E-commerce

Polacy uwielbiają kupować teraz i płacić później. Skąd ta popularność? Już wyjaśniam

Grzegorz Ułan
Polacy uwielbiają kupować teraz i płacić później. Skąd ta popularność? Już wyjaśniam
6

Początkowo dość sceptycznie odnosiłem się do pomysłu zakupów w sieci z płatnościami odroczonymi (BNPL - buy now, pay later), ale teraz uważam, że nie jest to wcale takie głupie. Do przemyśleń w tym temacie skłonił mnie ostatni raport Kearney - „European Retail Banking Radar 2023”.

Tytułem wstępu i w dużym skrócie - płatności odroczone BNPL polegają na tym, iż kupujemy w sieci różnego rodzaju towary, ale nie płacimy za nie od razu, dopiero po zdefiniowanym okresie od zakupu (najczęściej 30 dni), dokonujemy płatności i po temacie.

Polecamy na Geekweek: Przełom w nauce. Po raz pierwszy w pełni zsekwencjonowano ludzki chromosom Y

Zaznaczę od razu, że nie jestem fanem zadłużania się. Wyznaję przy tym zasadę, iż nie stać cię tu i teraz z zasobów, które aktualne posiadasz - nie kupuj. Dlatego pomijam w swojej ocenie osoby, które wykorzystują BNPL z myślą - a nuż za 30 dni będę miał na to pieniądze, jak nie to później będę się o to martwił. Rozważamy tylko te osoby, które zaznaczają płatność BNPL, mając w portfelu potrzebną, wolną kwotę na wybrany towar.


Oczywiście popularność płatności odroczonych, to nie jest polski pomysł na zakupy w sieci, choć jesteśmy już powyżej średniej europejskiej, wynoszącej 57%. W Polsce jest to już 64% internautów, którzy deklarują, iż skorzystali już z tej formy płatności i zajmujemy w tym względzie trzecie miejsce z Rumunią, tuż za Włochami i Szwecją.

Nieco inaczej to wygląda, jeśli chodzi o kwoty - kupujący w Europie Zachodniej wyraźnie większe kwoty odraczają przy takich płatnościach, niż kupujący w krajach Europy Środkowo - Wschodniej. W Polsce najwięcej osób deklaruje tu kwoty do 50 euro, czyli niewiele - z czego to wynika? Przede wszystkim z rodzajów towarów, jakie w ten sposób kupujemy.

Jakub Siekierzyński, manager Kearney:

Wpływ na nasz wynik ma oczywista niższa zdolność nabywcza społeczeństw krajów Europy Środkowo-Wschodniej i ogólnie niższe średnie wartości transakcji. Z drugiej zaś strony wpływa na to struktura zakupów – podczas, gdy w krajach Europy Zachodniej zdecydowanie dominuje udział elektroniki jako kategorii zakupowej w usłudze BNPL, w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej są to wydatki związane z wyposażeniem wnętrz, wyższy jest też udział zakupów odzieży i butów, co ma bezpośredni wpływ na średnią wartość transakcji w badaniu.


Zgadzam się z powyższymi wnioskami, jednak pogłębiłbym je nieco. Skoro to są małe kwoty i przeznaczone na odzież, obuwie czy wystrój wnętrz, to głównemu zamysłowi kupujących w Polsce z opcją BNPL, może przyświecać inny aspekt. Otóż, przed BNPL najwygodniej było im je kupić, przymierzyć i zwrócić jak nie pasowało, ale to wiązało się nie tylko ze zwrotem towaru, ale i z oczekiwaniem na zwrot pieniędzy no i towarzyszącymi temu perturbacjami. Z BNPL problem znika - zwracają towar jak nie pasuje, pieniądze zostają w portfelu i po sprawie - to ma teraz więcej sensu niż nawet płatności za pobraniem, które też dziwnie przecież straciły na popularności w ostatnich latach. Ba, nawet kupując elektronikę, to jest bezpieczniejsze niż płatności za pobraniem - myślę, że sprzedawcy, którzy oferują trefne towary nie udostępniają w ogóle tej opcji z BNPL, z uwagi na jej specyfikę właśnie.

Co jeszcze ciekawe, i niejako potwierdzające powyższy główny cel rodaków - przy wyborze płatności odroczonych, w zdecydowanej większości Polacy spłacają je w terminie. Tylko 18% ankietowanych miało trudności w regulowaniu odroczonej płatności, z czego tylko 4% przegapiło bezodsetkowy termin płatności. Dużo większe problemy mają włoscy i szwajcarscy konsumenci - prawie 40% z nich nie dotrzymuje tego terminu.
Źródło: Kearney.
Stock Image from Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu