Sztuczna Inteligencja

Podszyli się pod streamera. Kazali widzom robić okropne rzeczy

Patryk Koncewicz
Podszyli się pod streamera. Kazali widzom robić okropne rzeczy
Reklama

Ktoś wykorzystał sztuczną inteligencję do oszukiwania dzieci na platformie do wideo rozmów. Robili wszystko, co rozkazał fałszywy streamer.

Streamerzy z niewyróżniających się zajawkowiczków, grających na audycjach live w gierki, urośli w niektórych przypadkach do rangi bajecznie bogatych półbogów, którzy dla contentu są w stanie posuwać się do najbardziej absurdalnych czynów. Dla platform takich jak Kick liczą się wyświetlenia, bo to one generują przychód z reklam, a te zaś pozwalają streamerom osiągać niewyobrażalne zarobki – mowa o pieniądzach tak dużych, że twórcy mogą lekką ręką oddawać widzom dziesiątki tysięcy dolarów za wykonywanie różnych zadań.

Reklama

W Polsce to zjawisko wciąż jeszcze raczkuje, choć zdarzają się głośne przypadki rozdawnictwa – tu za przykład niech posłuży Budda – ale za oceanem aktywne śledzenie wpływowych twórców to dobry biznes. Rozdają auta, elektronikę i góry pieniędzy – w świecie, w którym wszystko jest możliwe, nietrudno więc uwierzyć w fejki i manipulacje, mogące prowadzić do fatalnych konsekwencji.

Fałszywy Adin Ross namawia do niszczenia sprzętu

Jeśli nie żyjecie pod kamieniem, to zapewne kojarzycie Adina Rossa, a jeśli nie jego, to chociaż Andrew Tate’a, który odpowiada w pewnym stopniu za rozpoznawalność amerykańskiego streamera. Obaj panowie słyną z lekkiego podejścia do życia i zamiłowania do pieniędzy, co najwyraźniej imponuje ogromnej liczbie młodych osób – Rossa na Instagramie obserwuje prawie 7,5 miliona fanów.

Źródło: Instagram

Głośno o Adinie zrobiło się nie tylko przez jego kontrowersyjne poglądy i szalony sposób bycia, ale też przez loterie, w których rozdawał drogie samochody i pliki banknotów. Takie obrazki przyciągają młodych i naiwnych internautów, bezkrytycznie wpatrzonych w swojego idola. To właśnie tę naiwność postanowił wykorzystać TikToker ukrywający się pod nickiem JohnJam11703. Wykorzystał AI do spreparowania filmików z udziałem Adina Rossa, na których fałszywy streamer zachęcał widzów do niszczenia sprzętu w niebezpieczny sposób.

Rozwal konsolę, to dostaniesz nagrodę

Dużo mówi się o technologii deepfake i fotorealistycznych zdjęciach, generowanych przez sztuczną inteligencję, ale ten przypadek pokazuje, że materiał może zostać sfałszowany na kolanie, a i tak znajdzie się ktoś, kto w fejka uwierzy. JohnJam11703 użył archiwalnych nagrań ze streamów Adina Rossa i przy pomocy AI zmodyfikował je w taki sposób, by wideo pasowało do podstawionego głosu. Następnie połączył się z aplikacją do losowych rozmów wideo o nazwie Monkey i podszywał się po streamera.

Pomimo tego, że materiał został wykonany bardzo nieudolnie, i tak udało się znaleźć ofiary, które nie wykazały się choćby odrobiną zdrowego rozsądku. JohnJam11703 – wiedząc, że Ross rozdaje drogie fanty – namawiał (często nieletnich) użytkowników platformy do niszczenia znajdującej się w mieszkaniu elektroniki. Jednemu z chłopców kazał wyrzucić PS4 przez okno w zamian za PS5, a innego namówił do rozbicia telewizora za 500 dolarów. Niektórzy wplątywali w to nawet swoich rodziców, ale i im zabrakło umiejętności trzeźwego myślenia – fałszywy Aiden Ross zlecił dziecku wybicie dziury w ścianie, na co mama wyraziła zgodę. Kobieta uwierzyła, że za wykonanie zadania otrzymają… Dodge'a Challenger SRT Hellcat i 20 tys. dolarów.

Oczywiście żaden z oszukanych nagrody nigdy nie uświadczy, ale nie to jest w tym wszystkim najgorsze. Najbardziej dołuje mnie to, że mogłoby obyć się bez ingerencji sztucznej inteligencji, a i tak dzieciaki bez zastanowienia dopuściłby się najgorszych rzeczy, jeśli takie byłoby życzenie ulubionego twórcy. Platformy takie jak Kick czy Twitch wysuwają na piedestał szkodliwych twórców, a ogromne pieniądze, zarabiane na patologicznym contencie, tylko pogarszają sytuację, umacniając pozycję ludzi, którzy tak wysoko nigdy znaleźć się nie powinni.

Stock image from Depositphotos

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama