Gry

Płatny Overwatch, fabularne DLC do Starcrafta i genialne trailery, czyli BlizzCon 2015

Tomasz Popielarczyk
Płatny Overwatch, fabularne DLC do Starcrafta i genialne trailery, czyli BlizzCon 2015
Reklama

Coroczne konwenty BlizzCon przeszły już do tradycji. To tutaj Blizzard prezentuje swoje największe nowości i otwarcie mówi o przyszłości swoich marek....

Coroczne konwenty BlizzCon przeszły już do tradycji. To tutaj Blizzard prezentuje swoje największe nowości i otwarcie mówi o przyszłości swoich marek. Co bardzo znamienne, każda z nich jest dla firmy tak samo ważna. Na tyle, by nie dać jej zbyt szybko umrzeć.

Reklama

Jeżeli myśleliście, że zaplanowany na 10 listopada Legacy of the Void będzie ostatnim rozszerzeniem dla StarCrafta II, grubo się myliliście. Okazuje się, że Blizzard będzie ciągle rozwijał swojego RTS-a. Przy czym nie mam tutaj na myśli regularnych aktualizacji, bo te są w przypadku tego developera jakby oczywistością. Już wiosną 2016 ukaże się pierwsze fabularne DLC - Nova Covert Ops. Jak wskazuje nazwa skupi się ono na losach agentki Terran - Novy. Ma to być historia nieco bardziej mroczna i tym razem jej akcja nie będzie się działa daleko w galaktyce, lecz "bliżej domu". Co to oznacza? Możemy się tylko domyślać.

StarCraft nie jest jedyną marką, której Blizzard nie pozwoli umrzeć. Latem 2016 ukaże się kolejny dodatek do World of Warcraft. Wśród nowości znajdzie się nowa profesja - łowca demonów. Zwiedzimy też nowy kontynent i znajdziemy nowe rodzaje przedmiotów, artefakty. Maksymalny poziom postaci zostanie podniesiony, a historii opowiedzianej przez dodatek będzie towarzyszyła masa cutscenek i filmów, które nadadzą WoW-owi większego rozmachu i epickości. A jeśli o filmy chodzi, to Blizzard jest w tym mistrzem, co widać poniżej.

A skoro o Warcrafcie mowa, to nie można pominąć filmu, który powstaje we współpracy z wytwórnią Legendary. Reżyserem produkcji jest Duncan Jones. Ma ona opowiadać o konflikcie ludzi i orków przechodzących przez portal w celu kolonizacji Azeroth. Na trailerze wygląda to bardzo zachęcająco, ale wszyscy wiemy, jak wychodzą w praktyce ekranizacje gier. Oby tym razem było zupełnie inaczej.

Nie pominięto również produkcji free-to-play, które już mocno zakorzeniły się w portfolio Blizzarda. Karcianka Hearthstone doczeka się kolejnego dodatku o nazwie The League of Explorers. Wraz z nim gracze otrzymają nowe karty, plansze, wyzwania dla bohaterów oraz oczywiście historię dla pojedynczego gracza. Natomiast MOBA Blizzarda, czyli Hearoes of the Storm otrzyma nowe mapy, postacie oraz tryb areny. Aktualizacji doczeka się też Diablo III, a w nim nowa lokacja, nowe przedmioty, magiczne zdolności i ogrom innych usprawnień (szczegółowy changelog znajdziecie na stronie gry).

Najwięcej emocji na tegorocznym BlizzConie wywołuje Overwatch, a więc całkowicie nowa marka Blizzarda. Sieciowy FPS utrzymany w bajkowej konwencji z lekkim przymrużeniem oka od pewnego czasu jest dostępny bezpłatnie w ramach zamkniętych betatestów. Wszyscy spodziewali się, że będzie to produkcja typu free-to-play. A tymczasem okazuje się, że gra zadebiutuje jako płatny produkt na PC, Xboksie One oraz PS4. Gracze po zakupie otrzymają dostęp do wszystkich 21 postaci. Edycje Standard, Origins i Colector's będą jednak różniły się liczbą dodatkowych skórek oraz dodatkową zawartością dla innych produkcji Blizzarda. Nie znaczy to jednak, że mikropłatności w Overwatch nie będzie - otwartą kwestią póki co pozostaje ich forma i wpływ na rozgrywkę.

Podczas BlizzConu ujawniono też trzy nowe postaci dla Overwatch oraz zapowiedziano serię krótkich animacji, które będą tworzyły tło fabularne dla gry. Mają one być regularnie udostępniane online, dzięki czemu gracze lepiej wczują się w klimat shotera i zintegrują z jego bohaterami. To świetna wiadomość, bo, jak już wspomniałem, Blizzard robi genialne animacje, a klimat i postaci w Overwatch są naprawdę wdzięcznym tematem.

Blizzard od dawna reprezentuje zupełnie inne podejście do swoich marek, czego dowody mamy powyżej. Mielenie kolejnych odsłon i nabijanie cyferek, co praktykują inne koncerny nie ma tutaj miejsca. Zamiast tego niemal zawsze możemy liczyć na długi cykl życia produktu oraz regularnie wydawaną dodatkową zawartość. Nie powinno zatem też dziwić, że firma coraz agresywniej próbuje monetyzować swoje gry, co widać m.in. w przypadku Overwatch. Czy można jej to wybaczyć? Oceńcie sami.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama