To dość dziwne, że firma, która w poprzedniej generacji używała hasła "This is for the Players" (To dla Graczy) wydaje się w tej chwili kompletnie ignorować ich potrzeby. Gracze wkurzeni wyłączeniem Społeczności pokazują swoje niezadowolenie w sieci.
W marcu sieć obiegła informacja, że PlayStation rezygnuje z funkcji społeczności, którą wprowadzono za czasów PlayStation 4, aktualizacją oprogramowania z numerem 3.0 w 2015 roku. Sam korzystałem z niej tylko na próbę, na starcie - ale cieszyła się wśród graczy popularnością. Skupiała w jednym miejscu znajomych lub graczy dzielących wspólne zainteresowania jakąś konkretną grą. Początkowo spekulowano, że to może przymiarki do podobnej funkcji na PlayStation 5, ale wszystko wskazuje na to, że temat znika i nigdy nie wróci.
Społeczności zniknęły, gracze niezadowoleni
W dzisiejszych czasach żadna decyzja dużej firmy nie może przejść bez echa i podobnie jest w tym przypadku. Likwidacja funkcji społeczności pokazała, że wiele osób nie tyle się do niej przyzwyczaiło, co aktywnie uczestniczyło w grupach na tej platformie. Ktoś powie, że przecież są grupy na Facebooku, wciąż żywe fora internetowe - i to prawda. Natomiast grupa w Społecznościach działała świetnie jeśli ktoś chciał wrzucić do niej na przykład screena z poziomu konsoli, wystarczyło poświęcić temu kilka sekund i ogarnąć temat od razu z poziomu PlayStation, podczas grania. Gracze podnoszą, że Społeczności świetnie sprawdzały się w dużych grach z endgame'm, takich jak na przykład Destiny 2. W dużej grupie dużo łatwiej i szybciej znaleźć kogoś obcego do wspólnej zabawy i zaliczenia zadania, które samemu nie jest możliwe lub ekstremalnie trudne do odhaczenia. Gracze podnoszą też, że dużo łatwiej parowali się w ten sposób z innymi, pełnoletnimi graczami - nie jest tajemnicą, że na PlayStation grają dzieciaki, a jeśli trafiliście kiedyś na młodego "randoma", to doskonale wiecie, że...no cóż, nie jest łatwo.
Społeczności były cennym sposobem poznawania innych graczy. Dla nowoprzybyłych szukających wskazówek, a także okazały się świetnym miejscem do poszukiwania oraz udzielania ogólnych porad w grach.
Jak gracze aktywni w sekcji Społeczności radzą sobie po ich usunięciu? Prywatne wiadomości w PlayStation Network i imprezy - jednak grupowy chat działa w nieco inny sposób, pozwala ponadto na maksymalnie 100 graczy, skala Społeczności było zupełnie inna i mogło w niej uczestniczyć aż 100 000 graczy jednocześnie, różnica jest więc zasadnicza.
W przeciągu ostatnich miesięcy PlayStation wydaje się podejmować decyzje kompletnie nie kojarzące się z dobrem graczy. Niedawno gruchnęła wiadomość o wyłączeniu możliwości kupowania gier na PlayStation 3 i PlayStation Vita. Ostatecznie firma się zreflektowała i odwołała zamknięcie PlayStation store dla PS3 i PS Vita. W opublikowanym na blogu PlayStation wpisie, Jim Ryan z Sony przyznał, że to była zła decyzja. "Ostatecznie firma się zreflektowała" jest oczywiście mocno naciągane, bo tak naprawdę ugięła się pod falą negatywnych komentarzy i zrezygnowała z pomysłu.
Pozytywnie na PlayStation/Sony nie odbija się też informacje jakoby umowa z Capcom zablokowała pojawienie się nowego Resident Evil: Village w usłudze Xbox Game Pass. Jeśli wierzyć wyciekom dokumentów, są to poufne ustalenia między firmami, a w ich myśl ewentualne pojawienie się gry w konkurencyjnej usłudze subskrypcyjnej będzie możliwe dopiero w przyszłym roku.
Dosłownie wczoraj sieć obiegła informacja o tym, że Sony chce mieć swojego Netflixa, a ich nowa usługa PlayStation Plus Video Pass zaoferuje dostęp do filmów i seriali. Wszystko super, tylko gracze chcą czegoś zupełnie innego. Rozszerzenia PlayStation Now na inne rynki (w tym Polskę, gdzie usługa wciąż nie jest obecna) albo godnego rywala dla Xbox Game Pass. Bo, uwaga, ważne odkrycie - gracze chcą gier, a nie filmów i seriali. Szczególnie, że na rynku jest tyle usług streamingowych, że trzeba ograniczać abonamenty żeby portfel wytrzymał wszystkie opłaty.
W sieci co chwila pojawiają się opinie, że po ogromnym sukcesie PlayStation 4, Sony chyba nieco za bardzo zyskało na pewności i podejmuje większość decyzji mając na uwadze tylko swoje interesy, a nie patrząc na potrzeby graczy.
Na szczęście jest też trochę fajnych, "progamerskich" decyzji i tu bez wątpienia warto przypomnieć inicjatywę Play-at-Home. W związku z tym, że podczas pandemii COVID-19 więcej czasu spędzamy w domu, Sony rozdało za darmo kilka naprawdę świetnych gier. Kapitalny Ratchet i Clank, wciągające Horizon Zero Dawn (dodatkowo w wersji z dodatkami) to naprawdę miłe niespodzianki, a w cenie 0 zł aż głupio ich nie przypisać do konta. Świetnym pomysłem była też Kolekcja PlayStation Plus - specjalny zestaw gier z PS4 dla tych, którzy mają PS+ i konsolę PlayStation 5. Mam więc nadzieję, że do tych fajnych pomysłów dołączy więcej miłych niespodzianek, a firma pod naporem graczy nie będzie musiała kolejny raz wycofywać się ze swoich decyzji. Bo w przypadku zamknięcia PS Store dla PS3 i PS Vita ewidentnie widać, że rozminęła się z ich oczekiwaniami. Może podobnie będzie ze Społecznościami i jednak wrócą w jakiejś zmienionej formie?
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu