Militaria

Amerykanie właśnie wydali 10 mln dolarów na podwodne „buty” odrzutowe

Krzysztof Kurdyła
Amerykanie właśnie wydali 10 mln dolarów na podwodne „buty” odrzutowe
Reklama

Amerykańska armia w zakresie specjalistycznego sprzętu ma nad większością innych dużą przewagę. Wszystko dzięki temu, że sponsorują setki innowacyjnych projektów jednocześnie. Ich Dowództwo Operacji Specjalnych zainwestowało ostatnio w nowe odrzutowe „buty” dla nurków.

Na wspomaganiu

Praca nurków bojowych w armii jest jedną z najcięższych, jakie można sobie wyobrazić. Są to żołnierze oddziałów specjalnych, którzy albo idą na samej szpicy i mają za zadanie stworzyć korzystniejsze warunki do ataku dla głównych sił, albo wykonują samotnie niebezpieczne zadania na terenie będącym pod całkowitą kontrolą wroga.

Reklama

Dotarcie do rejonu działań, wymagające poruszanie się pod wodą, często z dodatkowym ekwipunkiem to niełatwe zadanie. Jest wyczerpujące, co może mieć groźne konsekwencje już w samej walce. Na większych odległościach pojawiają się też problemy z zapasami tlenu, którego zużycie jest wyższe przy intensywnym wysiłku.

Nic więc dziwnego, że w nowoczesnych armiach stosuje się różnego typu „wspomagacze”, pozwalające zminimalizować ten wysiłek. Jednym z najbardziej efektywnych są odrzutowe „buty”, pozwalające nurkom płynąć „na” sztucznym napędzie. Jedna z amerykańskich firm, specjalizujących się w sprzęcie dla tego typu „podwodniaków” przygotowała kolejną generację takiego urządzenia i zgarnęła kontrakt na 10 milionów dolarów.

Jetboots

Jetboots to podwodny system napędowy dla nurków wyposażony w bardzo ciche bezszczotkowe silniki elektryczne, napędzające dwa wydajne stery strumieniowe. Te są mocowane na nogach podwodnego żołnierza, co pozwala mu też zmieniać kierunek ruchu bez wspomagania się rękami. Zestawy są zasilane przy pomocy dużych baterii litowo-jonowych, które mogą być zanurzane na głębokość do 300 m i wymieniane pod wodą.

W skład tego ciekawego zestawu wchodzą jeszcze:

  • specjalny pas-uprząż, spinający wszystko w jedną całość,
  • panel sterowania z wygodnymi fizycznymi manipulatorami, pozwalający regulować pracę silników
  • kompensator pływalności,
  • walizka z częściami zamiennymi i ładowarką.

Firma przygotowała też specjalne dodatki, takie jak np. specjalne deski nawigacyjne czy interfejsy na kilka baterii, przydatne przy dłuższych misjach. Zestaw można stosować także u żołnierzy, którzy w rejon misji dostarczani są z powietrza. Na stronie firmy można obejrzeć zdjęcia spadochroniarzy wyposażonych w pakiety Jetboots. Firma chwali się, że przy wykorzystaniu wspomnianych pakietów baterii lub ich zmiany w czasie misji, można wydłużyć czas działania zestawu nawet do 16 godzin.

Oczywiście ogromne znaczenie ma tu prędkość ustawiona przez nurka, to od niej zależy bieżące zużycie prądu przez ten zestaw, a różnice w tym zakresie potrafią być naprawdę duże. Prędkość maksymalna ma być w przypadku Jetbootsów wyższa, niż w przypadku obecnie użytkowanych przez armię zestawów, czyli nurkowie będą mogli poruszać się szybciej niż 4 węzły (7,5 km/h).

Nie wiadomo jak wiele zestawów zostało za wspomnianą kwotę zamówione, ale oczywistym jest, że są to bardzo drogie „zabawki”. Jednak mądre armie na żołnierzach sił specjalnych oszczędzać nie będą, koszt wyszkolenia specjalistów tego typu jest wielokrotnie wyższy od sprzętu, jest ich niewielu, a zadanie które są im zlecane mają bardzo duży ciężar gatunkowy.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama