Prawie pół miliona dolarów na wyświetlenie reklam w jednym najnowocześniejszych obiektów rozrywkowych na świecie. Przyznajcie – robi wrażenie.
USA to kraj, gdzie budżet marketingowy potrafi przyprawić o ból głowy. To tam powstają najbardziej szalone pomysły i to tam setki tysięcy mieszkańców chętnie oglądają spoty reklamowe, które momentami stanowią atrakcję samą w sobie podczas różnorakich eventów – niech za przykład posłuży tu 7 milionów dolarów za 30-sekundową reklamę w trakcie Super Bowl. Niedawno, bo 29 września, ten potencjał marketingowy zwiększył się dzięki otwarciu niesamowicie widowiskowego obiektu The Sphere, który oprócz wyjątkowych doznań dla widzów wewnątrz pełni też rolę ogromnej przestrzeni reklamowej z zewnątrz. To właśnie tam Microsoft postanowił zmierzyć się z Sony w pojedynku na najbardziej kreatywną promocję swoich produktów z branży gier.
The Sphere – co to w ogóle jest?
Zanim przejdziemy do wyczynów marketingowców odpowiedzialnych za promocję PlayStation i Xboxa, wyjaśnijmy czym jest The Sphere, o którym głośno w internecie od początku miesiąca.
Ogromna kula stojąca w Las Vegas, to nic innego jak hala widowiskowa, ale nie byle jaka – to jeden z najnowocześniejszych obiektów rozrywkowych, który od 29 września stanowi wizytówkę „miasta grzechu”. Budowa rozpoczęła się w 2019 roku, ale z powodu obostrzeń pandemicznych otwarcie obiektu nieco się opóźniło. Premierowe otwarcie towarzyszyło koncertowi zespołu U2, a jego fragmenty szturmem podbiły media społecznościowe. Wszystko za sprawą ekranów LED o rozdzielczości 16K, zajmujących powierzchnię 15 tys. m2, które sprawiają, że wyświetlane na nich treści wręcz otaczają widza. Hala może pomieścić ponad 17 tys. osób, a koszt budowy to 2,2 miliardów dolarów.
Ekrany wnoszą koncerty na zupełnie nowy poziom immersji, ale występy na żywo to oczywiście tylko część zastosowań The Sphere – równie bowiem ważna jest jej wartość reklamowa, bo wyświetlacze zewnętrzne mogą posłużyć do prezentowania niesamowicie wyglądających animacji, a przykład tego dali dwaj giganci branży gamingowej, którzy w ostatnich dniach postanowili promować tam swoje gry i konsole.
Spider-Man i Johnny Silverhand rozświetlili niebo nad Las Vegas
W czwartek czasu lokalnego mieszkańcy Las Vegas mieli okazję oglądać w centrum miasta gigantyczne logo Xbox, płynnie przechodzące w wizualizację z gier dedykowanych konsoli Microsoftu. Pojawił się Starfield, była obecna i Forza, ale dla polskich fanów najważniejszy powinien być fakt, że swoją obecność zaznaczył tam także Johnny Silverhand z Cyberpunka 2077. Efekty możecie zobaczyć poniżej.
Zaledwie dzień później The Sphere rozświetliło się logotypami Marvela i Sony, a na gigantycznej kuli pojawił się nie kto inny, jak Spider-Man i Venom. Wszystko to oczywiście w ramach promocji Spider-Man 2 – naszą recenzję możecie przeczytać tutaj – którym PlayStation chce walczyć z ostatnimi grami ekskluzywnymi Xboxa.
Taka zabawa w reklamowe przepychanki to niemały wydatek, bo obie firmy miały zapłacić za spoty nawet 450 tys. dolarów (według stawek z wycieku cennika za przestrzeń reklamową).
Obie reklamy pojawiły się w podobnym czasie nie bez powodu – w tym roku bowiem do Las Vegas zawitał TwitchCon, czyli jedno z największych wydarzeń poświęconych streamingowi, a przy okazji szeroko pojętej rozgrywce związanej także z grami. Co sądzicie o takiej formie promocji? Robi wrażenie, czy raczej przerost formy nad treścią?
Stock image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu