylnego. Drony światłowodowe może i nie są podatne na zakłócanie sygnału, ale przegrywają w starciu z… nożyczkami. Wystarczy bowiem przeciąć przewód, by operator stracił nad urządzeniem kontrolę i choć nie jest to zadanie łatwe, to poniższe wideo udowadnia, że taki wyczyn jest możliwy.

Gdy robi się gorąco i w powietrzu pojawia się więcej dronów, przewodowe maszyny pokazują swoją kolejną słabość, czyli plątające się kable. Ekspert lotniczy – Anatolij Chrapczynski – w rozmowie PAP przekazał, że ich skuteczność jest największa na prostych odcinkach.

Reklama

„Sami Rosjanie mówili, że podczas walki powietrznej tracą drony, które zaplątują się we własnym światłowodzie. Te drony są szybkie na prostych odcinkach. Jednak gdy taki dron znajdzie się – na przykład – w ogniu, zapalenie się tego kabla prowadzi do utraty łączności.”

Skoro przy wadach jesteśmy, to warto wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy, która być może nie jest obecnie istotna z punktu widzenia żołnierza, ale z pewnością uciążliwa dla natury. Pozostawione na polach przewody tworzą coś w rodzaju pajęczych sieci, rozciągających się na kilometry.

To więc nie tylko duże zanieczyszczenie plastikiem, ale też niemal niewidoczna pułapka na zwierzęta, wplątujące się w polimerowy materiał.

Źródło: Depositphotos

Drony światłowodowe raczej nie wyprą całkowicie dronów radiowych, ale historycznie będą stanowić bardzo ważną część przyszłości wojny bezzałogowej.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama