Mobile

Pamięci UFS zamiast eMMC w nowych smartfonach. Co to oznacza dla nas?

Tomasz Popielarczyk
Pamięci UFS zamiast eMMC w nowych smartfonach. Co to oznacza dla nas?
12

Wszystko wskazuje na to, że przyszłoroczne modele smartfonów czeka pewna rewolucja pod względem magazynu danych, w jaki zostaną wyposażone. Dotąd królowały w tym aspekcie pamięci eMMC, których kolejne wersje miały swoje wady i zalety, ale dyskom SSD mogły jedynie buty pastować. Teraz ich rolę zajmie...

Wszystko wskazuje na to, że przyszłoroczne modele smartfonów czeka pewna rewolucja pod względem magazynu danych, w jaki zostaną wyposażone. Dotąd królowały w tym aspekcie pamięci eMMC, których kolejne wersje miały swoje wady i zalety, ale dyskom SSD mogły jedynie buty pastować. Teraz ich rolę zajmie standard UFS. Z jakimi korzyściami się to wiąże?

O nowości donosi koreański serwis ETNews, który sugeruje, że Samsung rozpoczyna właśnie produkcję pamięci UFS 2.0 NAND Flash. Miałyby one trafić do kolejnego flagowca tej marki, modelu Galaxy S6. Zresztą nie tylko do niego, bo analogiczne doniesienia pojawiły się w kontekście Xiaomi, którego globalne ambicje i ogromny potencjał są znane nie od dziś. Nazwy nazwami, ale co to oznacza w praktyce?

Przede wszystkim szybkość. UFS 2.0 ma być kilkukrotnie szybszy niż eMMC. Pamięci są dostępne w dwóch standardach. HS-G2 daje przpustowość rzędu 725 MB/s, natomiast HS-G3 to już prędkości rzędu 1,45 GB/s. Dla porównania eMMC oferują transfer o prędkości 104 MB/s (wersja 4.41) lub ewentualnie 200 MB/s (wersja 4.5). Jak na razie szczytem możliwości tego standardu jest 400 MB/s, które oferuje eMMC 5.0. Z tego co mi wiadomo, obsługę tego interfejsu Qualcomm wprowadził w Snapdragonach 801 (w modelach z numerkiem 800 mamy eMMC 4.5). To jednak wcale nie oznacza, że wszystkie modele bazujące na tych chipach mają właśnie kości w najnowszej wersji.

UFS to również inne korzyści. Przede wszystkim pamięci tego typu pozwalają na jednoczesny zapis i odczyt danych, a także kolejkowanie poleceń. Największym atutem jest jednak pobór energii, który ma być nawet o połowę mniejszy niż w przypadku eMMC. Różnice między obiema technologiami dobrze zestawiła Toshiba, której wideo zamieszczam powyżej.

Nie ma jednak róży bez kolców. Produkcja pamięci UFS wiąże się z wyższymi kosztami, a więc siłą rzeczy będą one zarezerwowane jedynie dla topowych smartfonów. W średnim i dolnym segmencie będą dalej królowały eMMC. Co istotne, pojawiły się również informacje o planach Samsunga dotyczących zastąpienia dotychczasowych kart SD i MicroSD rozwiązaniami opartymi na standardzie UHS (te już od pewnego czasu pojawiają się na rynku, ale póki co są raczej niszą). Koreańczycy są jednym z liderów, jeśli chodzi o produkcję pamięci NAND Flash, a więc wdrożenie nowego standardu powinno przyjść im z łatwością.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu