Bardzo żałuję, że PlayStation Vita nie powtórzyła sukcesu swojej starszej siostry - PlayStation Portable. Mam jednak wrażenie, że jednym z czynników, które się do tego przyczyniły był odporny na hacki system. Wiem, że to nie brzmi dobrze, ale moim zdaniem możliwość uruchamiania pirackich gier bardzo pomogła popularności PSP, przynajmniej w naszym kraju.
PlayStation Portable to jeden z moich ulubionych sprzętów do grania. Myślę, że spędziłem przy nim tysiące godzin. Nigdy nie zdecydowałem się na instalację Custom Firmware (oprogramowanie umożliwiające uruchamianie pirackich gier), śledziłem jednak scenę zarówno homebrew, jak i wszystko to, co działo się wokół nowych pirackich firmware’ów. Społeczność hackerów wokół PSP była duża, działała prężnie, poszczególne grupy pomagały sobie lub ze sobą walczyły. W pewnym sensie ciekawym było patrzeć jak Sony nie potrafi dać sobie rady z hakerami i po każdej aktualizacji oprogramowania, błyskawiczne było ono łamane.
Może to tylko moje wrażenie, ale za każdym razem gdy jakaś konsola ulegała hakerom i piratom, jej popularność w naszym kraju była ogromna. Pierwsze i drugie PlayStation, Xbox 360 i właśnie PlayStation Portable. Ile w tym prawdy? Pewnie nigdy się nie dowiemy, przeglądając jednak fora internetowe mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że Polacy piracili gry na PSP na potęgę.
PlayStation Vita kupiłem w dniu premiery. Technicznie był to mistrzowski sprzęt, miał ogromny potencjał, którego niestety nie udało się wykorzystać. Mobilne granie zaczęło kojarzyć się ze smartfonami i tabletami, choć z drugiej strony 3DS od Nintendo radził i wciąż radzi sobie na rynku dobrze. Vita sobie nie poradziła, bardzo nad tym ubolewam - choć oczywiście wciąż na niej gram, wciąż ściągam zarówno gry z PS Plus, jak i kupuję własne. Kamil podpowiada dziś w co warto zagrać na Vicie.
Kiedy już większość z nas zapomniała o PlayStation Vita, nie zapomniało o niej Team Molecule, które właśnie wypuściło nowy exploit, który całkowicie odblokowuje konsolę, podobnie jak zrobiono to przy PSP do stworzenia sceny homebrew (amatorskie, fanowskie oprogramowanie). Instalacja jest podobno banalnie prosta - wystarczy posiadać oficjalny firmware 3.60, odwiedzić stronę internetową i wspomnianego exploita aktywować. Dostaje się wtedy dostęp do Vity przez FTP, dzięki czemu możliwe jest kopiowanie własnego oprogramowania. Program działa również z PlayStation TV.
Piractwo
Na chwilę obecną exploit umożliwia jedynie instalację własnego oprogramowania, o piractwie nie ma jeszcze mowy. Można natomiast zagrać na przykład w Dooma czy uruchomić zewnętrzne emulatory. I choć hack nie ma związku i nie usuwa zabezpieczeń DRM, nie umożliwia również uruchamiania kopii zapasowych gier, trudno nie myśleć o piractwie, bo właśnie otworzyły się dla niego dotychczas zamknięte na cztery spusty drzwi. Czas pokaże, czy skończy się na scenie homebrew, czy sieć zaleją pirackie gry. Jeśli spełni się drugi scenariusz, jestem prawie pewien, że sprzedaż Vity pójdzie w górę.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu