Humanoidalne roboty, które wyglądają i zachowują się jak ludzie, stają się rzeczywistością. Menteebot to tego potwierdzenie.
Blaszany przyjaciel. Ten robot pomoże w domu i porozmawia z nami o problemach
Mentee Robotics stworzyło blaszanego przyjaciela dla nas wszystkich. Jeszcze fajnie czy już przerażająco?
Mentee Robotics pokazało Menteebota — humanoidalnego robota, który wygląda i zachowuje się jak człowiek; z tą różnicą, że jest wypchany kablami, metalem i technologią, w większości opartą na sztucznej inteligencji.
Menteebot potrafi chodzić, utrzymywać równowagę, obracać się, i to wszystko nawet przenosząc jakieś rzeczy — ma on być w końcu pomocą dla człowieka, odciążając go w podstawowych fizycznych zadaniach. Firma reklamuje swojego robota jako „spersonalizowanego robota opartego na sztucznej inteligencji”, którego możemy być mentorami. Na materiałach promocyjnych możemy zobaczyć, jak robot podaje talerz człowiekowi oraz jak przenosi zgrzewkę picia — co ma udowadniać to, że Menteebot umie dostosowywać się do różnych sytuacji i zadań wymagających określonej precyzji, równowagi czy siły.
Robot jednak jest pozbawiony głowy — a dokładnie ma małą, płaską głowę na wysokości szyi, jednak pod tym względem nie przypomina człowieka. Niemniej, jest on naprawdę duży (175 cm wzrostu) i, co za tym idzie, ciężki — waży 70 kg. Z tego względu można spokojnie zakładać, że będzie zdolny do przenoszenia naprawdę ciężkich rzeczy — limit wagowy to 25 kg. Robot ma działać 5 godzin na jednym ładowaniu. Podobne rzeczy jednak widzieliśmy w renderach wielu firm — bo same humanoidalne roboty nie są niczym nowatorskim, w końcu nad swoimi własnymi modelami pracują takie firmy jak Boston Dynamics, Agility Robotics, a nawet Honda czy Tesla. Co więc wyróżnia Menteebota na tle konkurencji?
Menteebot nie tylko pomoże fizycznie, ale też z nami porozmawia. Tego jeszcze nie było
Sztuczna inteligencja drzemiąca w Menteebocie jest zdolna do przetwarzania języka naturalnego i w zestawie oferuje oprogramowanie, które odblokowuje „zaawansowane techniki szkoleniowe”. Zgodnie z zapewnieniami Mentee Robotics, sprawia to, że ich robot „nie jest ograniczony ograniczonym zestawem poleceń”, co przekłada się na to, że może nawet prowadzić normalne rozmowy z ludźmi i wchodzić w dialogi. Oznacza to, że z robotem komunikujemy się „normalnym językiem” — mówimy do niego tak, jak do drugiego człowieka. Nie musimy korzystać z żadnych dodatkowych rozwiązań ani wymawiać określonych komend — Menteebot rozumie zwyczajne polecenia.
Jeszcze wracając na chwilę do tego, że robot „nie jest ograniczony ograniczonym zestawem poleceń”, to firma gwarantuje, że Menteebota możemy nauczyć wszystkiego. Jak to możliwe? Żeby nauczyć Menteebota nowego zadania, musimy uruchomić symulowaną wersję bota w cyfrowej przestrzeni i tam wydajemy polecenie. Oprogramowanie sprawia, że robot wykonuje zadanie w kółko, aż w końcu je zrozumie i będzie wiedział, o co dokładnie nam chodzi. Po takim „samouczku”, robot powinien być w stanie wykonać zadanie w rzeczywistym, prawdziwym świecie.
To już faktycznie brzmi bardzo futurystycznie i cyberpunkowo, jak wizja z zeszytu Marvela o Tonym Starku i Jarvisie — na razie jednak to jeszcze nie działa, więc poczekajmy do momentu premiery. Chociaż trudno mi przychodzi tutaj duży optymizm, to trzymam kciuki, żeby Mentee Robotics udało się spełnić swoją wizję i zaskoczyć wszystkich.
Kiedy Menteebot pojawi się na rynku?
Menteebot ma zadebiutować na rynku w 2025 roku. Czy już za te kilkanaście miesięcy będziemy mogli liczyć na takie innowacje i nowatorskie rozwiązania? Ponownie — śmiem wątpić, ale trzymam kciuki. Menteebot będzie dostępny w dwóch wersjach: stworzonej bardziej do pomagania w pracach domowych i stworzonej bardziej do pracy fizycznej. Mentee Robotics nie ogłosiło jednak jeszcze ceny za to cacko, więc to na razie pozostaje w sferze domysłów.
Źródło, grafika wyróżniająca: Mentee Robotics
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu