Seriale

Nowy hit z amerykańskim Sherlockiem Holmesem, którego trzeba znać. "Perry Mason" debiutuje już dzisiaj

Konrad Kozłowski
Nowy hit z amerykańskim Sherlockiem Holmesem, którego trzeba znać. "Perry Mason" debiutuje już dzisiaj
12

Wiele amerykańskich postaci i seriali dociera do Polski z równie wielką sławą, którą cieszą się za oceanem, zaś inne muszą o nią powalczyć. Z tym większą przyjemnością przedstawiam wam Perry'ego Masona, którego po prostu trzeba znać.

Amerykanie mają własnego Sherlocka Holmesa. To Perry Mason

To zaskakujące, jak niektórzy z bohaterów szybko stają się globalnymi fenomenami, podczas gdy inni są tylko lokalnymi gwiazdami. Perry Mason należy do tej drugiej grupy ciesząc się wręcz mianem kultowego w Stanach Zjednoczonych, lecz w Europie jest to raczej szerzej nieznany adwokat i detektyw. W amerykańskiej pop kulturze nie brakowało wcześniejszych wcieleń bohatera, który pojawił się w książkach Erla Stanley'a Gardnera w latach 30., a później w serialach, lecz mimo to w Europie nikt nie reaguje na tę parę imienia i nazwiska z takim samym entuzjazmem, jak w przypadku Sherlocka Holmesa czy Herculesa Poirot. Powiedziałbym nawet, że porucznik Columbo jest bardziej rozpoznawalną postacią od Perry'ego Masona. Czy w takim razie po tych wszystkich latach w ogóle powinniśmy poświęcić mu uwagę i czas? Napisałbym nawet, że nie było ku temu lepszej okazji, bo nowa produkcja HBO zdecydowanie na to zasługuje.

"Perry Mason" to zrealizowana z rozmachem mini-seria, która zabiera nas w lata 30. poprzedniego wieku na ulice Los Angeles. Pomimo Wielkiego Kryzysu to miasto kwitnie głównie dzięki ropie naftowej, filmom dźwiękowym oraz Igrzyskom Olimpijskim. Nie oznacza to wcale, że mieszkańcy Miasta Aniołów nie miewają problemów. Niektórzy z nich muszą zmierzyć z poważnymi kłopotami, a te dotykają nawet najzwyklejszych mieszkańców.

Polecamy: Te seriale musisz nadrobić – najlepsze produkcje w 2020 roku (lista aktualizowana)

Porwanie dziecka i żądanie okupu 100 tysięcy dolarów od skromnie żyjącej rodziny musi budzić zdziwienie, podobnie jak przyznanie się do winy za morderstwo, którego ktoś nie popełnił. Wtedy Perry Mason bierze sprawy w swoje ręce i staje się niezwykle dociekliwy. Prowadzenie sprawy przez Masona to sztandarowy przykład detektywistycznej roboty, która opiera się na gromadzeniu zeznań i dowodów. Zdarzają się nieco bardziej dynamiczne działania, ale robota Perry'ego polega na czymś innym, niż bieganie za przestępcami po ulicach Los Angeles.

Scenografia, kostiumy i oprawa serialu "Perry Mason" działa jak magnes

Wcielający się w tytułowego prywatnego adwokata i detektywa Matthew Rhys wypada znakomicie, podobnie jak reszta obsady, którą skrupulatnie skompletowano. Pojawiają się wśród nich znane twarze, jak John Lithgow, ale część aktorów zobaczycie po raz pierwszy. Taka świeżość w połączeniu z fantastycznym odwzorowaniem okresu i lokalizacji, w których rozgrywa się akcja sprawia, że serial trafia na tę samą wysoką półkę pod względem realizacyjnym, co chociażby "Zakazane Imperium".

[/cover]

Nie jest to jednak większą niespodzianką, bo wśród producentów "Perry'ego Masona" znalazły się osoby odpowiedzialne za wymieniony serial HBO, a także "Rodzinę Soprano". W efekcie mini-seria pokazuje na każdym kroku, że jest projektem, przy którego produkcji nie oszczędzano. Wszystkie osiem odcinków to świetny dowodów na to, że w pewnych sprawach HBO się po prostu nie zmienia i zatrudniając odpowiednich profesjonalistów potrafi przygotować tak dobry serial.

Zobacz też: To najlepszy serial Netfliksa. Recenzja 3. sezonu „Dark”

Zdecydowanie warto dać szansę. "Perry Mason" to kolejne solidne widowisko HBO

Nie będę jednak zaskoczony, jeśli część z Was zrezygnuje z kolejnych odcinków po zobaczeniu premierowego epizodu. "Perry Mason" nie jest serialem dla każdego, zupełnie tak samo, jak wyglądało to przy "Zakazanym imperium". Liczne dialogi i brak pośpiechu w przedstawianiu świata oraz zarysowaniu postaci to dość wymagający seans. Jak napisałem, nie mogło zabraknąć scen akcji, ale sięgano po nie z rozsądkiem. "Perry Mason" to uczta dla fanów produkcji kostiumowych, bo wykreowany przez ekipę świat potrafi wciągnąć. Myślę, że nie jeden widz będzie pozytywnie zaskoczony zawartością tego mini-serialu, lecz trzeba wiedzieć, co nas czeka.

Pierwszy odcinek "Perry Mason" od dziś na HBO GO. Kolejne premiery co tydzień online i w HBO.

Czytaj też: Aż 40 filmów znika z HBO GO. Oto tytuły, które warto zobaczyć

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu