Przy tak dużej popularności i oddanej grupie fanów, platforma nie ma tak naprawdę aż tak dużego znaczenia. Oczywiście PewDiePie to YouTube, w końcu jest jego największą gwiazdą, ale przeniesienie imponującej grupy fanów właśnie na Twitcha to tylko kwestia czasu. Bo wygląda na to, że taki jest właśnie plan młodego Szweda.
Obrażony na media i YouTube PewDiePie rusza z programem na platformie Twitch
W telegraficznym skrócie. Kontrowersyjny (afera rasistowska) materiał PewDiePie spotkał się z atakiem mediów, w tym Wall Street Journal, który zarzucił popularnemu YouTuberowi szerzenie treści rasistowskich. Pisałem o tym niedawno na łamach Antyweb i odsyłam do tego materiału. Również do komentarzy pod tekstem, walczący ze „starymi mediami” PewDiePie ma silną grupę sympatyków - po części się temu nie dziwię. Fake newsy są problemem, z drugiej strony mam wrażenie, że niektórzy popierają go dla zasady - stare media są złe, bo są złe. Kjellberg jawi się jako bohater, bo jest po drugiej stronie barykady.
Tymczasem tłumaczeń Szweda nie kupiło ani YouTube, ani Disney. Część reklamodawców wycofała się ze współpracy z youtuberem, sam serwis zlikwidował jego program na płatnej wersji serwisu (YouTube Red). Słusznie/niesłusznie? Każdy z Was ma swoje zdanie. Tymczasem twórca idzie do konkurencji i rozpoczyna na Twitchu swój program.
Cotygodniowy Best Club (emitowany na kanale Netglow) będzie pojawiał się co niedzielę właśnie na platformie Twitch. Program to talkshow, przynajmniej przypomina go w zamyśle - mnóstwo tu bowiem elementów, które przyczyniły się do popularności PewDiePie. Jeśli oczekujecie świetnej jakości, niesamowitych kadrów - to podobnie jak w przypadku jego kanału, pomyliliście programy. Jeśli szukacie natomiast PewDiePie, to jest tu go sporo i chodzi mi oczywiście również o sposób prowadzenia show. Póki co jednak, nie pojawiły się tu kontrowersyjne treści i jestem bardzo ciekawy, czy kiedykolwiek się pojawią.
Jeśli chodzi o wyświetlenia, szału póki co nie ma, ale to młody twór, trzeba dać mu trochę czasu. Na pewno system zarabiania na takim programie jest dla PewDiePie korzystniejszy. Zamiast pieniędzy z wyświetleń reklam, na Twitchu zbiera się dotacje od poszczególnych widzów i niejednokrotnie platforma udowodniła, że mogą być to naprawdę konkretne pieniądze.
Dlaczego Twitch?
Z jednej stron coraz gorsze kontakty z reklamodawcami (wielu z nich wycofało się z kanały PewDiePie) z drugiej ogólna „Adpocalypsa”, czyli zmiany dotyczące emisji reklam na YouTube. Niedawno YouTube wprowadził próg monetyzacji - zarabiać na wyświetleniach reklam będą mogły kanały posiadające minimum 10 000 wyświetleń. Co chwila słyszą o kolejnych youtuberach, których nowe zasady dotknęły - ciężej jest zarobić cokolwiek sensownego przy monetyzowaniu filmów. Nie powinno więc nikogo dziwić, że PewDiePie szuka powoli nowego miejsca w sieci i będzie się starał przenieść swoich widzów tam, gdzie zarabia się łatwiej i przyjemniej. A póki co, taki wydaje się właśnie Twitch. No i jest szansa na to, że właśnie na Twitchu PewDiePie zdecyduje się na powrót do gier. Jakby na to nie patrzeć, ostatnio ta tematyka została przez niego zaniedbana. Nie żebym był jakimś fanem, ale fajny materiał o grach zawsze chętnie obejrzę. O ile oczywiście PewDiePie umie je jeszcze robić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu