Apple

Po latach Apple nareszcie "naprawi" swój najbardziej kuriozalny produkt

Kamil Świtalski
Po latach Apple nareszcie "naprawi" swój najbardziej kuriozalny produkt
Reklama

To zmiana na którą wielu czeka od lat. Apple nareszcie zaserwuje Magic Mouse z portem ładowania w zupełnie innym miejscu niż dotychczas.

Apple dla wielu jest synonimem "nowoczesności" i postępu. Fakt: firma w swojej historii miała co najmniej kilka produktów, które wywróciły świat technologii do góry nogami. Wciąż jednak w ich portfolio można spotkać kilka takich produktów, które budzą śmiech. Nawet jeśli same w sobie są naprawdę fajnymi urządzeniami, to mają rozwiązania, które po prostu irytują i są nie do zaakceptowania dla lwiej części klientów.

Reklama

Polecamy na Geekweek: iOS 18.2. Co nowego z aktualizacją dla iPhone'a?

Tak sprawy mają się z ich Magic Mouse. W tym roku akcesorium doczekało się nowej wersji, która nareszcie porzuciła port Lightning na rzecz USB-C. Nie zmienia to jednak faktu, że akcesorium wciąż nie porzuciło najbardziej irytującego "ale" jakim jest... umiejscowienie portu ładowania w dolnej części urządzenia. Oznacza to nie mniej, nie więcej, a tyle -- że myszka staje się nieużywalna w chwili, gdy jest podłączona do ładowarki. I jeżeli wierzyć najnowszym plotkom, którymi podzielił się ze światem Mark Gurman w swoim newsletterze - to miałoby się zmienić w niedalekiej przyszłości.

Myszka Apple nareszcie będzie używalna podczas ładowania. Nowy projekt Magic Mouse

Po zamianie baterii AA na wbudowany akumulator, od 2015 roku wszyscy właściciele Magic Mouse muszą zrobić sobie przerwę od pracy na czas ładowania. Z najświeższych informacji wynika jednak, jakoby Apple testowało nowy prototyp swojej Magic Mouse -- i jedną z największych zmian jest... przeniesienie portu ładowania właśnie. I choć jest to dobra wiadomość, to jest też taka gorsza. Na wdrożenie tych zmian jeszcze trochę poczekamy. Jeżeli bowiem wierzyć informacjom do których dotarł Mark Gurman, to na nową wersję myszki przyjdzie nam poczekać co najmniej rok, a może nawet półtora.

Nie jest to mało -- ale raczej nikt nie powinien być specjalnie zaskoczony, że akcesorium nie trafi na rynek "tu i teraz". W końcu nowa Magic Mouse, ta z portem ładowania USB-C, zadebiutowała wraz z ostatnimi premierami komputerów Apple -- czyli nie dalej niż kilka tygodni temu. Dlatego zarówno ona, jak i nowy gładzik Magic Trackpad 2 muszą mieć chwilę by pobyć na rynku, zanim doczekają się kolejnego wcielenia. Automatycznie jednak nasuwa się pytanie o to, czy jest jakakolwiek szansa że wraz z nową generacją akcesoriów po wielkich zmianach doczekamy się również pełnej palety kolorów dostępnych dla wszystkich... a może te również będą zarezerwowane wyłącznie dla nabywców komputerów iMac w konkretnym kolorze? Fajnie byłoby w końcu "uwolnić" i te akcesoria -- i szerszą paletę kolorów wprowadzić dla wszystkich, a nie tylko tych sięgających po stacjonarne sprzęty Apple. Tym bardziej, że te wiążą się z wieloma ograniczeniami -- od wielkości monitora począwszy...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama