PlayStation nie ma sobie równych. Miażdżące wyniki pokazują gdzie miejsce Nintendo i Microsoftu

Patrząc na dzisiejszy krajobraz rynku konsol chyba nikt nie ma złudzeń — w tej generacji zwycięzca jest jeden, Sony. Ich PlayStation 4 od początku sprzedaje się jak świeże bułeczki, gry na wyłączność kuszą bardziej niż kiedykolwiek, a próba oswojenia użytkowników ze światem VR idzie firmie śpiewająco. Co prawda Switch radzi sobie świetnie — i to właśnie on jest w ostatnich kwartałach najlepiej sprzedającą się konsolą w Stanach Zjednoczonych, ale wyniki finansowe nie pozostawiają złudzeń. To Sony może liczyć na największe zyski.

Zobacz też: PlayStation Plus w lutym. Gry na PS4, PS3 i PS Vita

Przychód Japończyków w minionym roku fiskalnym wyniósł 434 miliardy jenów — czyli blisko 4 miliardy dolarów. Mowa tutaj wyłącznie o sprzedaży w formie cyfrowej (gier, dodatków, usług itd). Wynik ten jest imponujący sam w sobie, a kiedy zaczniemy go porównywać z rynkowymi rywalami — robi się jeszcze ciekawiej. Przewyższa powiem całkowity przychód Nintendo za rok 2018. Xbox zaś ma zwyczajnie przekichane — Sony wyprzedziło go wszędzie, gdzie tylko się da. Ich przychód z cyfry jest większy, niż ten który przynosi cała sekcja growa w Microsofcie. Tak, wliczając w to również konsole i sprzedaż fizycznych kopii gier. Ups.

Zobacz też: 5 lat z PlayStation 4. Co się udało, a co nie wyszło?  

Poza tym że zyski te są wyglądają imponująco, to warto zwrócić uwagę na ogromny wzrost z każdym kolejnym kwartałem. Czyżby gracze byli coraz bardziej gotowi na cyfrową rewolucję?

PlayStation 4 to kura znosząca złote jaja i prawdopodobnie jeszcze przez co najmniej kilka lat Sony jej nie odetnie. Mimo wszystko słyszymy już, że firma skupia całą swoją uwagę na grach na konsolę PlayStation 5, której to premiera coraz bliżej. Możliwe że od pierwszych oficjalnych informacji na jej temat dzieli nas już tylko kilka tygodni!