Takie usługi jak Simplenote czy Quip wydają się nie mieć racji bytu. Szczególnie biorąc pod uwagę silną konkurencję w postaci ekosystemów technologicz...
Pamiętacie Quip? Jeśli nie, sprawdźcie. Jeśli tak, to mam dla Was dobre wieści
Takie usługi jak Simplenote czy Quip wydają się nie mieć racji bytu. Szczególnie biorąc pod uwagę silną konkurencję w postaci ekosystemów technologicznych gigantów i ich produktów. A mimo, użytkownicy wybierają niezależne usługi z wielu powodów i są z nich naprawdę zadowoleni. Tym bardziej cieszą więc aktualizacje, dzięki którym praca staje się znacznie wygodniejsza.
O usłudze Quip pisałem już na Antyweb w czasie zeszłorocznych wakacji i od tamtej pory dość regularnie sięgam po to narzędzie w celu utworzenia folderu będącego odwzorowaniem pewnego projektu, w obrębie którego można dodać kolejne katalogi i tworzyć dokumenty. Bez problemu do Quip zaimportujemy dokumenty z takich usług jak Dropbox cyz Dysk Google lub dodamy te znajdujące się na naszym dysku lokalnym.
To co wyróżnia Quip na tle rozwiązań konkurencji jak Dokumenty Google czy nawet Word Online, to prostota interfejsu i działania, dzięki której możemy skupić się na samej zawartości. Nie wszyscy czują potrzebę korzystania z kolejnej usługi, dlatego Quip ma niełatwe zadanie w zdobywaniu użytkowników, lecz warto dać temu narzędziu szansę, tym bardziej biorąc pod uwagę naprawdę udane aplikacje mobilne na Androida, iPhone'a i iPada.
W ostatniej aktualizacji Quip doczekaliśmy się dość prozaicznej nowości, jaką są komentarze do zaznaczonego fragmentu tekstu. Faktycznie ich brak był do tej pory odczuwalny, lecz jeżeli rozpoczniecie swoją "przygodę" z Quip w dniu dzisiejszym, to funkcja ta jest już do Waszej dyspozycji na każdej dostępnej platformie. Od momentu publikacji mojego poprzedniego tekstu odświeżenia doczekał się interfejs usługi, który stał się jeszcze bardziej przejrzysty i czytelny. Bardzo ciekawą funkcję zyskała aplikacja Quip dla Androida, która oferuje teraz dwa rodzaje widżetów, umożliwiające szybki dostęp do wybranego dokumentu lub strumienia aktywności (który de facto całkiem niedawno pojawił sie w Dokumentach Google).
Choć z pozorów Quip wygląda na dość ograniczoną usługę, to jednak zagłębiając się w jej możliwości dostrzeżemy całkiem sporo interesujących funkcji, jak chociażby przywoływanie (wspominanie) konkretnych współpracowników wewnątrz dokumentu czy jego (dokumentu) eksport do pliku PDF, który niejednokrotnie okazuje się przydatny oraz komunikator. Quip wygląda i działa naprawdę nieźle, zdecydowanie polecam sprawdzić.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu