POCO zaprezentowało dwa nowe modele w swojej budżetowej serii M. Jak wyglądają POCO M5 i M5s?
POCO to marka Xiaomi, która posiada dwojaką naturę. Z jednej strony mamy tu faktycznych "zabójców flagowców", czyli smartfony skupiające się na dostarczeniu najlepszej wydajności za najniższą cenę, a z drugiej - segment budżetowy marki, czyli telefony za 1000 zł i mniej. Niestety, ten drugi cierpi na problem, który mocno trapi branżę smartfonów, czyli nazwy, po których ciężko cokolwiek wnioskować o smartfonach. Do tej grupy zaliczają się też urządzenia mające dziś swoją światową premierę, a więc POCO M5 i jego kuzyn - POCO M5s.
POCO M5 - specyfikacja techniczna
Podstawowy M5 jest bardziej skupiony na wydajności i napędzany jest procesorem MediaTek Helio G99 (nieco mocniejszy niż Snapdragon 732G) oraz posiada 6,58 calowy ekran IPS o odświeżaniu 90 Hz. Do tego mamy do 6 GB pamieci RAM i do 128 GB pamięci masowej UFS 2.2. Jego główny sensor to 50 Mpix, jednak pozostałe kamery to zaledwie 2 Mpix. To tego mamy tu baterię o pojemności 5000 mAh i 18 W ładowanie. Smartfon posiada obudowę pokrytą skóropodobnym materiałem, dzięki czemu nie zbiera tak odcisków palców. Xiaomi zostawiło także na pokładzie projektor podczerwieni, aby można było nim sterować innymi urządzeniami.
POCO M5s - specyfikacja techniczna
POCO M5s ma być bardziej skupiony na fotografii i konsumowaniu treści. Tutaj POCO skupia się na kamerach, z której główna ma 64 Mpix, a do tego - moduł szerokokątny o polu widzenia 118 stopni. Jest tu także moduł macro i służący do wykrywania głębi. Ekran tutaj to AMOLED o przekątnej 6,43 cala i PPI 409 oraz 1100 nitów jasności maksymalnej. Smartfon wyróżnia też posiadanie głośników stereo. Za moc odpowiada tutaj znany z innych modeli procesor Mediatek G95, do 6 GB RAM i do 128 GB pamięci RAM. Tak jak w poprzednim modelu mamy to 5000 mAh baterię. Wyróżnikiem ma być natomiast certyfikat IP53.
Jak z cenami? Te prezentują się następująco. Jak się okazuje - w Polsce dostępne będą tylko modele z 4 GB pamięci RAM. Sprzedaż zaczyna się już jutro.
Czy warto więc skusić się na nowe budżetowce? Cóż, patrząc na ceny - mocno widać tu wpływ inflacji W tej półce cenowej mamy już smartfony, które oferują podobną wydajność, ale np. posiadają więcej pamięci RAM i lepsze aparaty, jak chociażby Motorola G60 czy realme 8. Oczywiście - smartfony to też m.in. design i oprogramowanie, więc jeżeli ktoś jest fanem Xiaomi, to nie ma nic co na pierwszy rzut oka sugerowałoby, by nie kupować tych modeli. Jednak jeżeli ktoś szuka absolutnie najlepszej wartości w tych pieniądzach - zdecydowanie warto dobrze się rozejrzeć, zanim podejmie się decyzje.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu