Apple

Podkręcają atmosferę przed premierą nowych Macbooków Pro, ale ja i tak kupowałbym już teraz

Kamil Świtalski
Podkręcają atmosferę przed premierą nowych Macbooków Pro, ale ja i tak kupowałbym już teraz
Reklama

Nowe Macbooki Pro z układami M2 Pro oraz M2 Max coraz bliżej. Plotki zaczynają podkręcać atmosferę przed premierą, ale... czy faktycznie warto czekać?

O tym że układy Apple Silicon okazały się wyjątkowo satysfakcjonującymi nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Po fatalnym końcu przygód z procesorami Intela w Macbookach (chociaż to nie one były największym problemem komputerów, a wadliwe konstrukcje - z nienaprawialnymi klawiaturami na pierwszym planie) nadeszła nowa era. Układy Apple M1 (i ich mocniejsze warianty) oraz następca - Apple M2 - okazały się strzałem w dziesiątkę. Zarówno w stacjonarnych jak i mobilnych komputerach użytkownicy chwalą je za wydajność, kulturę pracy oraz czas pracy na jednym ładowaniu.

Reklama

Od premiery 14- i 16-calowych Macbooków Pro z procesorami M1 Max oraz M1 Pro mija rok. Wszyscy wypatrują następców, którzy - według ostatnich przecieków - trafią do klientów nie wcześniej, niż wiosną. Ale internet nie lubi próżni - i z okazji braku jakichkolwiek gorących wieści o premierze, osoby specjalizujące się w plotkach podkręcają zainteresowanie opowiadając o tym, jak wspaniałe będą te komputery

Szybsze, lepsze, chłodniejsze i bliższe ideału. Takie będą nowe Macbooki Pro według przecieków

Czasami oglądając konferencje Apple na których firma pokazuje o ile wydajniejsze od poprzedników są ich nowe konstrukcje można złapać się za głowę. I nie o emejzing tu chodzi, a to, że właściwie nie wiadomo od czego zaczynamy i na czym kończymy. Ich wykresy są najzwyczajniej w świecie nieczytalne. Ale jak informują przecieki z @LeaksApplePro, "warto czekać" na nową generację 14- i 16-calowych Macbooków Pro. Te mają być szybsze, dłużej podziałać na baterii i mniej się nagrzewać — jednak pod względem designu nie doczekają się żadnych zmian.

Brzmi mgliście i... niczym z marketingowego bełkotu od Tima Cooka i spółki. Co do tego że będą bardziej wydajne - nie mam żadnych wątpliwości, coś w końcu musi się zmienić. Ciekawi mnie jednak jak bez gmerania w designie, twórcy będą chcieli zaoferować nam dłuższy czas pracy na baterii. Zakładam że nic się w temacie nie zmieni, zaś w "podstawowych", trzynastocalowych, Macbookach Pro zarówno M1 jak i M2 pozwalał na tyle samo pracy na jednym ładowaniu. Ale tych kilkanaście godzin oferowanych już teraz w 14- i 16- jest jak najbardziej w porządku.

Czy warto czekać? Szczerze  mówiąc - na miejscu wszystkich zainteresowanych bym tego nie robił. Obecne komputery już teraz powalają wydajnością, a chyba nikt nie ma najmniejszych wątpliwości że wraz z kolejnymi premierami ceny jeszcze bardziej podskoczą...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama