Polska

Pociągi w Polsce stanęły. Atak Rosjan czy "niewinny" żart?

Krzysztof Rojek
Pociągi w Polsce stanęły. Atak Rosjan czy "niewinny" żart?
Reklama

Polskie Koleje mają problem. Jak się okazuje - każdy kto ma radio może zatrzymać pociąg znajdujący się w okolicy.

Kolej to jeden z najistotniejszych środków transportu, nie tylko w naszym kraju, ale i na świecie. Transport szynowy pozwala na szybkie i relatywnie tanie podróżowanie, a także - przewożenie towarów na duże odległości. Nic więc dziwnego, że paraliż systemu kolejowego to problem nie tylko pasażerów, ale też - ogólnokrajowego systemu logistycznego, ponieważ nawet jeden zatrzymany w złym miejscu pociąg może powodować bardzo poważny zator.

Reklama

Niestety, w ostatnim czasie to właśnie się stało. Jak podawały krajowe media, w kilku miejscach kraju pociągi stawały w różnych miejscach Polski bez wyraźnego powodu. Jak się okazało, przyczyną było wykorzystanie przez osoby nieuprawnione systemu, który ma służyć do zapewnienia bezpieczeństwa na kolei.

Radio-stop. Sygnał z czasów PRL służył do zatrzymywania pociągów

Dziś dowiedzieliśmy się o zatrzymaniu przez Policję dwójki osób, które, przy użyciu krótkofalówek, nadawały w Białymstoku sygnał "radio-stop", który z kolei doprowadzał do zatrzymywania się wszystkich okolicznych pociągów. W jaki sposób to działa? Otóż jest to sygnał, który ma za zadanie zatrzymać wszystkie składy w okolicy miejsca zagrożenia (np. osoby na torach, uszkodzonego pociągu etc.). Nie jest on skierowany do żadnego konkretnego składu i nadawany jest na jednym z kanałów kolejowych.

Sygnał ma formę konkretnego dźwięku, po usłyszeniu którego maszynista ma obowiązek rozpocząć procedurę hamowania. Ze względu na to, że podobne sygnały zaczęły być wysyłane w wielu miejscach kraju (m.in w województwie zachodniopomorskim, gdańskim, podlaskim i dolnośląskim)  zaczęto sugerować, że ma to być element wrogiej dywersji i działań mających sparaliżować działanie polskiej kolei. Tym bardziej, że na kanale kolejowym nadawany był też m.in. rosyjski/radziecki hymn państwowy.

Bez względu jednak na motywację "żartownisiów" bądź "dywersantów", ta sytuacja ujawniła, na jak starym systemie działa polska kolej. Jeżeli bowiem kiedyś kupno nadajnika pracującego na tych częstotliwościach było po prostu niemożliwe, tak dziś każdy może kupić sobie radio działające we wszystkich zakresach, a dźwięk alarmowy można ściągnąć sobie z YouTube. Kanały kolejowe nie są szyfrowane, a wdrożenie hamowania nie podlega żadnej autoryzacji. I oczywiście - w przypadku realnego zagrożenia system ten działa, ale jak widać - jest też niezwykle podatny na interferencje z zewnątrz.

Wiele osób sugeruje więc, że problemem jest tu użycie starego sprzętu i systemu, który nigdy nie został zaktualizowany do współczesnych standardów. Kolej w Polsce ma więc nie lada problem, bo nagłośnienie tej informacji może powodować, że nawet, jeżeli za próbami zatrzymania pociągów nie stoi dywersja, to "śmieszków" którzy będą próbowali to zrobić może teraz przybyć w naprawdę dużych ilościach.

Źródło

 

Reklama

 

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama