Szambo wybiło - cytując "klasyka". Paweł Kukiz to bez wątpienia nie najlichszy muzyk. Szanuję go jako człowieka - jak każdego. Przyznam się Wam nawet,...
Panie Kukiz, odwal się Pan od mediów!
Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...
Szambo wybiło - cytując "klasyka". Paweł Kukiz to bez wątpienia nie najlichszy muzyk. Szanuję go jako człowieka - jak każdego. Przyznam się Wam nawet, Drodzy Czytelnicy, że oddałem na niego głos w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Nie tyle niego, co na "zmianę". Z tą był bowiem utożsamiany "były znany muzyk", a teraz co najmniej kontrowersyjny polityk. Dlaczego poświęcam mu w ogóle uwagę w tekście? Bo mediów się uczepił, a na nich nie tyle się nie zna, co chce sobie dokonać na nich aktu zemsty.
O ile zostanie kiedykolwiek ważną osobą w państwie
Nie zostanie. Przynajmniej taką mam szczerą nadzieję. Antyweb nie jest najlepszym miejscem na dywagacje o sytuacji politycznej w kraju - mówimy stricte o technologiach, mediach, Internecie i tego się trzymajmy. Patrząc na Kukiza nie widzę go jako Prezydenta. Wyobrażacie sobie go w ten sposób? Ja nieszczególnie. Wiele w nim żalu, nienawiści, a przy okazji szczerej chęci zmiany obecnego układu, który mnie osobiście się nie podoba. Ale nie gryzę przez to paznokci, nie rwę sobie włosów z głowy. Co ja mogę? Zapłacić podatek, pójść do sklepu, wypić piwo. Raz na jakiś czas zagłosować w wyborach. Tyle. (i jeszcze trochę)
Media według Kukiza
Szanowny Panie Pawle. Jeśli Pan to czyta - przepraszam za tytuł tego wpisu, ale nie potrafię tego sformułować inaczej. To, co przeczytałem na Pańskim fanpage'u jako osobę pracującą w mediach wprawiło w osłupienie. Pytam przeto - jakież Pan ma kompetencje, by wypowiadać się na temat "reformy medialnej"? Sam kontakt z nimi to nieszczególny powód do przypisywania sobie takowych kompetencji. To, co Panem kieruje to nienawiść i żal do "reżimowych", jak Pan to nazywa stacji telewizyjnych, radiowych, gazet. I wie Pan co? Pańską nienawiść rozumiem. To ludzkie uczucie, jak najbardziej. Sam na zło tego świata chętnie odpowiedział bym serią z karabinu i robię to w myślach. Ale po tym mi przechodzi i uśmiecham się do ludzi, bo są tego warci - mimo wad mojego oraz ich jestestwa.
Pozdrawiam, Panie Pawle - powodzenia.
Wracam do Was, Moi Drodzy. Pan Kukiz, jak zapewne śledzicie wydarzenia w kraju opublikował na swoim fanpage'u na Facebooku wpis, w którym zaproponował "reformę mediów". Gromkie oklaski, wrzeszczą wuwuzele, kobiety mdleją. No, no. Problem w tym, że ta reforma pisana jest nie z powodu samej chęci zmian. Motywem działania niedoszłego prezydenta, Pawła Kukiza była zemsta. Media wielokrotnie robiły z niego oszołoma i to w swoim wystąpieniu tuż po pierwszych sondażowych wynikach wyborów zamanifestował w bardzo głośny sposób. Zasadnie? Według mnie jak najbardziej. Media gnoją niewygodnych ludzi i latają na sznurku rozciągającym się od siedzib tychże do budynków robiących za "partyjne bazy". Tam za owe sznureczki pociąga kto trzeba. Podobnie jak i media, spolaryzowane jest społeczeństwo, co mnie osobiście mierzi jak nic innego. Ten, kto uważa, że jesteśmy warci, by rzucać się na siebie tylko z powodu odmiennych poglądów, sympatii politycznych ma nas za stado tępych baranów.
Pod wyżej wstawionym w obrazku wpisem macie również odpowiedź felietonisty Antyweba - Marcina M. Drewsa, który tak dobrze, jak nikt skwitował postulaty Pana Kukiza. Panie Marcinie - jak zwykle chylę czoła.
Wśród postulatów Pana Kukiza są może ładnie wyglądające na papierze propozycje zmian. W praktyce one niczego nie zmieniają - stanowią one podstawę do spełnienia jednej z ważniejszych, jak widać potrzeb Pana Niedoszłego Prezydenta. Zemsta, wendeta, wróżda. Jak zwał, tak zwał.
Reforma proforma
Szanowni Czytelnicy. Przeczytaliście już zapewne o tym, co Pan Kukiz zamierza zmienić w mediach. Jedno podoba mi się bezsprzecznie, ale nie w takiej formie, jak przedstawia to Kukiz. Postępowania karne w kwestii "kłamstw oświęcimskich" przecież już się toczą i żadna sprawa podniesienia tego tematu w ten sposób nie uchodzi nikomu płazem. W tej kwestii jesteśmy przeczuleni - byliśmy przede wszystkim OFIARAMI wojny, a nie katami. Pamiętajmy, że podobnie jak społeczeństwo niemieckie i austriackie. Zbrodni dokonywali HITLEROWCY. Obozy nie były POLSKIE, lecz położone W POLSCE. Te obozy były tak bardzo polskie, jak reprezentująca nas niegdyś na Eurowizji Isis Gee była polką. Za określenie "polski obóz koncentracyjny" powinno się zabraniać pisania w mediach w ogóle.
Pan Kukiz chce czuwać nad pluralizmem mediów (lokalnych oraz centralnych) dzięki ograniczeniu ich koncentracji do 20%. Według niego "układ", który mamy obecnie wcale nie pomaga pluralizmowi i jest dla niego krzywdzący. Pocieszę Pana Kukiza - dzięki temu, że obecnie koszt wejścia w media wcale nie jest wysoki i dzięki Internetowi wykształciły się różne formy medialne, niezależne od wielkich korporacji. Antyweb jest jednym z takich przedsięwzięć - jesteśmy całkowicie niezależni i mogę Wam zaświadczyć - nigdy nie otrzymałem dyspozycji: "to masz napisać tak, a to inaczej". W sumie, to i bym na to nie za bardzo "poszedł". Podpisuję się tutaj imieniem i nazwiskiem, a to szanuję. Jestem jednak zdania, że jakakolwiek ingerencja w wolny rynek ze strony państwa nie jest dobra i obostrzenia przynoszą z reguły więcej szkód dla nas wszystkich, jak pożytku dla rządzących. Panie Kukiz, nie tędy droga.
Zakaz reklamy firm państwowych oraz organów władzy publicznej wydawanych w Polsce mediach O KAPITALE ZAGRANICZNYM. To już konkretna kpina. Kij z tym, że te media mają ogromne udziały w rynku i ludzie je konsumują. Trzeba zabronić, bo są niemieckie, rosyjskie, takie, siakie, czy owakie. Nie są polskie. Panie Kukiz, a może należałoby się zastanowić nad państwowymi mediami? Telewizja publiczna jak dla mnie zamiast spełniać przydaną jej misję i być atrakcyjną dla widzów, jest karykaturą samej siebie. I tę telewizją pasowałoby sprywatyzować i pozbyć się kolejnego balastu. Śmiem zarzec się, że ktoś, kto nabyłby naszą telewizję publiczną, uczyniłby z niej "lepsze" medium. Choć lepsze to kwestia względna.
Wpływy partii na media? Zawsze będą! Telewizja, radio, Internet to dla partii politycznych świetna tuba propagandowa i czy do władzy dojdzie Pan Korwin, czy Pan Kukiz, czy może kiedyś ja (nie daj Bóg), niektóre stacje, czasopisma, portale będą nośnikiem pewnych "dobrych" idei. Odniosę się do wypowiedzi Rafała Ziemkiewicza, który wskazał na to, że problemem nie jest "smarowanie" mediom, bo tego ukrócić się nie da. Ważne jest jednak to, by owym mediom nie smarowała jedna opcja, lecz kilka, by poglądy były zróżnicowane. To jest droga do "pluralizmu w pluralizmie".
Sprawa, która najbardziej mnie zirytowała
Że Pan Kukiz oderwany nieco od rzeczywistości jest - to już wiemy. Może nie tak całkiem, jak niektórzy politycy, ale jednak. Jeden punkt w "reformie" trzepnął mnie w szczękę tak, że trudno było mi w ogóle to skomentować. Najprościej rzecz ujmując - Pan Kukiz chce zamknąć mi drogę do pracowania w mediach publicznych. Antyweb nie jest jedynym miejscem, w którym piszę teksty. Właścicielem mojego drugiego miejsca jest zagraniczny inwestor. Załóżmy, że do tego chciałbym się "zaciągnąć" do dajmy na to TVP. Nie wolno mi, bo płaci mi Niemiec, Rosjanin, czy kij wie kto jeszcze. Średnio mnie obchodzi, skąd pochodzą pieniądze, które co miesiąc dostaję na konto. Ważne, że są i mogę za nie zapłacić rachunki, raty, odłożyć na starość i jeszcze za to sobie pożyć. Panu Kukizowi wydaje się, że skoro owe pieniądze nie są "polskie", to są gorsze? Panie Kukiz, pieniądze nie śmierdzą. No, chyba, że będzie tak, że dorzuci mi Pan jeszcze 2 tysiące do tego co mam - czyż nie to Pan obiecał?. Nie zmienia to faktu, że chcę mieć wybór w kwestii swobodnego kierowania swoją kariera.
Podsumujmy. Pan Niedoszły Prezydent uznał, że skoro media go tak mocno okopały przed wyborami i po nich, należy je zreformować. Ale nie dlatego, że trzeba. Głównie po to, by się odgryźć, postraszyć, a ludziom się przypodobać. Społeczeństwo zdaje sobie sprawę z tego, że obecne popularne media to paskudna szambiarnia i swego rodzaju metarzeczywistość. Tam wszystko jest inaczej, jakby piękniej i prościej. Ten jest zły, ten dobry. Tego nabić na pal, temu dać laurkę. Tych rozstrzelać na oczach żądnych igrzysk ludzi, a tamtych obsypać kosztownościami i splendorem. Wszystko jest albo czarne, albo białe. A tak naprawdę, to wszystko mieni się w odcieniach brązu.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu